Szkoła Sobotnia | Wydane 2020/02/15

Od lwiej jamy do jamy chronionej przez anioła

Pisze Jan Pollok

W jakiś sposób osoby wierzące mogą być w świecie, ale nie być z tego świata?

W tym tygodniu studiowaliśmy dobrze znaną historię o Danielu, który został wrzucony do lwiej jamy. W rozdziale 6 została opisana próba wyeliminowania Daniela z życia politycznego przez zazdrosnych urzędników na dworze króla Dariusza. Daniel został skazany na pożarcie przez lwy, ale dzięki Bożej interwencji został uratowany od śmierci. Jak już wcześniej zwróciliśmy uwagę, księga Daniela posiada symetryczną budowę, Można zauważyć kilka ciekawych paraleli pomiędzy historiami opisanymi w Dn 3 i Dn 6.

Można na przykład zwrócić uwagę na podobieństwo w słownictwie:

  • Lista urzędników (3,2-3 oraz 6,7)
  • Żydzi, którzy „nie zwracają uwagi na twój rozkaz” (3:12 i 6:13)
  • „Wydaję rozkaz” (3,29 i 6,26)

Podobieństwo możemy również zauważyć w strukturze i temacie obu rozdziałów:

  • Rozkaz oddawania czci fałszywym bogom (3,1-9 i 6,1-8)
  • Wierni odrzucają rozkaz (3,10-13 i 6,9-18)
  • Wierni skazani na śmierć (3,14-18 i 6,19-24)
  • Wierni wyzwoleni i król żałuje (3,19-28 i 6,25-28)
  • Król wypowiada hymn uwielbienia dla Boga (4,3.34-35 i 6,26-27)

Historie opisane w Dn 3 i 6 są ważne w strukturze całej księgi. W Dn 3 wymieniono tylko przyjaciół Daniela, podczas gdy on sam jest tajemniczo nieobecny. Jednak w Dn 6 poddany został bardzo podobnej próbie i, podobnie jak jego przyjaciele, został cudownie ocalony przez Boga. Dn 6 zaczyna się i kończy sukcesem Daniela na dworze medo-perskim. Jego aresztowanie i wyrok pasują do jego uwolnienia i losu jego wrogów. W samym centrum opowieści znajduje się wyzwolenie Daniela. Dekret ogłaszający wybawienie zastępuje fatalny dekret skazujący. Rozdział kończy się kolejnym hymnem uwielbienia dla Boga Daniela.

Wydarzenie opisane w 6. rozdziale nie jest wyraźnie datowane, ale prawdopodobnie musiało się wydarzyć wkrótce po upadku Babilonu, około roku 538 p.n.e. Terytorium królestwa medo-perskiego rozciągało się między Egiptem a Indiami (Es 1,1). Małe królestwo Judy należało do piątej satrapii. Założyciel imperium, Cyrus Wielki, był znany w całym regionie jako tolerancyjny władca, którego hojna polityka wspierała prawa lokalnej władzy oraz wolność religijną.

Główny problem historyczny w Dn 6 dotyczy Dariusza Medyjczyka. Jest on wspomniany jedynie w księdze Daniela jako król Babilonu, który panował między Belszazarem i Cyrusem Wielkim. Niestety jego imię nie pojawia się w innych źródłach historycznych. Podejmowano liczne próby identyfikowania go z postaciami historycznymi. Oto kilka najbardziej znany identyfikacji:

  • Dariusz Wielki (Dariusz I Hystaspes), ok. 550–486 p.n.e. Jednak ten znany w historii Dariusz był trzecim władcą perskim po Cyrusie.
  • Astyages. Astyages był ostatnim władcą Medów; został pokonany przez Cyrusa II Wielkiego w 550 r. (lub 553 r.) i nie ma wzmianek, że był on obecny przy upadku Babilonu.
  • Kyaksares II. Grecki pisarz Kesnofont opowiada o medyjskim królu zwanym Kyaksares, synu Astyagesa; inni greccy historycy twierdzą, że Astyages nie miał syna. Niestety wartość świadectwa Ksenofonta jest wątpliwa.
  • Cyrus. Ta teoria jest zbudowana na reinterpretacji Dn 6,29: „A Danielowi dobrze się powodziło za panowania Dariusza i za panowania Cyrusa, Persa.”. Korekta tekstu jest następująca: „Danielowi dobrze się powodziło za panowania Dariusza, nawet za panowania Cyrusa Persa”. W tej interpretacji Dariusz Medyjczyk i Cyrus to ta sama postać. William Shea, adwentystyczny uczony, zwraca uwagę, że byłoby dziwne nazywać Cyrusa Persa, Dariuszem Medyjczykiem. Dziwne byłoby także, aby odnosić się do tego samego władcy w niektórych fragmentach jako do Cyrusa, a w innych jako do Dariusza.
  • Kambyzes II. Kambyzes był synem Cyrusa i jego następcą na tronie. Dane babilońskie wskazują, że Cyrus mianował go jako regenta w Babilonie. Nie był on jednak Medyjczykiem, jego ojciec nie był również Ahaszweroszem i prawdopodobnie nie miał sześćdziesięciu dwóch lat.
  • Gubaru (lub Ugbaru, w greckich źródłach jest on nazwyany Gobryas), był to generał, który jako pierwszy wszedł do Babilonu. Być może właśnie jemu po zdobyciu Babilonu, Cyrus powierzył odpowiedzialność administracyjną. Gubaru był zarządcą Gutium i namiestnikiem Mezopotamii. Niestety nie znamy ani jego wieku ani pochodzenia. Wiemy jedynie, że Gutium jest położone na terenie Medii oraz armia, którą dowodził był również medyjska. William Shea jest zwolennikiem tezy, że to właśnie Gubaru/Ugbaru był Dariuszem Medyjczykiem w księdze Daniela. Dn 6:28 wydaje się świadczyć, że Cyrus i Dariusz panowali równocześnie jako koregenci.

Według Dn 6,1-6 nowy władca Babilonu zorganizował swoje królestwo według reguł medo-perskich. Powołał radę składającą się z 120 administratorów lub satrapów i ustanowił nad nimi trzech triumwirów, którzy posiadali najwyższą władzę w państwie i którym podporządkowani byli satrapowie. Dariusz planował mianować Daniela naczelnym triumwirem, czyniąc go w zasadzie premierem imperium medo-perskiego.

Ciekawe jest również to, że Cyrus nie zniszczył miasta Babilon ani żadnego z budynków które zbudował Nebukadensar. Cyrus po prostu przejął miasto wraz z administracyjnym personelem. Posiadanie lokalnej dobrze funkcjonującej administracji umożliwiało skuteczne pobieranie podatków z olbrzymiego imperium. Być może właśnie to był powód, dla którego Daniel wciąż pozostawał przy władzy. Z rozdziału 6. Dowiadujemy się, że Daniel wyróżniał się na tle innych urzędników państwowych. Dlatego ludzie w nowym królestwie byli zazdrośni z powodu stanowiska, które piastował Daniel i próbowali znaleźć jakieś zarzuty przeciwko niemu. Niestety nie mogli znaleźć niczego przeciwko Danielowi, oprócz spraw związanych z religią. Religia Daniela była inna niż religie w imperium medo-perskim i obejmowała modlitwę w stronę Jerozolimy. Wysocy urzędnicy w królestwie medo-perskim uknuli spisek przeciwko Danielowi. Król padł ofiarą spisku i nie zdawał sobie sprawy z tego jakie będą tego konsekwencje.

To była ta epoka, w której boskość była łączona z królewskością, dlatego pomysł satrapów nie był całkiem dziwaczny. Projekt dekretu, który zaproponowali spiskujący satrapowie nie polegał na tym, aby oddawać cześć królowi w sensie religijnym. Polegał raczej na tym, aby składać prośby tylko do króla. Dlatego gdy Daniel modlił się i składał prośby do Boga to spowodowało precedens, który został zinterpretowany jako złamanie prawa.

W rozdziale 6 w centrum uwagi znajduje się modlitewny zwyczaj Daniela. Daniel nie podjął żadnych środków ostrożności, aby ukryć lub zmienić swoje życie modlitewne lub zmienić swoje religijne zwyczaje w czasie tych krytycznych trzydziestu dni, kiedy prawo było skierowane przeciwko niemu. Modlił się trzy razy dziennie przy otwartych oknach swojej rezydencji z twarzą zwróconą w kierunku Jerozolimy. (Dn 6,10). Czy Daniel nie mógł modlić się w pokoju z oknami zasłoniętymi kurtyną? Takie pytanie może sobie stawiać sobie czytelnik, który czyta tę historię. Tekst nie daje nam żadnej wskazówki, dlaczego Daniel nie modlił się w miejscu prywatnym.

Zanim omówimy powody publicznej modlitwy Daniela, warto zastanowić się nad znaczeniem prawa Medów i Persów. Prawa te sięgają najbardziej starożytnych czasów i stały się słynne z powodu ich różnorodności. Jednym z nadzwyczajnych przepisów starożytnego prawa Medów i Persów było to, że Wielki Król umożliwiał wysłuchanie swoich podwładnych tak że każda osoba o dowolnym statusie mogła przybyć i przedstawić petycje królowi. Nawet takie petycje, które były skierowane przeciw najwyższym przywódcom w królestwie, w tym przeciwko samemu królowi. Zgodnie z prawem król musiał dopilnować, aby takie prośby nie były zablokowane, a herold musiał oznajmić najsurowsze kary dla każdego, kto próbowałby zablokować takie prawo.

Jeśli chodzi o nieodwołalność prawa wydanego przez króla Medów i Persów, do czego nawiązuje wzmianka w Dn 6 oraz w historii Estery, to trzeba przyznać, że nie ma konkretnych historycznych poświadczeń takiej zasady. Ważne jest jednak, aby pamiętać, że potrzeba było około trzech miesięcy, aby dostarczyć wiadomość do wszystkich miejsc w imperium medo-perskim. Potwierdza to grecki historyk Herodot w swoim dziele Historiae (V.50–54). Dlatego spiskujący satrapowie z Dn 6 mogli powiedzieć, że kiedy król wydał dekret to nie było sposobu, aby można go było wycofać. To, co było więc „nieodwołalne”, zostało dokonane przez tych, którzy potrafili umiejętnie manipulować królem.

Po zapoznaniu się z dekretem podpisanym przez Dariusza, Daniel z pewnością musiał wziąć pod uwagę następujące opcje:

  • Mógł przestrzegać nowego prawa i kierować swoje prośby do króla.
  • Mógł zwrócić się do króla o zmianę lub uchylenie prawa.
  • Mógł przestać się modlić i kierować prośby do Boga przez 30 dni.
  • Mógł modlić się w prywatnych miejscach, które nie były wyeksponowane publicznie, gdzie inni ludzie nie mogli go zobaczyć.
  • Mógł dalej, tak jak zawsze modlić się do swojego Boga.

Wydaje się, że powodem, dla którego Daniel modlił się publicznie, była inna modlitwa – mianowicie, modlitwa Salomona w świątyni w Jerozolimie podczas inauguracji.

 „Lecz jeżeli zgrzeszą przeciwko tobie … i Ty rozgniewawszy się na nich i wydasz ich w ręce nieprzyjaciela, i uprowadzą ich zaborcy ich do ziemi nieprzyjacielskiej, … i nawrócą się do ciebie z całego swego serca i z całej swojej duszy … i będą się modlić do ciebie zwróceni w stronę swojej ziemi, którą dałeś ich ojcom, i w stronę miasta, które wybrałeś, i w stronę przybytku, który zbudowałem dla imienia twojego,… Ty racz wysłuchać w niebie, w miejscu, gdzie mieszkasz, ich modlitwy i błagania i uznać ich prawo i odpuścić twojemu ludowi.” (1Krl 8:46-50)

Możemy więc zrozumieć, że publiczne modlitwy Daniela zawsze były otwartym protestem przeciwko panującemu imperium - najpierw babilońskiemu, a teraz w Dn 6, przeciwko medo-perskiemu. Daniel, wygnaniec z Jerozolimy, doświadczony polityk najwyższej rangi po królu, przez całe życie pracował dla pomyślności „świeckiego” królestwa i był przyjacielem najpotężniejszego władcy (zob. Dn 4). Przez całe swoje życie publicznie demonstrował, że on i jego Bóg nie aprobują postępowania tego imperium. Pokonanie i zabranie czyjegoś kraju, zabijanie, wysiedlanie całych grup ludzi i osadzenie w niewoli było działalnością wbrew woli Pana Boga. W swoich modlitwach Daniel tęsknił za Jerozolimą, miastem i świątynią, która była zrujnowana.

Przez cały czas pobytu w niewoli Daniel faktycznie ryzykował życiem za okazywanie publicznie protestu przeciwko opresyjnej władzy imperium. Nic więc dziwnego, że prawo tego imperium skazało go na śmierć przez pożarcie przez lwy, które były symbolem tego imperium. Wrogowie Daniela nie zdawali sobie jednak sprawy, że prawo ich imperium nie miało nad nim żadnej mocy, ponieważ dzień po dniu protestował on już wcześniej publicznie przy otwartych oknach. Jeniec był wolny, za każdym razem, gdy wznosił swój głos w modlitwie. Nawet imperialne lwy były przy nim obezwładnione, ponieważ „Bóg posłał swojego anioła, by zamknął paszcze lwów, tak że mi nie zaszkodziły, gdyż przed nim jestem niewinny, nadto względem ciebie, królu, nic złego nie popełniłem.”(Dn 6,22). Daniel nie był wrogiem państwa, którego trzeba było „pożreć”; to raczej agenci i wspólnicy represyjnej władzy imperialnej byli wrogami państwa.

W jaki sposób w naszym życiu, możemy manifestować stanowisko wobec siły, która jest wyraźnie represyjna i zwraca się przeciwko człowiekowi, bez względu kim on jest? Daniel robił to na swój sposób przez modlitwę. Trzej młodzi mężczyźni czynili to nie oddając pokłonu podczas gdy inni upadali przed królem. Wiele zależy od okoliczności, w których się znajdujemy w danym momencie. Czy potrafimy stać wiernie przy Bogu mimo konsekwencji? Gdzieś wewnątrz nas odzywa się sympatia i pragnienie, aby Daniel ochronił siebie, ponieważ to byłoby znacznie łatwiejsze dla niego. Wydaje mi się jednak, że Biblia wzywa nas abyśmy poszli poza to pragnienie.

 

DO PRZEMYŚLENIA

Dlaczego Daniel doszedł do takiego momentu, w którym został wrzucony do lwiej jamy? Dlaczego nie chciał się modlić w miejscach, które nie były wyeksponowane publicznie? Czy po prostu uparcie trzymał się swoich praktyk religijnych? Czy modlitwa nie jest faktycznie sprawą prywatną?

Nawet Pan Jezus zalecał modlitwę prywatną i wyrażał pogardę dla tych, którzy modlili się publicznie (Mt 6,1–6). Co nakłaniało Daniela do publicznej modlitwy, kiedy wiedział, że to prowadzi go do jaskini lwów?

 

Jakie jest znaczenie tej historii? Jakie jest główne przesłanie wynikające z przestudiowania narracyjnej części księgi Daniela 1-6?

Komentarze