Kryzys na ziemi rozwinął się również na poziomie kosmicznym. W jaki sposób moja modlitwa łączy się z Bożą kosmiczną troską? Rozdział 10 pokazuje kryzys na ziemi, który został przedstawiony na kosmicznej scenie. Rozdział ten zabiera nas do innego świata, w którym rzeczywistość została pokazana inaczej niż przy pomocy świata dzikich zwierząt i bestii jak to widzieliśmy w poprzednich wizjach Daniela.
Zanim zajmiemy się rozdziałem 10 warto zwrócić uwagę na ostatnie fragmenty rozdziału 9. Jest tam mowa na temat Gabriela, który przybył do Daniela, aby wyjaśnić mu wizję dotyczącą pojawienia się istoty podobnej do człowieka. Gabriel w księdze Daniela pojawia się tylko dwa razy i tylko dwa razy jest wspomniany. Najpierw w rozdziale 8 i następnie w rozdziale 9. W obu tych miejscach Gabriel odwołuje się do istoty podobnej do człowieka którą Daniel zobaczył w rozdziale 8. W rozdziale 9 Gabriel wyjaśnia Danielowi, kim jest ta postać, mianowicie, że jest to Mesjasz - Książę, który zamierza oddać swoje życie i przywrócić miasto, świątynię oraz ludzi. W ten sposób miał zostać usunięty wstyd, który stał się udziałem ludu Bożego w momencie rozpoczęcia niewoli.
Warto zwrócić uwagę, że w Nowym Testamencie znajduje się bardzo ciekawa paralela do tych wydarzeń. Gabriel pojawia się tu również dwa razy. Po raz pierwszy objawia kapłanowi Zachariaszowi, że będzie miał syna, który będzie poprzednikiem Chrystusa – będzie to Jan Chrzciciel. Następnie Gabriel objawia się Marii matce Jezusa i ogłasza jej narodziny Chrystusa, który będzie nazywał się Emanuel - tzn. Bóg z nami, który także zbawi lud od ich grzechów. To ciekawe, że Łukasz, który jest pisarzem nowotestamentowym, stworzył w swojej ewangelii paralelę do tekstu księgi Daniela. Gabriel pojawia się na kartach Biblii jedynie w kontekście zapowiedzi dotyczących Mesjasza.
Między modlitwą, opisaną w rozdziale 9, w której Daniel wyznawał grzechy, a niezwykłą wizją opisaną w rozdziale 10 minęło kilka lat (539 p.n.e. – 536 p.n.e.). Wydarzenia opisane w Dn 10 pochodzą z pierwszego miesiąca 536 roku p.n.e., który był trzecim rokiem panowania Cyrusa. W ciągu tych lat Daniel z pewnością zastanawiał się nad tym co powiedział mu Gabriel na temat Mesjasza, który umrze brutalną śmiercią, aby zapewnić, że Boże przymierze z Jego ludem zwycięży (Dn 9,22–27). Nie wiemy, w jaki sposób Daniel otrzymał wiadomość od Gabriela. Prorok nie mówi nic na temat swojej reakcji w czasie wyjaśniania wizji (co różni się od innych opisów w księdze Daniela, gdzie mamy wgląd w stan umysłu proroka po otrzymaniu wizji). Niemniej proroctwo o Mesjaszu, które zostało wyjaśnione przez Gabriela musiało wprowadzić go w stan osłupienia. Tak prawdopodobnie byłoby z nami, gdybyśmy otrzymali kluczowe poselstwo dotyczące naszego życia i być może życia osób, które nas otaczają. Nic dziwnego, że wielu z nas zmaga się z tym jak zareagować lub okazać swoje emocje w takiej sytuacji. Czym ważniejsze i czym bardziej dalekosiężne są konsekwencje takiego poselstwa tym trudniej je zrozumieć i potrzeba więcej czasu na jego przemyślenie. Danielowi zajęło to około dwóch lat, zanim zobaczymy go ponownie, pogrążonego w głębokim smutku.
Wiele zmieniło się w życiu starszego polityka oraz w życiu jego ludu, który mieszkał w Babilonie w kontekście sytuacji międzynarodowej. Pierwsi wygnańcy powrócili do swojej ojczyzny w Palestynie na mocy dekretu Cyrusa z 538 r.p.n.e.. Daniel prawdopodobnie opuścił już Babilon i mieszkał w mieście Susa, które było położone po drugiej stronie rzeki Tygrys, gdzie prawdopodobnie mieszkał do końca swojego życia.
W księdze Ezdrasza 1,1-3 czytamy:
„W pierwszym roku panowania Cyrusa, króla perskiego, aby się spełniło słowo Pana wypowiedziane przez usta Jeremiasza, pobudził Pan ducha Cyrusa, króla perskiego, żeby ogłosił ustnie, a także pisemnie w całym swoim królestwie, co następuje: Tak mówi Cyrus, król perski: Wszystkie królestwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebios, On też rozkazał mi, abym zbudował mu świątynię w Jeruzalemie, które jest w Judzie. Kto więc spośród was należy do jego ludu, niech jego Bóg będzie z nim! Niech wyruszy do Jeruzalemu, które jest w Judzie, i niech buduje świątynię Panu, Bogu izraelskiemu. To jest bowiem ten Bóg, który jest w Jeruzalemie.”
Można sobie wyobrazić podekscytowanie wśród wygnańców, kiedy ogłoszono tę wiadomość. Daniel mógł mieć w tym momencie ponad osiemdziesiąt lat. Jego zaawansowany wiek nie pozwolił mu dołączyć do tych, którzy powrócili do Palestyny.
Te wiadomości są potwierdzone w inskrypcji zapisanej pismem klinowym na tzw. Cylindrze Cyrusa, który został odnaleziony w 1879 roku w ruinach starożytnego Babilonu. Inskrypcja została napisana w 539 p.n.e. i zawiera między innymi następujący tekst:
- Ja jestem Kurash [Cyrus], Król Świata, Wielki Król, Prawowity Król, Król Babilani, Król Kiengir (Sumeru) i Akkadu, Król czterech brzegów ziemi,
- Syn Kanbujiya (Kambyzesa), Wielki król, Król Hakhamanish (Anšan), Wnuk Kurash, wielki król, król Hakhamanish (Anšan), potomek Teispes, Wielki król, król Hakhamanish (Ansan),
- z rodziny, która zawsze sprawowała władzę królewską; których władzę kochają Bêl i Nebo, którego pragną jako króla, aby zadowolić swoje serca. Kiedy wstąpiłem do Babilani jako przyjaciel,
- i kiedy ustanowiłem siedzibę królewską w pałacu władcy wśród radości i szczęścia, Marduk, wielki pan, nakłonił wspaniałomyślnych mieszkańców Babilani do kochania mnie, a ja codziennie starałem się czcić go …
- … jeśli chodzi o region tak daleko jak Aššur i Susa,
- Agade, Ešnunna, miast Zamban, Me-Turnu, Der jak również z regionu Gutian, wróciłem do tych świętych miast po drugiej stronie Tigris, których świątynie były od dawna w ruinie (opuszczone),
- zwróciłem obrazy bogów, które w nich mieszkały do ich miejsc i pozwoliłem im zamieszkać w wiecznych (stałych) mieszkaniach (świątyniach). Zebrałem wszystkich ich byłych mieszkańców i przywróciłem im ich miejsca zamieszkania.
- Ponadto na polecenie Marduka, wielkiego pana, przesiedliłem wszystkich bogów Kiengir (Sumeru) i Akkadu, których Nabonidus sprowadził do Babilani [powodując] gniew pana bogów,
- Niech wszyscy bogowie, których bez szwanku osiedliłem w ich dawnych świątyniach, niech modlą się codziennie
- do Bêl i Nâbu aby moje dni były długie i aby mogli się wstawiać za moją pomyślnością. …
(W.H. Hallo, K.L. Younger, The Context of Scripture. Vol. II: Monumental Inscriptions from the Biblical World (2003)).
W Judzie z wielką radością rozpoczęły się prace przy odbudowie świątyni:
„Gdy zaś budowniczowie położyli fundamenty świątyni Pańskiej, wystąpili kapłani w szatach z purpury z trąbami, a Lewici, synowie Asafa, z cymbałami, aby chwalić Pana, jak to ustanowił Dawid, król izraelski. I zanucili pieśń pochwalną i dziękczynną Panu, że jest dobry i że jego łaska nad Izraelem trwa na wieki. Także cały lud wznosił głośne okrzyki radości, chwaląc Pana za to, że został położony fundament świątyni Pana.” (Ezd 3,10.11)
To podniecenie nie trwało jednak długo. Wkrótce ludzie, którzy odbudowywali Jerozolimę stanęli w obliczu poważnych trudności. Pojawiła się bardzo silna opozycja zwłaszcza wobec odbudowy świątyni. W Ezd 4,4.5 czytamy:
„Odtąd tubylcy studzili zapał ludu judzkiego i odstraszali go od budowy. Ponadto przekupywali przeciwko niemu dostojników dworskich, aby unicestwić ich zamierzenia, póki żył Cyrus, król perski, aż do rządów Dariusza, króla perskiego.”
W Persji, Cyrus awansował swojego syna, księcia Kambyzesa, na stanowisko współregenta. Kambyzes nie był ani przychylny, ani hojny wobec palestyńskich prowincji i być może był nawet religijnie wrogi wobec Żydów.
Pamiętając o słowach Gabriela na temat Mesjasza, świątyni i świętego miasta, a jednocześnie będąc świadomym politycznych wstrząsów w nowo utworzonym imperium perskim i słysząc o trudnych problemach od swoich rodaków z Jerozolimy, Daniel zdecydował się na bardzo niezwykły okres żałoby i postu. Adwentystyczny teolog Jacques Doukhan zwraca uwagę, że post Daniela był w pierwszym miesiącu według kalendarza perskiego i był to miesiąc Nisan w kalendarzu żydowskim, w czasie którego Żydzi celebrowali święto Pesach (Pascha). Post w tym okresie nie był typową formą życia religijnego, ponieważ jedzenie baranka i wypijanie czterech kielichów wina było częścią rytualnego posiłku sederowego. Tylko wyjątkowo tragiczne wydarzenie mogło być powodem, dla którego Żyd mógł naruszyć rytuał Pesach. W przypadku Daniela, mogła to być wiadomość o przerwaniu odbudowy świątyni, która skłoniła go do rozpoczęcia trzytygodniowego postu. Również długość postu nie była typowa, ponieważ Daniel podjął decyzję, aby pościć przez trzy tygodnie zamiast biblijnego zalecenia trzech dni (Wj 19,10–15; por. Est 4;16) (Doukhan, Secrets of Daniel, 158).
Pod koniec trzech tygodni żałoby, 24 Nisan, po zakończeniu święta Pesach, Daniel otrzymał kolejną przerażającą wizję, w której zobaczył mężczyznę ubranego w lnianą szatę, który pojawił się przed nim nad rzeką Tygrys. Rozdział 10 prawie w całości jest przeznaczony na opisanie tej postaci, a zwłaszcza jej ubioru, co pozwala nam zrozumieć kim rzeczywiście jest ta postać. Możemy zobaczyć, że jest to poszerzony opis postaci, który Gabriel przekazał Danielowi w rozdziale 9.
Mężczyzna, którego zobaczył Daniel, miał na sobie lnianą, tradycyjną szatę kapłańską ze złotym pasem (por. Wj 28,4.5.8.39; Kpł 16,4.23; Ez 44,17). Jego twarz i ciało są w płomieniach, lśniące jak szlachetny kamień, oczy jak płonące pochodnie, a jego głos wydaje się jak dźwięk tłumu. Wszystko w nim jest doskonałe i jest podobny do opisu mężczyzny ubranego w lnianą szatę z Ez 9,2–3, ale posiada również cechy, które go wyróżniają. Został określony jako „pojawienie się chwały Pana” (Ez 1,28). W podobny sposób boska istota pojawia się ponownie w Apokalipsie i jest również łączona ze świętem Pesach i jest ubrana w taki sam kapłański strój oraz złotą szarfę (Ap 1,13). Jego głos również brzmi jak głos tłumu i identyfikuje się jako boski: „Jam jest pierwszy i ostatni, i żyjący. Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła.” (Ap 1,17–18).
Możemy powiedzieć, że nie jest to postać zwykłego człowieka. Lniana szata oraz szarfa lub pas są częścią ubioru Najwyższego Kapłana. Innymi słowy, paralelizm wskazuje, że Daniel, podobnie jak Ezechiel i Jan, miał teofanię, w której sam Bóg przybył do niego nad brzeg rzeki Tygrys jako ludzki Najwyższy Kapłan. W książce Secrets of Daniel (159) Jacques Doukahn zauważa: „z pewnością nie jest to przypadek, że wizja pojawia się w kontekście Pesach, święta, które polegało na celebrowaniu wyzwolenia z Egiptu i zapowiadało atmosferę Ziemi Obiecanej.”
Ludzie, którzy towarzyszyli Danielowi i którzy nie mogli zobaczyć wizji (mareh), uciekli ze strachu. Daniel pozostał na miejscu i samotnie spoglądał na tego człowieka. Kiedy Najwyższy Kapłan zaczął mówić, wyczerpany i przerażony Daniel zapadł w głęboki sen. Tylko dzięki boskiemu wzmocnieniu Daniel stanął na chwiejących się nogach, a Najwyższy Kapłan powiedział mu, aby się nie bał: przyszedł on tam w odpowiedzi na modlitwę Daniela sprzed kilku lat, kiedy Gabriel przekazał mu mesjańskie proroctwo (Dn 9,23).
Po raz kolejny Daniel został podniesiony i dotknięty. Jest to ważny element pokazujący w jaki sposób boski Najwyższy Kapłan, postępuje ze słabym człowiekiem. Być może można tutaj wskazać połączenie z listem do Hebrajczyków, gdzie jest powiedziane, że "mamy takiego arcykapłana" który nas zna i który jest jak pasterz, który troszczy się i szuka swoich owiec. Bardzo podoba mi się wyrażenie, "Danielu, mężu miły" jest to kolejna paralela do tego co Gabriel powiedział w Łk 1 "jesteś łaską obdarzona".
Daniel przeżywa głęboki niepokój. Być może właśnie dlatego odczuwa wyczerpanie i przerażenie. Rozterka Daniela prawdopodobnie brała się z tego, że docierały do niego wiadomości z Jerozolimy o trudnościach związanych z odbudową świątyni. Czy jest możliwe, że Daniel przeżywał osobiście sytuację swojego ludu i pragnął przekonać wszystkich, którzy byli wystarczająco młodzi, aby powrócili do ojczyzny i rozpoczęli odbudowę miasta? Czy chce ich zmobilizować? Wtedy Daniel spotyka postać, która wygląda jak Najwyższy Kapłan i która zapewnia go "Nie bój się!"
Właśnie wtedy dowiadujemy się, że w tym samym czasie trwa kosmiczna walka. Modlitwa Daniela została wysłuchana, ale książę Persji uniemożliwił mu przyjście. Interweniował książę Michał i pomógł w konflikcie z księciem perskim i księciem greckim, dlatego Najwyższy Kapłan mógł przybyć, aby przekazać swoje przesłanie Danielowi (Dn 10,13–14).
W czasie przekazywania poselstwa, które dotyczyło tego, co stanie się z ludem Daniela w „w dniach ostatecznych” Daniel znowu upadł na ziemię, zaniemówił i był bez tchu, dlatego ponownie potrzebował boskiego dotyku. Tym razem Daniel potrzebował większej siły, ponieważ został wezwany, aby zachował pokój i nie bał się (Dn 10,19). Poselstwo, które musiał zrozumieć, było tak ważne, że zostało zapisane w „Księdze Prawdy” (Dn 10,21) – „nie ma nikogo, kto by walczył u mojego boku, oprócz Michała, waszego księcia”. Walka Michała z wrogimi siłami trwała od czasu, gdy Daniel modlił się o wybaczenie i powrót w pierwszym roku króla Dariusza (Dn 9). W tym samym czasie Cyrus wydał dekret, na podstawie którego wygnańcy mogli powrócić do swojej ziemi i odbudować swoje miasto i świątynię. Wydaje się, że musiały istnieć jakieś siły, które działały na poziomie kosmicznym i próbowały przeszkodzić w realizacji tego ważnego dekretu, ale Pan Bóg był całkowicie zaangażowany walcząc w imieniu Swojego wygnanego ludu.
W tej kosmicznej narracji ciekawe jest to, że dzieje się coś, co powoduje, że opozycja wobec dokonań Mesjasza prawie odnosi sukces. Czy są to kosmiczne moce czy ludzkie, które powodują, że zmaganie pomiędzy dobrem i złem, lub Mesjaszem i tymi którzy są przeciwko niemu, są tak bardzo ciężkie, że powodują opóźnienie w spełnieniu jego planów - nie w sensie ogólnym, ale w tym historycznym momencie? Mamy tutaj przykład wielkiego napięcia. Warto spojrzeć na ten fragment przez pryzmat całej biblijnej narracji. W Dn 9 widzimy proroka, który gorliwie modli się, prawdopodobnie, po to, aby ten Mesjasz sprowadził lud z powrotem do ich ojczyzny, aby mogli oni ponownie osiedlić się w swojej Ziemi Obiecanej. Jaka jest odpowiedź na tę modlitwę? Pojawia się mesjanistyczne proroctwo, które rozciągamy na wiele, wiele lat. Jest nadzieja, ale to nie jest koniec historii. To, co miało być odpowiedzią, nie jest pełną odpowiedzią. Jest coś więcej! Rozdział 10 nie daje Danielowi pełnej odpowiedzi, jest to po prostu fragment dalszego wyjaśnienia. Jest to dalsza ilustracja. Jest to ciągle powracający obraz tego co Daniel zobaczył wcześniej, co słyszał. Jest to historia o tym w jaki sposób ten Najwyższy Kaplan, zbliża się do niego, dotyka go, pociesza, upewnia.
Rozdział 10 jest na temat tego, w jaki sposób Pan Bóg troszczy się o tego starszego mężczyznę, który jest tak bardzo przerażony sytuacją, w jakiej znalazł się jego lud. Przeskakując do przodu, musimy stwierdzić, że prorok nigdy nie otrzymał pełnej odpowiedzi. Jest on jedynie upewniany, wzmacniany i dotykany, ale nie otrzymuje całkowitej odpowiedzi. Warto również pamiętać, że rozdział 10 jest częścią fragmentu – rozdziały 10-12. Rozdział 10 jest tylko wstępem do większej całości, w którym możemy usłyszeć echo takich słów jak „powstań”, „zrozum”. Jest to schemat, który zobaczymy ponownie w rozdziale 12 i wtedy zobaczymy jak to wszystko działa razem.
DO PRZEMYŚLENIA
W jakich okolicznościach odczuwamy dzisiaj potrzebę specjalnego czasu przeznaczonego na modlitwę, żałobę i post?
Jakie znaczenie ma dla nas świadomość, że Pan Bóg działa w naszym imieniu na kosmicznym poziomie?
Komentarze