Dlaczego modlitwa wstawiennicza jest tak tajemnicza?
Żadna forma nabożeństwa, publiczna czy prywatny, nie jest bardziej podstawowa ani ważniejsza niż modlitwa. Wypływa ona z głębokiego poczucia potrzeby. Na całym świecie i w całej historii ludzkości, człowiek zdawał sobie sprawę ze swojej zależności od siły wyższej i szukał jej pomocy. Odruchowo modlimy się, gdy znajdujemy się w rozpaczliwej sytuacji. Dla nas wszystkich modlitwa jest tajemnicą. Biblia zawiera wiele odniesień do modlitwy, ale wydaje się, że nie dają nam one pełnego zrozumienia czym jest modlitwa. W Ewangeliach mamy wiele wzmianek na temat życia modlitewnego Pana Jezusa, które jednak wciąż nie wyjaśniają nam szczegółów zdrowego życia modlitewnego. Co właściwie robił Pan Jezus, kiedy modlił się całą noc? Niestety Biblia nic na ten temat nie mówi.
Autor lekcji w tym tygodniu koncentrował naszą uwagę w szczególności na modlitwie wstawienniczej, która bardzo często pokrywa się z ogólną modlitwą, która zawiera prośby. I tutaj zaczynają się trudne pytania.
Na czym polega modlitwa wstawiennicza? Modlitwy wstawiennicze to prośby, które dotyczą innych ludzi. Biblia wyraźnie zachęca do takich modlitw (np. 2Tes 3,1; Jk 5,14–16) jednak wielu ludzi często kwestionuje ich wartość. Według Biblii Bóg wie wszystko, pragnie zbawienia wszystkich ludzi i błogosławi zarówno dobrych, jak i złych ludzi. Dlatego musimy się zastanawiać, czemu służy modlitwa wstawiennicza. Bóg nie potrzebuje naszych modlitw, aby zdobyć informacje o innych ludziach, ani też nasze modlitwy nie sprawiają, że chętniej ich błogosławi. Wie już o nich wszystko i kocha ich o wiele bardziej niż my.
Niestety nie potrafimy udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Jedną z odpowiedzi może być ta, że modlitwa ma istotny wpływ na tych, którzy się modlą, niezależnie od tego, czy bezpośrednio wpływa na ludzi, za których się modlą. Modlitwa za innych może zmienić nasze nastawienie i sprawić, że będziemy bardziej skłonni traktować ich z miłością i współczuciem. Co więcej, jeśli ludzie, o których się modlimy, w jakiś sposób dowiedzą się o naszych modlitwach i naszej trosce, wiedza ta może mieć również na nich pozytywny wpływ. Na przykład, oprócz modlitwy razem ze swoimi uczniami (Jn 17), Jezus powiedział im także, że modli się za nich (Łk 22,32).
Rezultaty modlitwy wstawienniczej są cenne, ale nie wydają się mieć zastosowania w przypadkach, gdy nie mamy dostępu do ludzi, za którymi się modlimy lub są oni nieświadomi naszych modlitw za nich. Jak nasze modlitwy wpływają na ludzi w takich okolicznościach? Niestety autorzy biblijni nie mówią nic na temat tego pytania, a chrześcijanie nigdy nie uzgodnili odpowiedzi na to pytanie, ale nie oznacza to, że modlitwa wstawiennicza jest nieskuteczna lub że przynosi korzyści jednie osobie, która się modli. Nasze modlitwy wstawiennicze wyrażają poczucie solidarności z innymi ludźmi. Jesteśmy osadzeni w wielkiej rodzinie ludzkości. To, co dzieje się z innymi, nieuchronnie dotyczy nas, a to, co robimy, wpływa również na nich. Ponadto Bóg ma sposoby działania na świecie, których nie możemy zrozumieć.
Najmocniejszy dowód mocy modlitwy wstawienniczej pochodzi z życia Jezusa. Według Ewangelii Jezus uzdrowił wiele osób w bezpośredniej odpowiedzi na wiarę innych. Należą do nich sługa setnika (Mt 8,5–13), córka kobiety Syrofenickiej (Mk 7,24–30) i chłopiec z padaczką (Mk 9,14–29). Te przykłady potwierdzają słuszność stwierdzenia, że „Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego” (Jk 5,16).
Chciałbym zaproponować, abyśmy pomyśleli o kilku poglądach na temat modlitwy:
Pierwszy z nich został wyrażony przez Roger’a Morneau, w książeczce Niesamowita moc modlitwy (ChIW, 2001). Roger Morneau jest znany polskiemu czytelnikowi. Jego książeczka Niesamowita moc modlitwy została przetłumaczona i wydana przez Chrześcijański Instytut Wydawniczy Znaki Czasu. Morneau, który doznał dramatycznego nawrócenia, jest przekonany, że jeżeli jesteśmy pojednani z Bogiem to zawsze otrzymamy od Niego, to o co prosimy.
Z kolei Harold Kushner ma inne zdanie na temat modlitwy. Ten autor jest również znany polskiemu czytelnikowi z książki Kiedy złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom. Verbinum 1994. Kushner stoi na drugim końcu spektrum. Reprezentuje on klasyczny liberalny pogląd, który próbuje ocalić dobroć Boga za cenę Jego mocy. Twierdzi on, że Bóg nie ingeruje w ludzkie życie. Jest On dobrym słuchaczem, ale tak naprawdę nie może interweniować przy pomocy jakiegokolwiek „cudu”. Stanowisko Kushnera zostało ukształtowana przez tragiczną śmierć jego młodego syna na progerię (choroba wczesnego starzenia).
W połowie spektrum możemy umieścić C.S. Lewis’a, który uważa, że boska interwencja jest możliwa, ale twierdzi, że im bardziej zbliżamy się do Boga, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że Bóg spełni nasze prośby. Bardzo ciekawy jest cytat z jego eseju „Skuteczność modlitwy” (Ostatnia noc świata, Kraków 2014):
„Nie ośmielę się także pominąć bolesnych słów, które kiedyś usłyszałem od pewnego doświadczonego chrześcijanina: „Widziałem wiele zdumiewających przypadków wysłuchanych modlitw i nieraz myślałem, że to cud. Ale zdążają się one zwykle na początku: przed nawróceniem albo wkrótce po nim. Im dłużej ktoś jest chrześcijaninem, tym są one rzadsze. Niewysłuchanych modlitw nie tylko jest coraz więcej; te odmowy są też coraz wyrazistsze, dobitniejsze.
Czy zatem Bóg opuszcza właśnie tych, którzy najwierniej Mu służą? Cóż, Ten który służył mu najlepiej ze wszystkich, powiedział tuż przed okrutną śmiercią: „Czemuś mnie opuścił?”. Gdy Bóg staje się człowiekiem, to właśnie ten człowiek, w swojej największej potrzebie, doświadcza najmniej pocieszenia od Boga. Kryje się tu tajemnica, której, nawet gdybym potrafił, nie miałbym odwagi zgłębiać. Nie powinniśmy jednak wyciągać zbyt pochopnych, pochlebnych dla nas wniosków, jeżeli nawet wbrew wszelkiej nadziei i prawdopodobieństwu modlitwy małych ludzi, jak ty i ja, bywają wysłuchane. Gdybyśmy byli silniejsi, może zostalibyśmy potraktowani mniej łagodnie. Gdybyśmy byli odważniejsi, może zostalibyśmy odesłani z o wiele mniejszym wsparciem do obrony trudniejszych do utrzymania przyczółków wielkiej bitwy. (15-16).
W innym eseju „Modlitwa błagalna: problem bez odpowiedzi”, w Rozważania o chrześcijaństwie, Warszawa 2002, Lewis zmaga się z dwoma wyraźnie kontrastującymi przykładami modlitwy błagalnej, które znajdujemy w Nowym Testamencie. Jeden jest wzorowany na modlitwie Chrystusa w ogrodzie Getsemane: „Bądź wola Twoja”. Drugi przykład pojawia się w licznych fragmentach Nowego Testamentu, szczególnie wyraźnie jest przedstawiony w Jk 1,6-8: „Ale niech prosi z wiarą, bez powątpiewania; kto bowiem wątpi, podobny jest do fali morskiej, przez wiatr tu i tam miotanej. Przeto niechaj nie mniema taki człowiek, że coś od Pana otrzyma, człowiek o rozdwojonej duszy, chwiejny w całym swoim postępowaniu.”
Lewis kończy swój esej bolesnym pytaniem: „Jak mam się modlić dzisiejszego wieczoru?”
Co możemy zrobić, aby przejść od potencjalnie paraliżującej tajemnicy modlitwy do pożytecznego działania? Werset pamięciowy naszej lekcji na ten tydzień pochodzi właśnie z Jk 5,16 jest potężny i zarazem prosty. Jakub z pewnością nie myślał o spoczywaniu w bezczynności: „Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.” W podręczniku do Szkoły Sobotniej w tym tygodniu zostały umieszczone dwa potężne apele skierowane przez Pawła do kościoła w Efezie oraz do kościoła w Filippi:
Ef 1,15-19 „Przeto i ja, odkąd usłyszałem o wierze waszej w Pana Jezusa i o miłości do wszystkich świętych, nie przestaję dziękować za was i wspominać was w modlitwach moich, aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia ku poznaniu jego, i oświecił oczy serca waszego, abyście wiedzieli, jaka jest nadzieja, do której was powołał, i jakie bogactwo chwały jest udziałem świętych w dziedzictwie jego, i jak nadzwyczajna jest wielkość mocy Jego wobec nas, którzy wierzymy dzięki działaniu przemożnej siły jego,”
Flp 1,3-11 „Dziękuję Bogu mojemu za każdym razem, ilekroć was wspominam, zawsze w każdej modlitwie mojej za wszystkich was z radością się modląc, za społeczność waszą w ewangelii od pierwszego dnia aż dotąd, mając tę pewność, że Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, będzie je też pełnił aż do dnia Chrystusa Jezusa. Słuszna to rzecz, abym tak myślał o was wszystkich dlatego, że mam was w swoim sercu, boście wszyscy wraz ze mną współuczestnikami łaski zarówno wówczas, gdy jestem w więzieniu, jak i w czasie obrony i umacniania ewangelii. Albowiem Bóg mi świadkiem, jak tęsknię do was wszystkich serdeczną miłością Chrystusa Jezusa. I o to modlę się, aby miłość wasza coraz bardziej obfitowała w poznanie i wszelkie doznanie, abyście umieli odróżniać to, co słuszne, od tego, co niesłuszne, abyście byli czyści i bez nagany na dzień Chrystusowy, pełni owocu sprawiedliwości przez Jezusa Chrystusa, ku chwale i czci Boga.”
Szczególnie poruszającym przykładem ze Starego Testamentu jest historia Samuela, który odpowiada na błagania ludu domagającego się od niego powołania króla:
1Sm 12,19-24 „Rzekł więc cały lud do Samuela: Módl się za swymi sługami do Pana, Boga swego, abyśmy nie pomarli, gdyż do wszystkich naszych grzechów dodaliśmy jeszcze i to zło, że chcieliśmy mieć króla. I odpowiedział Samuel ludowi: Nie bójcie się: Wprawdzie popełniliście wszystko to zło, lecz przynajmniej nie odstępujcie od Pana, a służcie Panu z całego swego serca. Nie odstępujcie od niego do nicości, które nie mogą pomóc ani wyratować, gdyż są nicościami. Nie porzuci bowiem Pan swego ludu przez wzgląd na wielkie imię swoje, gdyż raczył uczynić was swoim ludem. Również i ja daleki jestem od tego, aby zgrzeszyć przeciwko Panu przez zaniechanie modlitwy za wami. Owszem, uczyć was będę drogi dobrej i prawej. Tylko bójcie się Pana i służcie mu wiernie z całego swego serca, widząc, jak wielkich rzeczy dokonał z wami.”
Wydaje się, że modlitwa wstawiennicza nabiera szczególnego znaczenia w kontekście kosmicznego konfliktu jaki jest przedstawiony zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie. Dwa kluczowe fragmenty Dn 10,10-14 oraz Ap 12,7-9 pozwalają nam spojrzeć na kosmiczny konflikt, w który uwikłana jest ludzkość.
Dn 10,10-14 „Lecz oto dotknęła mnie jakaś ręka i podniosła mnie tak, że oparłem się na kolanach i na dłoniach. I rzekł do mnie: Danielu, mężu miły, uważaj na słowa, które ja mówię do ciebie, i stań tam, gdzie stoisz, bo teraz jestem posłany do ciebie! A gdy wypowiedział do mnie te słowa, powstałem drżąc. Wtedy rzekł do mnie: Nie bój się, Danielu, gdyż od pierwszego dnia, gdy postanowiłeś zrozumieć i ukorzyć się przed swoim Bogiem, słowa twoje zostały wysłuchane, a ja przyszedłem z powodu twoich słów! Lecz książę anielski królestwa perskiego sprzeciwiał mi się przez dwadzieścia jeden dni, lecz oto Michał, jeden z pierwszych książąt anielskich, przyszedł mi na pomoc, dlatego ja zostawiłem go tam przy księciu anielskim królestwa perskiego i przyszedłem, aby ci objawić, co ma przyjść na twój lud w dniach ostatecznych, bo widzenie znów dotyczy dni przyszłych.”
Ap 12.7-9 „I wybuchła walka w niebie: Michał i aniołowie jego stoczyli bój ze smokiem. I walczył smok i aniołowie jego, lecz nie przemógł i nie było już dla nich miejsca w niebie. I zrzucony został ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie.”
Historia tego kosmicznego konfliktu łączy się z tematem jednej z części naszej lekcji, która nosi tytuł: „Jezus: Potężny Orędownik”. W tej części została opisana rozmowa pomiędzy Panem Jezusem i Piotrem, która pomaga nam uświadomić sobie na czym polega koncepcję kosmicznej bitwy:
Łk 22,31-34 „Szymonie, Szymonie, oto Szatan wyprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę. Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich. On zaś rzekł do niego: Panie, z tobą gotów jestem iść i do więzienia, i na śmierć. A On rzekł: Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dzisiaj kur, a ty się trzykroć zaprzesz, że mnie znasz.”
Trzy inne fragmenty podkreślają rolę modlitwy w życiu Pana Jezusa. Pierwszy fragment dotyczy chrztu Jezusa. Łukasz zauważa, że gdy Pan Jezus został ochrzczony „modlił się” (Łk 3,21) i wtedy usłyszał głos z nieba, który uwierzytelnił jego misję.
Drugi fragment dotyczy opisuje modlitewny zwyczaj Pana Jezusa, który często miał trudności ze znalezieniem cichego miejsca, w którym mógłby się modlić. W Łk 5,15-16 znajdujemy jeden z takich przykładów: „I rozchodziła się tym bardziej wieść o nim, i schodziły się wielkie tłumy, aby go słuchać i dać się uzdrowić z chorób swoich. Sam zaś oddalił się na pustkowie i modlił się.”(BW). Podobny przypadek jest opisany w Mk 1,35: „A wczesnym rankiem, przed świtem, wstał, wyszedł i udał się na puste miejsce, i tam się modlił.” (BW).
Trzeci fragment który opisuje modlitewny zwyczaj Pana Jezusa to ciekawa historia opisana w Łk 9,18 z której wynika, że kluczowe pytanie które postawił Pan Jezusa swoim uczniom odnośnie swojej mesjańskiej tożsamości zostało zainicjowane życiem modlitewnym Pana Jezusa: „I stało się, gdy modlił się na osobności, że byli razem z nim uczniowie, i zapytał ich tymi słowy: Za kogo mają mnie ludzie? ”
Podsumowując naszą lekcję możemy powiedzieć, że w Nowym Testamencie nie brakuje wezwań i zachęceń do modlitwy w intencji innych ludzi. Powinniśmy czynić podobnie - nawet jeśli nie rozumiemy w jaki sposób to działa!
DO PRZEMYŚLENIA
Na czym polega modlitwa wstawiennicza?
Jak nasze modlitwy wpływają na ludzi, za którymi się modlimy, do których nie mamy dostępu lub którzy są nieświadomi, że modlimy się za nich?
W jaki sposób modlitwa wstawiennicza nabiera szczególnego znaczenia w kontekście kosmicznego konfliktu?
Komentarze