Misja na nowych terenach...
Pr Sebastian Tirtirau
poprzedził sobotnie kazanie 18 kwietnia opowiadaniem dla dzieci o Masajach żyjących w Kenii,
a gość z Adelajdy Nataniel Nowicki wykonał pięknym, aksamitnym głosem pieśń o wielkości Bożej i Jego cudach.
Myślą przewodnią kazania były słowa napisane przez Ap. Pawła: „Ze wszystkich sił dążyłem do tego, aby Ewangelię głosić tylko tam, gdzie imię Chrystusa nie było jeszcze znane, by nie budować na fundamencie położonym przez kogoś innego. Zgodnie z tym, jak napisano: Zobaczą Go ci, którym nie było o Nim oznajmione, zrozumieją ci, którzy nie słyszeli" List do Rzymian 15, 20. 21.
Opowiadanie o działalności misjonarskiej rozpoczął od pracy wśród Pigmejów w Kongo, szczególnie w szczepie Bambuti. Ludzie ci żyją przeciętnie 32 lata, szybko się nudzą i przemawiać do nich można jedynie przez 10 minut - później tracą zainteresowanie.
Następnie przenieśliśmy się bliżej nas - do Vanuatu, gdzie na 85 wyspach zamieszkuje 110 plemion posługujących się 115 językami. Większość z nich żyje głęboko w dżungli, która jest bardzo górzysta.
W obecnej chwili wśród tej ludności pracuje ośmiu misjonarzy ze szkoły misyjnej w Rumunii.
36 min, 16 MB, mp3, Tr. Zbyszek Jankiewicz
Po krótkiej przerwie i wspólnym obiedzie pr Sebastian opowiadał dalej o pracy swojej i swoich misjonarzy.
Czy dobrze widzę—małpa w rondlu?
Czy to możliwe, aby w obecnym czasie cała wioska wybrała się na łowienie ryb i dzidami złowiono ich tyle, że kosze się łamały od ciężaru?
Jeśli ktoś wie, jak „zaprosić” ryby do tego, aby wypłynęły na powierzchnię i czekały, aż je ktoś zbierze do kosza, sprawa nie jest trudna.
Oczywiście, jeśli nie ma ryb w rzece, najlepsze zaproszenie nie pomoże; ale jeśli ryby są, będą również na stole. Gwarantowane.
A czy w podobny sposób można zaprosić małpy na stół biesiadny (oczywiście nie po to, żeby jadły, ale żeby były zjedzone)? Niewątpliwie tak. Trzeba tylko kopać w korzenie...
aż małpy spadną z drzewa. Niewiarygodne? Przecież to takie proste. Każde dziecko to wie!
A czy da się polubić dżunglę i tęsknić za orzeszkami ziemnymi?
Ciepła zima, temperatura nie niższa niż –60°C, tylko 4.5m śniegu, kilka miesięcy bez słońca i dieta wegetariańska czynią cuda.
oblodzona twarz
Czy ktoś chce spróbować?
Oto druga część niezwykle interesującego sprawozdania z podróży pastora Sebastiana Tirtirau w różne zakątki świata, aby dzielić się z innymi, mniej uprzywilejowanymi, skarbami darów Boga dla ludzi.
kazanie popoludniowe idzie tutaj
Komentarze