W jakże dziwnym czasie znaleźliśmy się. Wszystko wyglądało już dobrze, a teraz wydaje się, że znowu znaleźliśmy się w ciemnym tunelu. Teraz możemy odczuwać nawet smutek, a może jakieś podniecenie, a u niektórych zmartwienie. Chodzi mi o to, że wszystko jest oczywiste w takiej sytuacji, ale wcale nas ona nie cieszy.
Tak więc mam nadzieję, że słowa tego listu będą dla Was zachętą.
Podczas ostatnich dni niepewności i niepokoju ważne jest, abyśmy zaczynali i kończyli dzień odżywiając naszą duszę. Bo nasza dusza, to sposób naszego myślenia, naszych odczuć i dokonywanych wyborów. Podobnie jak nasze ciało fizyczne musi być każdego dnia odżywiane, abyśmy byli zdrowi, tak i nasza dusza. Jeśli nie karmicie swojej duszy, wtedy stajecie się wyczerpani, zarówno emocjonalnie, jak i duchowo.
Tak więc jak odżywiać się duchowo? Przez codzienne sięganie do Słowa Bożego. Pan Jezus powiedział: „Nie samym chlebem człowiek żyć będzie, ale każdym słowem wychodzącym z ust Bożych” (Mateusz 4,4 DBG). Biblia to życie! Gdy więc masz problem, nie czytaj jej dlatego, że potrzebujesz jakiejś porady. Nie otwieraj jej tylko wtedy, gdy masz taką potrzebę. Powinieneś karmić się nią każdego dnia, aby zapewnić sobie stałe pożywienie i wzrastanie w prawdzie i miłości.
Nie zaczynaj swojego dnia przewijając dane w swoim telefonie, czy słuchając wiadomości. Nie dopuszczaj, aby ostatnie rzeczy napełniały Twój umysł każdego dnia czymś, co jest w telewizji. Żadna z nich nie nakarmi Twojej duszy.
Jeśli podczas tej pandemii rozwinąłeś tylko jeden nowy zwyczaj, niechaj będzie to rozpoczynanie i kończenie każdego dnia ze Słowem Bożym. Kiedykolwiek odkładasz swoją Biblię, pozostaw ją otwartą. Gdy Biblia jest zamknięta, pojawi się tendencja, aby jej nie zauważać. Ale jeśli pozostawisz ją otwartą na miejscu, które czytałeś ostatnio, będzie ci łatwiej zapamiętać to, co czytałeś przedtem.
Nie ma znaczenia jak długo czytasz. Znaczenie ma to, na ile pozwalasz Słowu Bożemu, aby cię zmieniło — w jaki sposób widzisz siebie i innych w świetle Bożej miłości, jak spostrzegasz swoją sytuację i na ile twoje kontakty z Bogiem pogłębiają się i wzrastają.
„Pan, Bóg, dał mi wymowny język, abym umiał strudzonego podtrzymać słowem otuchy. On każdego ranka pobudza moje uszy, abym słuchał jak uczniowie” (Izajasz 50,4 BE).
Modlę się za Was. Pamiętajcie, a jeśli potrzebujecie rozmowy, telefonujcie.
Pastor Josh
Komentarze