Szkoła Sobotnia | Wydane 2019/11/02

Naruszanie Ducha Prawa

Pisze Jan Pollok

Czy przykład hojności może spowodować, że ludzie chciwi będą mniej pazerni i będą chcieli stać się bardziej hojnymi?

Jestem przekonany, że przykład może inspirować hojność. Hojność nie jest automatyczna. Wydaje mi się, że pozytywna presja rówieśników może również mieć wpływ na kulturę dawania. Kiedy inni ludzie, którzy są wokoło składają dary, a ja nie biorę w tym udziału to wyglądam na skąpca, zwłaszcza gdy inni wiedzą, że jeżdżę drogim samochodem BMW. Oczywiście taka motywacja nie jest dobra.

Zawsze będą ludzie, którzy nie są hojni bez względu na to co się dzieje wokoło. Kiedy w czasie zbierania darów koszyk jest postawiony obok mnie, to czuję, się winny, gdy nie wkładam do niego jakiegoś daru nawet wtedy, gdy równocześnie składam mój dar elektronicznie. To świadczy o napięciu jakie jest wywoływane przez inną kulturę dystrybucji pieniądza.

W księdze Nehemiasza 5 trzy problemy zwracają naszą uwagę: (1) niebezpieczeństwo chciwości; (2) niebezpieczeństwo pieniędzy; oraz (3) moc przykładu.

Przykład, który mamy w księdze Nehemiasza inspiruje nas do zastanowienia się nad sposobem w jaki funkcjonujemy. W mojej pracy otrzymuję specjalne dotacje na pokrycie kosztów podróży, diety, etc. Czasami bardzo łatwo jest zużywać więcej niż jest potrzebne. Ten problem pojawia się często w życiu publicznym wywołując różnego rodzaju skandale. Kiedy próbujemy utrzymać koszty jak najniżej, czy jest to przykład hojności lub czy jest to jedynie przykład próby bycia bardziej wydajnym?

Nehemiasz na początku rozdziału 5 skierował ostrą mowę przeciwko wrogom wewnętrznym, którzy zachłannie opodatkowali swoich rodaków. Żydowscy przywódcy uciskali swoich rodaków, pożyczając im pieniądze na lichwiarskich warunkach a następnie przejmowali ich ziemie, domy i dzieci. Według prawa Mojżeszowego takie postępowanie było nielegalne. Nie było można obciążać ludzi lichwiarskimi odsetkami. Mamy więc tutaj przykład jak wielkim niebezpieczeństwem może być chciwość. Nehemiasz stanowczo wystąpił przeciwko lichwiarzom, a jego ostre słowa najwyraźniej odniosły pożądany skutek. Ludzie obiecali, że przestaną znęcać się nad swoimi rodakami. Czy można powiedzieć, że jest to przykład, skutecznego działania mocnego „lekarstwa”? Czy wykorzystując język apostoła Pawła z 1 Kor 4,21 możemy powiedzieć, że było to skuteczne użycie „rózgi”?

Fragment z księgi Nehemiasza 5 jest fascynujący. Pokazuje nam niezwykły przykład hojności. Nie wiemy skąd Nehemiasz miał tyle pieniędzy. Przez dwanaście lat, kiedy był namiestnikiem, nie korzystał z funduszy przeznaczonych na utrzymanie i zaopatrzenie namiestnika. Dowiadujemy się, że utrzymywał przy swoim stole 150 ludzi. Każdego dnia na ten cel przeznaczony był „jeden wół, sześć doborowych owiec i drób, …, a co dziesięć dni bukłaki z winem w obfitości”. (5,18). Możemy tylko wyobrażać sobie całą logistykę przygotowywania posiłków oraz ilość ludzi, która musiała przy tym pracować. Nehemiasz przyznał, że postępował tak „z bojaźni przed Bogiem”. Na końcu rozdziału przypomina on Panu: „Zachowaj, mój Boże, w pamięci ku mojemu dobru wszystko, co uczyniłem dla tego ludu.” (5,19).

Co mówi Nowy Testament na temat znaczenia pieniędzy w doświadczeniu ludu Bożego?

W ewangelii Mateusza znajduje się interesujące stwierdzenie w kazaniu na Górze.

Mt 6,24: „Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie.”

Pieniądze są bardzo interesującym tematem. Czasami myślimy, że pieniądze zdobywają tylko ci, którzy ciężko pracują. Często jednak tak się nie dzieje. Pieniądze przychodzą do tych, którzy w danym momencie znajdują w odpowiednim miejscu i podejmują strategiczną decyzję. Niektórzy ludzie stają się bardzo bogaci w bardzo krótkim czasie, podczas gdy inni chociaż ciężko pracują przez cale życie, pozostają biedni.

Myślę, że atrakcyjność pieniędzy i niebezpieczeństwo chciwości jest wynikiem myślenia, że pieniądze dają bezpieczeństwo. Wydaje nam się czasami, że jeżeli posiadamy dużo pieniędzy to jesteśmy bezpieczni. Nie uważam, że pieniądze przynoszą nam bezpieczeństwo. Pieniądze przynoszą nam wybór. Jeżeli jesteśmy bogaci to mamy o wiele więcej możliwości wyboru co w pewnym sensie może powodować, że posiadamy większe poczucie bezpieczeństwa. Jednak same pieniądze nie przynoszą bezpieczeństwa. Mając dużo pieniędzy możemy wciąż zginąć w wypadku lub śmiertelnie zachorować. Pieniądze dają nam więcej możliwości wyboru, ale nie przynoszą one w automatyczny sposób bezpieczeństwa. Warto spoglądać na pieniądze jako na narzędzia, które pomagają nam żyć a nie jako na sposób zabezpieczenia się od różnych niebezpieczeństw. Przypowieść Pana Jezusa na temat bogacza, który zbudował dodatkowe śpichlerze, ilustruje taką sytuacje. Jednej nocy człowiek może stracić życie.

W Mt 6:19-20 mamy inne stwierdzenie "Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje podkopują i kradną; 20 ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie podkopują i nie kradną."

Gdy posiadamy wiele bogactwa zaczynamy się martwić tym co się stanie, jeżeli je zgubimy. Czym większe jest nasze bogactwo tym więcej czasu i środków musimy przeznaczyć na obsługę tego co posiadamy. Czym więcej czasu i środków przeznaczamy na obsługę, tym więcej martwimy się, że gdy stracimy to, co posiadamy, to będziemy odczuwać większy smutek z powodu utraty tego do czego byliśmy przywiązani. Ktoś powiedział, że współczesną formą niewolnictwa, jest stan naszego posiadania - czym więcej posiadamy tym więcej jesteśmy do tego przywiązani.

Czy w Nowym Testamencie mamy historie, które stanowią kontrast do tego co przeczytaliśmy w księdze Nehemiasza? Pan Jezus, a także cały Nowy Testament ma wiele do powiedzenia na temat pieniędzy i chciwości. Następujące fragmenty są szczególnie intersujące:

 

Historia o bogatym młodzieńcu: Łk 18,22: „A gdy to Jezus usłyszał, rzekł do niego: Jeszcze jednego ci brak. Sprzedaj wszystko, co tylko masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, a potem przyjdź i naśladuj mnie.”

Wydaje się, że jest to bardzo radykalne żądanie. Sprzedaj wszystko i rozdaj ubogim.

Historia Zacheusza: (Łk 19,2-10) Zacheusz nie rozdał wszystkiego co posiadał. Pan Jezus nie zażądał od niego, aby oddał wszystko. Co wynika z tych dwóch przykładów. Jak powinny one oddziaływać na nasze życie dzisiaj?

Zarówno bogaty młodzieniec jak i Zacheusz posiadali pieniądze. Jednak bogaty młodzieniec przyszedł do Jezusa pytając co ma uczynić, aby uzyskać życie wieczne. Być może posiadał on fałszywe przesłanki na temat życia w ogóle. Pan Jezus powiedział mu „Musisz zachowywać przykazania!” Ciekawe, że nie wspomniał dziesiątego przykazania! z którym być może zmagał się ten człowiek.

Zacheusz, nigdy nie był naciskany, aby to rozdać swój majątek. Jego decyzja powstała pod wpływem Ducha Świętego. Zacheusz powiedział do Jezusa, "Jeżeli coś komuś zabrałem to zwracam (jest tutaj czas teraźniejszy). Zacheusz już zaczynał oddawać bez jakiegokolwiek nacisku ze strony Pana Jezusa. Nie wiemy ile musiał oddać Zacheusz. Mamy tutaj pokazane dwie różne osobowości. Różnica między nimi polegała na tym, w jakim stopniu ich bogactwo było dla nich bożkiem. Pan Jezus skierował do bogatego młodzieńca radykalne polecenie, ponieważ chciał mu pokazać, że jego bogactwo było dla niego bogiem. W przypadku Zacheusza bogactwo było czymś co nagromadził on w swoim życiu, prawdopodobnie niesprawiedliwie, jednak spotkanie z Chrystusem zmieniło jego serce i pieniądze, nie były już więcej jego bożkiem. Dlatego nie było potrzeby, aby prosić go o rozdanie majętności.

W Nowym Testamencie mamy również ciekawą historię o wdowie która złożyła w ofierze dwie małe monety. Ta historia jest bardziej znana niż historia Nehemiasza. Historia, którą opowiedział Pan Jezus o „dwóch groszach” które przyniosła wdowa (Mk 12,42-43; Łk 21,2-3) początkowo nie miała większego znaczenia, jednak bez wątpienia pełny poświęcenia przykład wdowy miał wpływ na miliony chrześcijan.

 

DO PRZEMYŚLENIA

Czy w Ne 5 jest jakaś wskazówka, która pozwala nam zrozumieć w jaki sposób Nehemiasz był w stanie uniknąć zarówno niebezpieczeństwa chciwości, jak i niebezpieczeństwa pieniędzy? Wydaje się, że w całej narracji został on przedstawiony jako niezwykle hojny człowiek.

Czy możemy znaleźć w tekście jakieś przesłanki, które mogłyby wyjaśnić skąd wzięła się motywacja Nehemiasza do bycia tak hojnym? Na podstawie 5,18 możemy postawić tezę, że był on zmotywowany przez nadzieję na wieczną nagrodę, lub przez bojaźń Bożą. Następnie w 5,19 czytamy, „Zachowaj, mój Boże, w pamięci ku mojemu dobru wszystko, co uczyniłem dla tego ludu.” Jak reaguje na takie „przechwałki” nasze zachodnie ucho? Czy negatywna reakcja jest wynikiem naszego wykształcenia w zachodniej kulturze?

Dlaczego posiadanie pieniędzy jest niebezpieczne? Czy znamy bogatych ludzi, którzy są hojni w tym co posiadają? Na czym polega różnica?

Jakie biblijne przykłady hojności mogą pomóc nam zrozumieć znaczenie dobrego przykładu w sprawach szafarstwa lub zarządzania? Czy przykład Nehemiasza miał znaczenie dla jego rodaków?

Komentarze