W Kościele | Wydane 2010/10/08

Nauki Ojcowe

Pisze „WIARUS adwentystyczny”
Będąc 50 lat kaznodzieją – czego mnie uczył ojciec…

Coraz  częściej w dzisiejszych czasach słyszy się z ust teologów adwentystycznych nowszej generacji, że dawniej w czasie różnych kampanii ewangelizacyjnych kładło sie nacisk na mniej znaczące zagadnienia np. mówiono dużo o przykazaniach ( o sobocie), o proroctwach Daniela i Apokalipsy, duchu proroctwa – a mało o Jezusie, usprawiedliwieniu, zbawieniu itd.

Czy tak naprawdę było?

Chodziłem na wykłady niedzielne, które prowadził mój ojciec i jako dziecko nudziłem się przeważnie – bo nie rozumiałem nawet tego co słyszałem.

Później słuchałem i starałem się „złapać” tatę na jakiejś nieścisłości, ale kiedy nieco  więcej poznałem świat i zacząłem studiować marksizm-leninizm, materializm dialektyczny ( był to obowiązek na wszystkich kierunkach studiów w 50.latach PRL-u), jako „mędrzec” zacząłem z ojcem kaznodzieją – dyskutować.

Nie mogłem akceptować bez zastrzeżeń proroctw np. o posągu z księgi Daniela 2, 29 –36. Ostatecznie historycznie mogło by pasować wszystko w tłumaczeniu o czterech starożytnych mocarstwach ziemskich, ale gdy „schodziliśmy” do stóp z żelaza i gliny - że jest to Europa, która ma się połączyć – czy to w ogóle możliwe? ... choćby na krótki czas? Europa, która była   podzielona politycznie, religijnie, ekonomicznie, ideologicznie; dwa wielkie obozy – żelazna kurtyna, a po obydwu stronach potężne armie Sojuszu Atlantyckiego, a z drugiej Paktu Warszawskiego; wspierane arsenałami atomowymi USA i ZSSR.

Nie do pomyślenia wtedy było połączenie, a jednak coś w tym proroctwie musi być!

Zjednoczenie Europy

Dziś jakże się historia  zmieniła – wrócimy jeszcze do tego zagadnienia

Ojciec kiedy dochodził do Apokalipsy Jana, tłumaczył o bestiach – łatwo było pojąć pierwszą, łatwo było wskazać na bestię drugą, ale  obraz bestii – to było już trudniejsze.

Kobietabestia_medium

Tak jak nie do pomyślenia było, że kapitalistyczne kraje połączą się z socjalistyczno-komunistycznymi, tak nie do pomyślenia było, że protestantyzm zjednoczy się z katolicyzmem.

Benedykt XVI w Ameryce

Jeszcze dziwniejsze były nauki o piętnie i znaku-pieczęci z Apokalipsy Jana. Niektórzy tłumaczyli to jako widoczne oznakowania, inni sądzili że piętnem bestii będzie jakaś karta płatnicza, bez której nie będzie można niczego kupić ani sprzedać, albo mikroczip wszczepiony pod skórę.

Kiedy ojciec tłumaczył, że tym piętnem jest niedziela, a dla drugich pieczęcią jest sobota – kto się tym przejmował. Były problemy ze święceniem soboty w szkołach czy pracy, ale to nie było w skali ogólnokrajowej czy ogólnoświatowej.

A jednak jest w Apokalipsie przerażająca wizja 

„I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy dadzą sobie znamię na rękę swą prawą lub na swe czoło, i że nikt nie będzie mógł kupić ni sprzedać, kto znamienia nie ma – imienia Bestii lub liczby jej imienia.” Apokalipsa 13, 16.17. (Pallotinum, Poznań 1959)

Proroctwo to przepowiada, że przyjdzie  taki czas w historii świata, że każdy żyjący będzie się musiał opowiedzieć za Bogiem i przyjąć Jego pieczęć lub za szatanem, którego wolę spełnia religijno-polityczna moc na ziemi i przyjąć znamię tej mocy. Piętno, przed którym przestrzega Apokalipsa jest przeciwieństwem pieczęci Boga, którą Biblia identyfikuje z sabatem (Ezechiel 20, 20), ale chodzi tu o coś więcej niż dzień – sobota czy niedziela. W obydwu przypadkach sednem sprawy jest cześć i posłuszeństwo. Apostoł Jan nie był maniakiem na punkcie prześladowań, ale to co napisał, zostało mu objawione i jest całkowicie wiarygodne.

Nowoczesne trendy w teologii zalecają opuszczanie trudniejszych miejsc w Biblii – po co mówić o piętnie i pieczęci oraz o innych sprawach np. sądzie? – mówmy o Jezusie, Jezusie, Jezusie a ta reszta tzn. proroctwa, przykazania, doktryny... przyjdą później. To jest mniej ważne czy ktoś przyłączy się do kościoła tzn. będzie jego członkiem; czy będzie się nazywał adwentystą dnia siódmego? – może nigdy, to też dobrze!

Słyszeliśmy kiedyś, gdzieś takie słowa teologa?

Zatrzymajmy się jednak nad tą apokaliptyczną - przerażającą wizją!

  W wielu krajach pojawiły się niedawno inicjatywy, aby wprowadzić prawo niedzielne. Wysiłki te inspirowane są wydanymi w ostatnich latach encyklikami i listami papieskimi, które apelują o wywyższenie niedzieli!

„Niedawno powstało w Polsce ‘Przymierze na rzecz wolnej niedzieli’. Zawarło je siedemnaście organizacji pozarządowych, szukając wsparcia u naukowców i polityków. 1 lutego 2008 roku organizacje te spotkały się w Warszawie, aby podpisać dokument zatytułowany ‘Wygrajmy niedzielę’. Jednym z inicjatorów tego spotkania był Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ ‘Solidarność’, który tak przedstawił misję Papieża: ‘chcemy zjednoczyć wysiłki i prowadzić wspólne działania, by uświadomić Polakom jak ważnym dobrem i jak istotną wartością dla polskiej rodziny jest wolna niedziela” (Agnieszka Konieczny, Przymierze na rzecz wolnej niedzieli, „Obywatel” 2008, 12 lutego)  PRAWDA2.INFO

BRUKSELA (22. 07. 2010 r.) – Martin Kastler z pochodzenia Niemiec z Bawarii, gdzie obowiązuje prawo nie zezwalające na otwieranie sklepów w niedzielę, poseł do Parlamentu Europejskiego powiedział, że dla niego niedziela jest świętem rodzinnym i stanie się takim jeżeli w 500 milionowej Europie zbierze się milion podpisów, musi być wznowiona debata nad wpisaniem takiego prawa w prawodawstwo europejskie. W tej chwili odbywa się akcja zbierania podpisów i zdobywania dużych organizacji do poparcia rezolucji.

Czy „prawo niedzielne” – to tylko święto rodzinne”? To dużo, dużo więcej!

„Ostatnie Boże wezwanie”

„Eurodeputowani za zakazem pracy w niedzielę”

Wrócę jeszcze do tego co i jak było głoszone 60 lat temu. Mój ojciec dostał zestaw obrazów z USA ( w latach 1950 trzeba było mieć zezwolenie Urzędu Kontroli Prasy na posługiwanie się takim materiałem!) – jeden obraz był przeznaczony na każdy z wykładów biblijnych, a więc każdej niedzieli był wykład na inny temat.

Seria zaczynała się obrazem Jezusa ukrzyżowanego, a u stóp stał ołtarz z barankiem ofiarnym (jako cień wskazujący na Jezusa Baranka). Każda seria więc zaczynała się kilkoma wykładami na temat zbawiennej misji Jezusa. Środek serii wypełniały tematy o tematyce proroczej z ksiąg Daniela i Apokalipsy, a kończyły się znów o Jezusie i Jego misji, którą spełnia w świątyni niebiańskiej. Zakończeniem serii był wykład – oczywiście o powtórnym przyjściu Jezusa na Ziemię, po swoich wybranych.

Teologia może się zmodernizować, niektóre spojrzenia muszą być zaktualizowane, ale sedno teologii adwentystycznej – zawsze pozostaje takie samo!

Czy należy przypisywać pastorom  podnoszącym kwestie proroctw biblijnych – straszenie? Niektóre proroctwa są „straszne”, ale coś w nich jest!

Coming4_original

Komentarze