Szkoła Sobotnia | Wydane 2019/11/30

Próby, udręki i listy

Pisze Jan Pollok

Ponieważ kilka ksiąg w Biblii, w tym księgi Ezdrasza i Nehemiasza, zawierają długie listy imion, w jaki sposób powinniśmy rozumieć takie listy w epoce, która wydaje się unikać list jako śmiertelnie nudnych?

Autor naszej lekcji zaproponował w tym tygodniu dyskusję nad kilkoma punktami, które łączą historię z czasów Ezdrasza i Nehemiasza z historią współczesnego kościoła, na przykład sposobu zainspirowania ludzi świeckich w kościele i rozwinięcia ich inicjatywy. W tej lekcji znajduje się jednak kilka tematów, które wydają się nie mieć dla nas znaczenia, a zwłaszcza długie listy imion

Co można zrobić z tymi długimi listami imion w Biblii? Czy nie powinniśmy się ich po prostu pozbyć? Na początku warto podkreślić, że kiedy dokumenty te były spisywane prawdopodobnie nie były postrzegane jako nudne, ponieważ były one napisane w innym celu niż ten w jakim my je używamy.

Warto pamiętać, że ludzie w starożytności nie używali genealogii w taki sam sposób, jak my. Genealogie są często zawarte w Piśmie Świętym w celach wykraczających poza historię i chronologię. Na przykład genealogie umieszczone w księdze Rodzaju 5 i 11 ilustrują jaki wpływ na ludzkość miał Potop. Listy imion pierwszych 20 patriarchów obejmują wiek patriarchy w chwili narodzin pierwszego syna oraz wiek patriarchy w chwili śmierci. Wydaje się, że można wykorzystać wiek patriarchów do celów chronologicznych. Ponieważ listy te zawierają jedyne rzeczywiste liczby, które mogą wykazać, ile czasu upłynęło od Stworzenia do Potopu, a następnie do czasów Abrahama, nic dziwnego, że chrześcijanie używają tych liczb do obliczania czasu i ustalania dat. Wydaje się jednak, że wiek patriarchów został podany przede wszystkim w celu zilustrowania dramatycznego wpływu Potopu na życie ludzi. Przed Potopem, kilku ludzi z grupy pierwszych dziesięciu patriarchów żyło prawie tysiąc lat, ale po Potopie długość życia ludzi gwałtownie spadła. Dane dotyczące długości życia pierwszych 20 patriarchów zostały wykorzystane przez arcybiskupa Usshera w jego chronologii Starego Testamentu, opublikowanej w latach 1650-54. Ussher wydaje się być bardzo precyzyjny wyznaczając datę 4004 p.n.e. jako datę Stworzenia. Jednak współczesny jemu John Lightfoot, był jeszcze bardziej szczegółowy: Stworzenie miało miejsce 12 września; Adam został stworzony o 9:00, zgrzeszył tego samego dnia w południe, a o godz. 15:00 obiecano mu zbawienie (Rdz 3,15). Począwszy od 1701 roku, daty ustalone przez arcybiskupa Usshera zostały opublikowane na marginesie Biblii Króla Jakuba (KJV). Ten fakt wyjaśnia, dlaczego cyfra 6000 lat jako wiek ziemi, została tak głęboko zakorzeniona w kręgach chrześcijańskich. Daty wyznaczone przez Usshera zostały uznane jako „fakty” i, używając wyrażenia Ellen White, są „znane i powszechnie uznawane przez świat protestancki” (WB,s.12).

Z kolei genealogie w księdze Kronik został umieszczone po to, aby uzasadnić ważność linii Dawida i Lewiego. Kronikarz, piszący pod koniec okresu Starego Testamentu, był szczególnie zainteresowany potwierdzeniem świetności świątyni i potęgi domu Dawida. Dlatego genealogie w księdze Kronik mają na celu potwierdzenie autentyczności zarówno linii Dawida, jak i Lewiego i dotyczą raczej legitymizacji linii krwi, a nie ustalania dat.

W ewangelii Mateusza 1 znajduje się genealogia, która ma na celu zilustrować jakość pochodzenia Pana Jezusa. Badania nad genealogią Pana Jezusa w tej ewangelii, dostarczają niezwykle ciekawych obserwacji matematycznych. Mateusz w swojej genealogii przedstawia trzy grupy ludzi po 14 osób w każdej.  

Najbardziej zdumiewającą cechą w genealogii Mateusza jest włączenie czterech kobiet do genealogii Pana Jezusa. Jest to niespotykana cecha w innych rodowadach żydowskich. Wszystkie wspomniane kobiety są „wyjątkowe”: Tamar jest kananejka, która urodziła Pereza przez kazirodztwo; Rachab była palestyńską prostytutką; Rut była moabitką i chociaż moralnie była prawą kobietą, to wciąż z powodu swojego moabickiego pochodzenia była w Izraelu napiętnowana (Pwt 23: 3); wreszcie jest tam również cudzołożnica Batszeba, której Mateusz nie wymienia po imieniu woląc raczej zastosować w stosunku do niej mocne określenie „żona Uriasza”, które było związane z jej niechlubną historią. Co próbuje powiedzieć Matuesz w swojej ewangelii?

Prawdopodobnie to, że Pan Jezus pochodził całkowicie z ludzkiej rasy! Z kazirodztwem, prostytucją i cudzołóstwem w swojej historii i obcą krwią płynącą w jego żyłach, Jezus przyszedł jako „Bóg z nami” (Immanuel, Mat. 1: 23), aby ocalić nas od naszych grzechów. W tej genealogii nie jest ważna matematyka. Liczy się raczej potężne poselstwo, które zostało w niej przekazane.

Z kolei genealogia w ewangelii Łukasza 3 pokazuje, że Pan Jezus jest zjednoczony z całą rasą ludzką. Próba zharmonizowania genealogii Jezusa z ewangelii Łukasza z genealogią z ewangelii Mateusza jest frustrującym zadaniem. W okresie po upadku monarchii Mateusz wymienia 13 nazwisk za to Łukasz wymienia 23. Tylko dwa imion są wspólne w obu listach: Szaltiel i Zerubbabel. Niektórzy badacze sugerują, że Mateusz przedstawia linię genealogiczną Józefa, podczas gdy Łukasz przedstawia linię Marii. Niestety jest to tylko interesujące przypuszczenie. Kontrast między tymi dwoma listami polega na tym, że Mateusz tworzy żydowską linię, łącząc Jezusa z Abrahamem, podczas gdy Łukasz przedstawia ogólnoludzką linię genealogiczną cofając się aż do Adama. Genealogia Mateusza dotyczyła Żydów; Łukasz pisał swój tekst dla całego świata dlatego mówi nam, Pan Jezus był „synem Seta, synem Adama, synem Boga” (Łk 3,38).

Genealogie w Biblii często mają na celu przedstawienie linii pochodzenia lub linii władzy, a nie bezpośrednią listę relacji ojciec-syn. Dobrym przykładem tej zasady jest Balsazar, syn Nabonida, a nie Nebukadnesara. Jednym z najbardziej oczywistych zastosowań wyrażenia „syn” które pomija setki lat jest popularny tytuł Pana Jezusa, „Syn Dawida” (Mt 9,27). Takie samo użycie pojawia się w genealogiach, w których „syn” lub „ojciec” może po prostu odnosić się do linii, a nie do najbliższej rodziny. Na podstawie powyższych starożytnych reguł, nie mamy prawa krytykować ani Mojżesza, ani Mateusza za pominięcie wielu nazwisk.

Powyższy materiał został zebrany na podstawie książki A. Thompson, Inspiration: Hard Questions, Honest Answers (2016). Chociaż przedstawione przykłady nie dotyczą bezpośrednio ksiąg Ezdrasza i Nehemiasza, to jednak pomagają nam zrozumieć istotę list spisanych w tych dwóch księgach.

Chociaż listy przedstawione w księgach Ezdrasza i Nehemiasza mogą wydawać się bardzo nudne, to jednak można w nich zobaczyć kilka ciekawych szczegółów - niespodzianek. Na przykład podane jest imię mężczyzny, który budował mury wraz ze swoimi córkami. (Neh 3,12). Czasami możemy zobaczyć to samo imię wspomniane dwa razy przy odbudowie dwóch różnych elementów murów. Imiona zaczynają nabierać trochę głębszego znaczenia, gdy spoglądamy na nie i widzimy na przykład złamanie pewnego wzorca, lub widzimy rozbieżności i nieregularności. Pamiętam, że przygotowałem kazanie na temat jednej z takich list w 1Kronik 4,9-10. Na długiej liście imion znajduje się imię Jabez które Kronikarz zaopatrzył w bardzo ciekawy komentarz.

Być może w czasie pobieżnej lektury Biblii, czytanie takich list jest nużące, bibliści są jednak zafascynowani tymi zestawami imion. Przez wiele godzin próbowali zestawić i wyjaśnić te listy oraz zachodzące pomiędzy nimi różnice. Dla przeciętnego czytelnika, są one nieco dziwne, niektóre są bardzo długie. Jedna z tych list w księdze Ezdrasza jest niezwykle długa - skąd możemy wiedzieć kim są ci ludzie? Niestety imiona te niewiele nam mówią, nie znamy większości z nich. Listy mogą jednak stać się interesujące, gdy mamy konkretny powód, dla którego spoglądamy na nie. Na przykład z księgi Ezdrasza 1 dowiadujemy się, że czasze lub misy, które Nabukadnesar zabrał z Jerozolimy zostały obecnie zwrócone przez króla Cyrusa. Były one gdzieś przechowywane w Babilonie. Teraz, kiedy Izraelici wracali do Jerozolimy, zostały im one zwrócone. Ciekawe, że w księdze Ezdrasza została podana liczba tych czasz, najwyraźniej były one zinwentaryzowane. Wszystkie te naczynia, z których korzystał Balszassar tej nocy, kiedy upadł Babilon zostały obecnie zwrócone. To nie były naczynia powszechnego użytku, miały one rytualne znaczenie i były używane w świątyni. To jest ciekawe, że takie detale zostały zapisane.

Jaki może być powód, dla którego lista imion w Księdze Ezdrasza 2 jest powtórzona w księdze Nehemiasza 7?

W księdze Nehemiasza 7,72 czytamy: „Kapłani, Lewici i część ludu osiedlili się w Jeruzalemie, odźwierni, śpiewacy, niewolnicy świątynni i pozostały Izrael w swoich miastach.”. W podręczniku do Szkoły Sobotniej (Pomoce dla nauczycieli) znajduje się ciekawy komentarz: „Pod wieloma względami powrót i odbudowa miasta była niezwykła. Lud, którego miasto przed wieloma laty, zostało zdewastowane, świątynia zburzona i ziemia spustoszona, powrócił teraz do tego samego kraju i tego samego miasta i odbudowywał wszystko, łącznie ze świątynią. To musiało wydawać się im jak również ludziom, którzy mieszkali wokoło nich jako cud. To wszystko było jednak zgodne z wolą i obietnicami Boga.”

Biorąc pod uwagę zdumiewający fakt, że wszyscy ludzie „osiedlili się w swoich miastach”, który z omawianych przywódców odegrał ważniejszą rolę w tym cudzie: Nehemiasz, człowiek czynu, czy Ezdrasz, uczony pisarz?

Nie jest to dla mnie zaskakujące, że po powrocie Izraelici osiedlili się natychmiast w miastach, gdzie żyli ich przodkowie. Gdzie mogliby pójść? Przypuszczam, że wciąż istniała tam infrastruktura, wciąż były kamienne mury, studnie, pola i chociaż może były zarośnięte, to wciąż potrafili je identyfikować. To nie było tak, że musieli budować wszystko od początku. Rozumiem, dlaczego odbudowa budynku świątynnego oraz murów miejskich była odłożona. Po powrocie Izraelici zajęli się najpierw rzeczami pierwszej potrzeby.

W Ezd 8 jest opisana scena w której Ezdrasz wraz z grupą wygnańców, przygotowywał się do powrotu do Jerozolimy. Wiemy, że były dwie grupy, które powróciły z Babilonu. Jedną z nich przyprowadził Ezdrasz, a drugą Nehemiasz.  Wiemy, że Ezdrasz, unikał proszenia króla o jakąkolwiek pomoc. Z kolei Nehemiasz nie miał żadnych oporów, aby prosić o pomoc. Przyjął liczne dary od króla i prosił o listy polecające do zarządców lasów królewskich, etc.

Kiedy Ezdrasz był gotowy, aby wyruszyć w podróż, był przerażony, że grupa, która była gotowa do powrotu, nie miała wpośród siebie Lewitów. Niestety nie potrafimy jednoznacznie wyjaśnić tego problemu. Możemy jedynie domyślać się. Wydaje się, że niektórzy z nich stali się, beztroscy i zadowoleni z tego co posiadali w Babilonie. Według prawa Mojżeszowego nie mieli oni posiadać ziemi. Ciekawy jestem, czy w Babilonie posiadali ziemię? Jeżeli tak, to być może myśleli, „Kiedy wrócimy do domu, to otrzymamy jedynie mały przydział jedzenia i będziemy musieli znowu tylko głosić!” Być może zauważyli, że niewielu ludzi zdecydowało się wrócić co oznaczało, że ich dochody również będą małe. Na jednej z list znajdują się imiona ludzi, którzy twierdzili, że byli Lewitami, ale nie potrafili tego udowodnić. Dlatego powiedziano im, że nie wolno im wchodzić do świątyni. Nie wiemy, czy problem ten został rozwiązany.

Przynajmniej dwa razy w narracji opisanej w księgach Ezdrasza i Nehemiasza lud, a nie przywódcy, przejął inicjatywę w kluczowych działaniach: (1.) Neh 8,1 stwierdza, że „lud uprosił pisarza Ezdrasza, aby przyniósł księgę zakonu Mojżeszowego”, aby mogli usłyszeć czytane Słowo Boże; (2.) W Neh 11,1-2, znajduje się wzmianka, która odnosi się do ludzi żyjących poza Jerozolimą, „Potem osiedlili się naczelnicy ludu w Jeruzalemie, reszta ludności zaś rzucała losy, aby jednego z dziesięciu doprowadzić do osiedlenia się w świętym mieście Jeruzalemie, a dziewięciu pozostałych w innych miejscowościach. A lud błogosławił wszystkich mężów, którzy okazali ochotę, aby zamieszkać w Jeruzalemie.”

Czy te dwa epizody mogą służyć jako przykład zdrowego „buntu”, który może być pouczający dla współczesnego kościoła?

To tak, jak gdyby członkowie zboru zapukali do drzwi pastora i powiedzieli, "Hej już czas, aby czytać Biblię. Przynieś księgę!" Zazwyczaj uważamy, że takie polecenie powinno wyjść z inicjatywy przywódców. Kiedy ludzie zaczynają mówić, „Musimy zacząć czytać Biblię!” oznacza to, że ktoś nie do końca dobrze spełnił swój obowiązek przywództwa. Czy powinniśmy wziąć inicjatywę w swoje ręce, gdy przywódcy nie spełniają swojego zadania?

W Neh 12 została opisana specjalna „uroczystość dedykacyjna” murów miejskich, której towarzyszył wybuch wielkiej radości wśród ludu. „Oni” – tzn. lud przyprowadził Lewitow aby dokonać poświęcenia. Natomiast Nehemiasz zaprosił przywódców aby dołączyli się do procesji która dokonywała „poświęcenia”. W tej historii ciekawe są dwa elementy: 1. rekrutacja Lewitów i przywódców oraz 2. wielka radość ludu, „radosne okrzyki z Jeruzalemu słychać było daleko.” (Ne 12,43). Wydaje się, że po tym radosnym wydarzeniu, podział obowiązków według opisu w Ne 12,44 - 47 poszedł głado, bez żadnych oporów. Kiedy ostatnim razem przeżyliśmy religijne wydarzenie na którym można powiedzieć, że ludzie wydali wielki okrzyk radości, który można było słyszeć z daleka? Nie robimy tego w kościele. Robimy tak na stadionach, w czasie zawodów sportowych, na koncertach, ale nie robimy tego w czasie spotkań i wydarzeń religijnych. Najczęściej ludzie w kościele nie lubią głośnych form wyrażania emocji. 

DO PRZEMYŚLENIA

Jeśli długie listy imion nie są ani ekscytujące, ani interesujące i najwyraźniej nie posiadają większego znaczenia, dlaczego są umieszczone w Piśmie Świętym?

W Ezd 8 znajduje się opis sceny, w której Ezdrasz i jego grupa powracających wygnańców przygotowywali się do wyjazdu do Jerozolimy. Ezdrasz martwił się, że w tej grupie nie było Lewitów. Czy byli leniwi, źli, nieświadomi? Czy w Biblii możemy znaleźć jakieś sugestie jak odpowiedzieć na to pytanie? Dlaczego wszyscy pastorzy pozostali w domu?

W Neh 11,1-2 jest powiedziane w jaki sposób lud (nie przywódcy!) podjęli inicjatywę, aby rzucić losy w celu ustalenia kto powinien zamieszkać w Jerozolimie. Czy z tego faktu wynikają dla nas jakieś religijne wnioski? Czy „kościół” powinien decydować, gdzie powinniśmy żyć i mieszkać?

Czy „radość” może nam pomóc spełnić nasze religijne obowiązki?

Komentarze