W Kościele | Wydane 2011/01/12

Szok nad szoki

Pisze Z.J.
Szok nad szoki

Dsc06701int_medium

                                               Szok nad szoki!

Audio:

 

S&t Luszczak: Our trip to Africa & Europe
Audio player will not be visible in the editor.
Do not centre or colour this content, as it will be done automatically.



Video: 

Vimeo: Gladventists / Zadowoleni adwentyści
Video player will not be visible in the editor.
Do not centre or colour this content, as it will be done automatically.
 

Po pierwszych słowach Tima w kościele na chwilę zapanowuje konsternacja – zapowiada się coś szokującego. Tłumacz nie wie czy ma się uśmiechać, czy też zmarszczyć czoło, tym bardziej, że jest pastorem Tima i Stefanie. Tim oświadcza, że jest mu bardzo przykro, ale po przyżyciach roku 2010 postanowili razem, że od tej pory przestają być adwentystami. Wszyscy wstrzymują oddech i spoglądają po sobie niepewnie, ale na szczęście Tim nie trzyma nas zbyt długo w niepewności – wyjaśnia, że postanowili stać się „gladventystami” (glad + adventist = radosny + adwentysta).

 

Kazanie Tima i Stefanie to nie konwencjonalne kazanie, ale z serca płynąca relacja z radosnych i przykrych przeżyć dwojga młodych, oddanych Bogu, ludzi, którzy postanowili w swoim życiu pracować dla Niego. „Wyjście na świat” czyli w ich przypadku podróż do Namibi i praca z jednymi z najbardziej pogardzanych plemion Afryki – buszmenami pustyni Kalahari, a następnie „pielgrzymka” do krajów biblijnych, otwiera im oczy na wiele spraw, a jednocześnie poszerza horyzonty. Ale co najważniejsze to to, że doświadczenia przeżyte z Bogiem w 2010 roku – małżeństwo, praca zawodowa, spotkania z ludźmi, doświadczenia duchowe – wzmacniają ich wiarę i jeszcze bardziej zachęcają do służenia Mu. 

 

Tim powiedział na początku: „dzisiejsze kazanie będzie, krótkie ale słodkie”. I takie było ...

Na koniec, Tim zachęca nas, abyśmy w tym Nowym Roku wszyscy stali się gladwentystami – oby tak się stało!

 

                                                                                                                        Z.J.

Komentarze