Szok nad szoki!
Audio:
Audio player will not be visible in the editor.
Do not centre or colour this content, as it will be done automatically.
Video:
Video player will not be visible in the editor.
Do not centre or colour this content, as it will be done automatically.
Po pierwszych słowach Tima w kościele na chwilę zapanowuje konsternacja – zapowiada się coś szokującego. Tłumacz nie wie czy ma się uśmiechać, czy też zmarszczyć czoło, tym bardziej, że jest pastorem Tima i Stefanie. Tim oświadcza, że jest mu bardzo przykro, ale po przyżyciach roku 2010 postanowili razem, że od tej pory przestają być adwentystami. Wszyscy wstrzymują oddech i spoglądają po sobie niepewnie, ale na szczęście Tim nie trzyma nas zbyt długo w niepewności – wyjaśnia, że postanowili stać się „gladventystami” (glad + adventist = radosny + adwentysta).
Kazanie Tima i Stefanie to nie konwencjonalne kazanie, ale z serca płynąca relacja z radosnych i przykrych przeżyć dwojga młodych, oddanych Bogu, ludzi, którzy postanowili w swoim życiu pracować dla Niego. „Wyjście na świat” czyli w ich przypadku podróż do Namibi i praca z jednymi z najbardziej pogardzanych plemion Afryki – buszmenami pustyni Kalahari, a następnie „pielgrzymka” do krajów biblijnych, otwiera im oczy na wiele spraw, a jednocześnie poszerza horyzonty. Ale co najważniejsze to to, że doświadczenia przeżyte z Bogiem w 2010 roku – małżeństwo, praca zawodowa, spotkania z ludźmi, doświadczenia duchowe – wzmacniają ich wiarę i jeszcze bardziej zachęcają do służenia Mu.
Tim powiedział na początku: „dzisiejsze kazanie będzie, krótkie ale słodkie”. I takie było ...
Na koniec, Tim zachęca nas, abyśmy w tym Nowym Roku wszyscy stali się gladwentystami – oby tak się stało!
Z.J.
Komentarze