Szkoła Sobotnia | Wydane 2019/09/14

Żyć nadzieją adwentową

Pisze Jan Pollok

Czy jest możliwe, aby żyć nadzieją, a nie na podstawie dowodów?

Jest to bardzo ważne pytanie, chociaż trudno jest znaleźć na nie konkretną odpowiedź w Biblii. Większość konserwatywnych chrześcijan lubi wierzyć na podstawie „dowodów”. Chcemy mieć dowody. Znamy prawdę i chcemy udowodnić, że ją posiadamy. Wydaje się jednak, że Paweł kieruje nas raczej w stronę nadziei, a nie „dowodów”. Wielu ludzi wykonuje różne rzeczy z „nadzieją”, ale potem chce mieć w ręku coś konkretnego. Są takie momenty w życiu, kiedy potrzebujemy mieć w ręce coś konkretnego, na czym możemy się oprzeć. Mamy w Biblii takie materiały, na których możemy się oprzeć, ale ostatecznie nie potrafimy udowodnić, które z nich naprawdę się liczą.

Weźmy na przykład trzy wielkie cnoty teologiczne z 1Kor 13 - wiara, nadzieja i miłość, które sięgają poza nas i są większe niż my i nasze życie. Żadnej z nich nie potrafimy udowodnić. Próbujemy umieścić naszą ufność i nadzieję w czymś, co jest większe niż to, co sobie potrafimy wyobrazić. Właśnie tak funkcjonuje nadzieja. Pragniemy uchwycić się czegoś, co pochodzi z zewnątrz i co jest większe od nas samych. To właśnie łączy się z krzykiem ludzi, którzy cierpią i w bólu odchodzą z tego świata.

Niestety, powstaje wiele nieprozumień, które wynikają z trudności definiowania tych terminów. Weźmy na przykład tytuł naszej lekcji: „żyć nadzieją adwentową”. Uświadomiłem sobie ostatnio, że w przeszłości, kiedy mówiłem o „nadziei adwentowej”, to myślałem o niej jedynie w odniesieniu do powtórnego przyjścia Pana Jezusa.  Faktycznie nadzieja zawiera w sobie coś znacznie więcej. W Biblii możemy znaleźć wiele wersów, które wzywają do okazywania nadziei tu i teraz. Możemy wskazać na przykład wezwania do lepszego życia teraz.

W ewangelii Jana, tuż przed długą modlitwą Pana Jezusa zapisaną w rozdziale 17, znajduje się słynny werset 16,33, który mówi nam, że nie wszystko w chrześcijańskim życiu będzie pomyślne i kolorowe, "To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat." Pan Jezus wypowiedział te słowa aby zaoferować swoim uczniom nadzieję tu i teraz, a nie w odległej przyszłości, gdy nastąpi ogólne przywrócenie wszystkiego do pierwotnego stanu. .

Podobnie rzecz ma się w przypadku ostatniego wersetu w Mt 6. "Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, gdyż dzień jutrzejszy będzie miał własne troski. Dosyć ma dzień swego utrapienia." Nie możemy tego przeoczyć!

Wróćmy jednak do naszej lekcji. Lekcja Szkoły Sobotniej w tym tygodnia zwracała naszą uwagę na powtórne przyjście Pana Jezusa. Autor wyszukał sześć biblijnych fragmentów, w których wierzący wołają: „Kiedyż Panie? Jak długo jeszcze?” To wołanie zakłada, że ktoś nie wykonał jeszcze obiecanej pracy. Pan Jezus powinien przyjść szybciej. Autor naszej lekcji wyselekcjonował całą listę przykładów ze Starego i Nowego Testamentu, które są zbudowane na nadziei oraz wołaniu "Jak długo jeszcze?" Spojrzymy na nie i zrobimy krótką analizę, aby pokazać w czym są one podobne i w czym się różnią.

Zachariasz 1,12

Jest to bardzo ciekawy fragment, ponieważ „anioł” Pana - w niektórych fragmentach Starego Testamentu wydaje się być eufemizmem dla samego Boga Jahwe. Anioł Pana zadaje Bogu Jahwe „sceptyczne” pytanie: „jak długo?”. Wydaje się, że odpowiedź na to pytanie jest natychmiastowa, gdyż Pan odpowiedział „słowami łaskawymi i pocieszającymi”.

„Wtedy odezwał się anioł Pana, mówiąc: Panie Zastępów, jak długo jeszcze nie zmiłujesz się nad Jeruzalemem i nad miastami judzkimi, na które gniewasz się już siedemdziesiąt lat?”

Psalm 94,1-3

W tym przypadku pytanie stawia psalmista. Jednak jego „sceptycyzm” jest przezwyciężony w końcówce psalmu, kiedy on sam składa świadectwo o swoim mocnym zaangażowaniu: „Lecz Pan jest twierdzą moją i Bóg mój skałą schronienia mego.” (Ps. 94:22)

  1. Bogiem pomsty jest Pan, Boże pomsty, ukaż się!

2 Powstań, Sędzio ziemi, Oddaj pysznym to, na co zasługują!

3 Jak długo bezbożni, Panie, Jak długo bezbożni radować się będą?

Habakuk 1,2-4

Prorok wypowiada dwie skargi na temat niesprawiedliwości na świecie. Pan Bóg odpowiada, ale Jego odpowiedź nie zadowala Habakuka. W końcu Pan Bóg prosi o cierpliwość i Habakuk wydaje się być bardziej zadowolony. Faktycznie, zaczyna on wielbić Boga, zanim ukończy swoją księgę.

Dokądże, Panie, będę wołał o pomoc, a Ty nie wysłuchasz? Jak długo będę krzyczał: Pomocy! a Ty nie wybawisz? 3 Dlaczego dopuszczasz, bym patrzył na złość i spoglądał na bezprawie? Ucisk i przemoc dzieją się na moich oczach, panuje spór i zwada? 4 Dlatego zamiera prawo, a sprawiedliwość nie wychodzi na jaw, gdyż bezbożny osacza sprawiedliwego i tak prawo bywa łamane.

Łukasz 18,1-8

Pan Jezus opowiedział tutaj zdumiewającą przypowieść, która wydaje nam się dziwna. Dwie rzeczy są godne uwagi; 1) „prawda” jest włożona w usta niesprawiedliwego sędziego, co jest bardzo dziwne; 2) Pan Jezus zaraz na samym początku bardzo jasno przedstawia pointę tej przypowieści: zawsze się módlcie i, nie ustawajcie.

1 Powiedział im też podobieństwo o tym, że powinni zawsze się modlić i nie ustawać, 2 mówiąc: Był w jednym mieście pewien sędzia, który Boga się nie bał, a z człowiekiem się nie liczył. 3 Była też w owym mieście pewna wdowa, która go nachodziła i mówiła: Weź mię w obronę przed moim przeciwnikiem. 4 I przez długi czas nie chciał. Potem zaś powiedział sobie: Chociaż i Boga się nie boję ani z człowiekiem się nie liczę, 5 jednak ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, by w końcu nie przyszła i nie uderzyła mnie w twarz. 6 I rzekł Pan: Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia powiada! 7 A czyżby Bóg nie wziął w obronę swoich wybranych, którzy wołają do niego we dnie i w nocy, chociaż zwleka w ich sprawie? 8 Powiadam wam, że szybko weźmie ich w obronę. Tylko czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?

Ann Voskamp, amerykańska dziennikarka i autorka napisała w swoim blogu, "Nadzieja może tak bardzo przypominać ból." Z powodu głębokiej tęsknoty, którą mamy w sercu za ludźmi, którzy są nam drodzy, pielęgnowanie nadziei może być niezwykle bolesne. Stąd pochodzi ciekawa etymologia angielskiego słowa longsuffering – cierpliwość- dosłownie - długie cierpienie. Apostoł Paweł wymienia tę cechę jako część owocu Ducha (Ga 5,22). W języku niemieckim jest ciekawe słowo sehnsucht - niestety nie mamy tego słowa w języku polskim - tęskna tęsknota.

Warto spojrzeć teraz na fragmenty, które napisał apostoł Paweł, w których używa słowa nadzieja.

Rzymian 8,18-25

Apostoł Paweł przyznaje, że na świecie jest ból i mówi, że odpowiedzią na ten ból jest „nadzieja”. Jest to prawdopodobnie najbardziej realne rozwiązanie problemu.

18 Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić. 19 Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych, 20 gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, 21 że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych. 22 Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. 23 A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego. 24 W tej bowiem nadziei zbawieni jesteśmy; a nadzieja, którą się ogląda, nie jest nadzieją, bo jakże może ktoś spodziewać się tego, co widzi? 25 A jeśli spodziewamy się tego, czego nie widzimy, oczekujemy żarliwie, z cierpliwością.

Apokalipsa 6,9-10

W ostatniej księdze Biblii, gdzie obiecane jest nowe niebo i nowa ziemia, Pan Bóg wciąż pozwala, aby Jego lud czekał i nie obawia się, że zostanie oskarżony.

 „A gdy zdjął piątą pieczęć, widziałem poniżej ołtarza dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, które złożyli. 10 I wołały donośnym głosem: Kiedyż, Panie święty i prawdziwy, rozpoczniesz sąd i pomścisz krew naszą na mieszkańcach ziemi?”

Czy Pan Bóg, który pozwala, aby można okazać niezadowolenie, pozwoli na to abyśmy mogli żyć wiecznie z tym niezadowoleniem?

1Koryntian 15,13-19. Nadzieja zmartwychwstania.

Apostoł Paweł twierdzi, że bez nadziei na zmartwychwstanie życie nie posiada wartości. Z punktu widzenia teodycei, nie można udzielić zadowalającej odpowiedzi bez koncepcji życia w przyszłości. Można jednak nie zgodzić się z wnioskiem Apostoła, że chrześcijańskie życie nie posiada wartości bez tej nadziei. Wydaje mi się, że chrześcijański sposób życia, ma wielką korzyść nawet wtedy, gdyby nie było przyszłego życia. To jest moje przekonanie. Chrześcijański styl życia jest moim zdaniem lepszą ofertą niż stoicka zasada, jedzmy i pijmy ponieważ jutro umrzemy.

13 Bo jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie został wzbudzony; 14 a jeśli Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne, daremna też wasza wiara; 15 wówczas też byliśmy fałszywymi świadkami Bożymi, bo świadczyliśmy o Bogu, że Chrystusa wzbudził, którego nie wzbudził, skoro umarli nie bywają wzbudzeni. 16 Jeśli bowiem umarli nie bywają wzbudzeni, to i Chrystus nie został wzbudzony; 17 a jeśli Chrystus nie został wzbudzony, daremna jest wiara wasza; jesteście jeszcze w swoich grzechach. 18 Zatem i ci, którzy zasnęli w Chrystusie, poginęli. 19 Jeśli tylko w tym życiu pokładamy nadzieję w Chrystusie, jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni.

Kohelet 8,14. Nadzieja sądu w księdze Koheleta?

Biorąc pod uwagę fakt, że księga Koheleta znajduje się na „obrzeżu wiary” – w całej księdze nie mamy śladu modlitwy ani uwielbienia – zaskakuje nas fakt, że werset 8,14 znajduje się w lekcji na temat „błogosławionej nadziei”. Musimy jednak zauważyć, że bez względu na to, czy ktoś uważa księgę Koheleta za natchnioną, czy nie, autor tej księgi jest bliski prawdy, kiedy opisuje niesprawiedliwość na świecie.

„Marnością jest to, co się dzieje na ziemi: że są sprawiedliwi, którym się powodzi tak, jak gdyby popełniali czyny bezbożne, i są bezbożni, którym się powodzi tak, jak gdyby popełniali czyny sprawiedliwych. Pomyślałem jednak: To również jest marnością.”

Apokalipsa 21,1-5; 22,1-5

Nowy Testament zamyka się triumfalną nutą: obietnica przywrócenia świata do pierwotnego stanu, który będzie bez bólu i łez.

Ap 21,1-5

„1 I widziałem nowe niebo i nową ziemię; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. 2 I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. 3 I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. 4 I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły. 5 I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię. I mówi: Napisz to, gdyż słowa te są pewne i prawdziwe.”

Ap 22,1-5

„1 I pokazał mi rzekę wody żywota, czystą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. 2 Na środku ulicy jego i na obu brzegach rzeki drzewo żywota, rodzące dwanaście razy, wydające co miesiąc swój owoc, a liście drzewa służą do uzdrawiania narodów. 3 I nie będzie już nic przeklętego. Będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy jego służyć mu będą 4 i oglądać będą jego oblicze, a imię jego będzie na ich czołach. 5 I nocy już nie będzie, i nie będą już potrzebowali światła lampy ani światła słonecznego, gdyż Pan, Bóg, będzie im świecił i panować będą na wieki wieków.”

DO PRZEMYŚLENIA

Jeśli ktoś ma problem z uwierzeniem w ostateczne przywrócenie wszystkiego do pierwotnego stanu, czy pozostaje coś jeszcze w co można wierzyć? Innymi słowy, czy jest wartość w życiu chrześcijańskim bez nadziei na przyszłość?

Jaką podstawę ma twoja nadzieja na powrót Pan Jezusa?

Komentarze