Szkoła Sobotnia | Wydane 2019/08/31

Służba w kościele Nowego Testamentu

Pisze Jan Pollok

Jezus zawsze był łagodny wobec ludzi, którzy znajdowali się w potrzebie. Czy w Nowym Testamencie możemy znaleźć dowody na to, że Pan Jezus lub jego wyznawcy mogli mieć również „ciężką rękę”? Czy Pan Jezus lub czy autorzy Nowego Testamentu dają nam jakieś wskazówki, że powinniśmy czasami zastosować „ciężką rękę”? Czy Stary Testament jest zawsze surowy, a Nowy Testament jest zawsze łagodny?

W tym kwartale przestudiowaliśmy bardzo szybko Stary Testament, przeznaczając jedynie tydzień na przeanalizowanie poselstwa proroków; dokonaliśmy błyskawicznego przeglądu życia i nauk Pana Jezusa w dwóch lekcjach. W tym tygodniu patrzyliśmy na „Służbę w Kościele Nowego Testamentu”. Wydaje się jasne, co powinniśmy zrobić, ale czy jasne jest również jak powinniśmy to czynić? Pożyczając słów Pawła z 1 Kor 4,21 możemy zapytać: „Czy mam przyjść do was z rózgą, czy też z miłością i w duchu łagodności?”

Czy w naszych rodzinach stosujemy zarówno „łagodną” jak i „ciężką rękę”? Bardzo często stosujemy oba podejścia. Rodzicielstwo pomaga nam zrozumieć to, co jest czasami nazywane w księgach proroków „wybuchem gniewu.”  Kiedy dziecko wkłada metalowy przedmiot do gniazdka elektrycznego to odruchowo reagujemy krzykiem: „Co ty robisz? Nieee!” Kiedy jesteśmy zdesperowani, ton naszego głosu nie jest miły. Próbujemy krzyknąć lub nawet fizycznie szarpnąć dziecko. Robimy tak ponieważ gdzieś w głębi jesteśmy przerażeni, że możemy stracić łączność z naszym dzieckiem. To właśnie owa głębia połączenia prowadzi nas do desperackiej reakcji, kiedy widzimy i przeżywamy coś groźnego. Kiedy widzimy, że coś jest groźne i niebezpieczne, to zaczynamy rozumieć, co znaczy „wybuch gniewu” – wyrażenie, które pojawia się w tekstach biblijnych. Niestety bardzo często, kiedy później z perspektywy czasu oceniam swoje postępowanie, to żałuję, że stosowałem ciężką rękę. Dlaczego tak się dzieje?

W naszej lekcji przeanalizowaliśmy kilka obrazów, które pokazują nam jak wyglądała służba we wczesnym kościele. Warto skoncentrować uwagę na trzech kluczowych słowach: co powinniśmy robić, kiedy próbujemy pomagać ludziom? W jaki sposób powinniśmy to zrobić? Oraz dlaczego powinniśmy tak czynić?

Kiedy przeglądamy teksty Nowego Testamentu, próbując odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób powinniśmy pomagać ludziom potrzebującym, możemy wskazać na cztery kategorie tekstów:

Słuchamy pojedynczych słów, które są zapisane w tekście Biblii bez komentarza. Spoglądamy na sam opis danego wydarzenia i nie próbujemy chwalić ani obwiniać. Innymi słowy nie dokonujemy oceny.

Drugą kategorię tekstów stanowią całe historie, w których możemy jednak dostrzec pochwałę lub oskarżenie.

Następnie mamy teksty, które zawierają mocne słowa nagany i napomnienia. Używając metafory apostoła Pawła, stanowią one ową „rózgę”.

W końcu mam teksty, które zawierają słowa zachęcenia wypowiadane „z miłością i w duchu łagodności”.

Kiedy mówimy na temat służby we wczesnym kościele musimy rozpocząć od spojrzenia na wielkie zlecenie ewangeliczne, które jest zapisane w Mt 28,19-20

Wielkie Zlecenie (Mt 28,19-20)

Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata.

Ciekawe, że Wielkie Zlecenie pokazuje nam co mamy zrobić – zanieść ewangelię do wszystkich. Niestety nie jest tutaj powiedziane jak mamy to zrobić. Spójrzmy teraz na początek historii kościoła chrześcijańskiego.

Początki wczesnego Kościoła: (Dz 2,42-47; 4,42-47)

Dzieje 2,42-47

I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. 43 A dusze wszystkich ogarnięte były bojaźnią, albowiem za sprawą apostołów działo się wiele cudów i znaków. 44 Wszyscy zaś, którzy uwierzyli, byli razem i mieli wszystko wspólne, 45 i sprzedawali posiadłości i mienie, i rozdzielali je wszystkim, jak komu było potrzeba. 46 Codziennie też jednomyślnie uczęszczali do świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca, 47 chwaląc Boga i ciesząc się przychylnością całego ludu. Pan zaś codziennie pomnażał liczbę tych, którzy mieli być zbawieni.

Dzieje 4,32-37

A u tych wszystkich wierzących było jedno serce i jedna dusza i nikt z nich nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. 33 Apostołowie zaś składali z wielką mocą świadectwo o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wielka łaska spoczywała na nich wszystkich. 34 Nie było też między nimi nikogo, który by cierpiał niedostatek, ci bowiem, którzy posiadali ziemię albo domy, sprzedając je, przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży 35 i kładli u stóp apostołów; i wydzielano każdemu, ile komu było potrzeba. 36 I tak, Józef, nazwany przez apostołów Barnabą, co się wykłada Syn Pocieszenia, lewita, rodem z Cypru, 37 sprzedał rolę, którą posiadał, przyniósł pieniądze i złożył u stóp apostołów.

Możemy powiedzieć, że została tutaj pokazana wspólnota komunistyczna. Oczywiście nie jest to polityczny komunizm. Ludzie dzielili się wszystkim, co mieli. W jaki sposób możemy wykorzystać tę historię? Czy odpowiadając na pytanie jak działał wczesny kościół wystarczy skorzystać tylko z tej historii? Czy jest to dla nas pozytywny przykład? Czy chcielibyśmy, aby Biblia dawała nam tylko pozytywne przykłady? Czy jest to możliwe? Chciałbym, żeby tak było. Jednak różnorodność materiału przedstawionego w Biblii pokazuje, że nie jest to możliwe. W tym kontekście warto spojrzeć na historię Ananiasza i Safiry, która została opisana w Dziejach, umieszczam ją w tym miejscu, chociaż nie została ona przeanalizowana w naszym podręczniku.

Ananiasz i Safira: (Dz 5,1-11)

A pewien mąż, imieniem Ananiasz, ze swoją żoną Safirą, sprzedał posiadłość 2 i za wiedzą żony zachował dla siebie część pieniędzy, a resztę przyniósł i złożył u stóp apostołów. 3 I rzekł Piotr: Ananiaszu, czym to omotał szatan serce twoje, że okłamałeś Ducha Świętego i zachowałeś dla siebie część pieniędzy za rolę? 4 Czyż póki ją miałeś, nie była twoją, a gdy została sprzedana, czy nie mogłeś rozporządzać pieniędzmi do woli? Cóż cię skłoniło do tego, żeś tę rzecz dopuścił do serca swego? Nie ludziom skłamałeś, lecz Bogu. 5 Ananiasz zaś, słysząc te słowa, upadł i wyzionął ducha. I wielki strach ogarnął wszystkich, którzy to słyszeli. 6 Młodsi zaś wstali, owinęli go, wynieśli i pogrzebali. 7 A po upływie około trzech godzin nadeszła i żona jego, nie wiedząc, co się stało. 8 I odezwał się do niej Piotr: Powiedz mi, czy za taką cenę sprzedaliście rolę? Ona zaś rzekła: Tak jest, za taką. 9 A Piotr do niej: Dlaczego zmówiliście się, by kusić Ducha Pańskiego? Oto nogi tych, którzy pogrzebali męża twego, są u drzwi i ciebie wyniosą. 10 I upadła zaraz u nóg jego, i wyzionęła ducha. A gdy młodzieńcy weszli, znaleźli ją martwą, wynieśli i pogrzebali obok jej męża. 11 I wielki strach ogarnął cały zbór i wszystkich, którzy to słyszeli.

Jest to jedna z najbardziej kłopotliwych historii opisanych w Nowym Testamencie. Ananiasz i Safira sprzedali swoją posiadłość, ale nie przekazali apostołom całej kwoty uzyskanej ze sprzedaży. Gdy czytamy tę historię odczuwamy niepokój. W pewnym sensie historia o Ananiaszu i Safirze nawiązuje do historii opisanej w Starym Testamencie na temat człowieka, który zbierał chrust w Szabat i został ukamienowany.

Wydaje mi się, że historia Ananiasza i Safiry jest nowotestamentowy kontrapunktem tej historii ze Starego Testamentu. W przypadku historii opisanej w Starym Testamencie nie rozumiemy w pełni całego kontekstu. Możemy znaleźć pewne wskazówki, ale wciąż bardzo trudno jest ją zrozumieć i zinterpretować.

Co ciekawe z każdym z Dziesięciu Przykazań – z wyjątkiem ostatniego – „Nie będziesz pożądał”, jest związana kara śmierci. Jeżeli będziesz przeklinał matkę i ojca, zostaniesz ukamienowany, popełnisz cudzołóstwo, zostaniesz ukamienowany. Kradzież, morderstwo, bluźnierstwo, kult obcego boga – takie przypadki łączyły się z wyrokiem śmierci. To byłoby bardzo dziwne, gdyby takie historie były przedstawione tylko w Starym Testamencie, a w Nowym były tylko takie, które pokazują pokój i życie.

Pan Jezus był bardzo łagodny w stosunku do innych ludzi, zwłaszcza tych którzy byli biedni. Opowiadał jednak historie i wypowiadał słowa, które były bardzo surowe. Zastanawiam się czy możemy to wyjaśnić retoryką? Być może. Nie powinniśmy jednak przedstawiać Pana Jezusa tylko w łagodnych i pokojowych kategoriach ponieważ są ludzie do których taka postawa nie dotrze.

Historia przedstawiona w Dziejach 5 pokazuje na czym polegają złamane relacje pomiędzy ludźmi i Bogiem. Niestety możemy zobaczyć wiele miejsc w Biblii, które pokazują nam, że ostatecznym wynikiem takiego stanu jest śmierć. Jesteśmy wdzięczni, że zostało to ograniczone tylko do jednego rozdziału. Nie sądzę, że chcielibyśmy mieć więcej takich rozdziałów.

W naszej lekcji mamy przedstawione jeszcze inne przykłady:

Tabita: (Dz 9,36-43)

A w Joppie była pewna uczennica, imieniem Tabita, co w tłumaczeniu znaczy Dorkas; życie jej wypełnione było dobrymi i miłosiernymi uczynkami, jakich dokonywała. 37 I stało się, że w tym właśnie czasie zaniemogła i umarła; obmyto ją i złożono w sali na piętrze. 38 Ponieważ zaś Lydda leży blisko Joppy, uczniowie, usłyszawszy, że tam przebywa Piotr, wysłali do niego dwóch mężów z prośbą: Nie zwlekaj z przyjściem do nas. 39 Wybrał się tedy Piotr i poszedł z nimi; a gdy przyszedł, zaprowadzili go do sali na piętrze; i obstąpiły go wszystkie wdowy, płacząc i pokazując suknie i płaszcze, które robiła Dorkas, gdy była z nimi. 40 A Piotr, usunąwszy wszystkich, padł na kolana i modlił się; potem zwrócił się do ciała i rzekł: Tabito, wstań! Ona zaś otworzyła oczy swoje i, ujrzawszy Piotra, usiadła. 41 A on podaj jej rękę i podniósł ją; przywoławszy zaś świętych i wdowy, pokazał ją żywą. 42 I rozniosło się to po całej Joppie, i wielu uwierzyło w Pana. 43 Piotr zaś pozostał w Joppie przez dłuższy czas u niejakiego Szymona, garbarza.

Dorka pokazuje nam wspaniały przykład jak przeżywać życie, które jest skoncentrowane na innych ludziach.

Paweł: (2Kor 8,1-14)

A powiadamiamy was, bracia, o łasce Bożej, okazanej zborom macedońskim, 2 iż mimo licznych utrapień, które wystawiały ich na próbę, niezwykła radość i skrajne ubóstwo ich przerodziły się w nadzwyczajne bogactwo ich ofiarności; 3 gdyż w miarę możności - mogę to zaświadczyć - owszem, ponad możność, samorzutnie, 4 usilnym naleganiem dopraszając się od nas tej łaski, by mogli uczestniczyć w dziele miłosierdzia dla świętych, 5 i ponad nasze oczekiwanie oddawali nawet samych siebie najpierw Panu, a potem i nam, za wolą Bożą, 6 tak iż uprosiliśmy Tytusa, aby, jak rozpoczął, tak też dokończył i u was tej dobroczynnej działalności. 7 A jak we wszystkim się wyróżniacie, w wierze, w słowie i w poznaniu, i we wszelkiej gorliwości oraz w miłości, którą w was wzbudziliśmy, tak i w tej działalności dobroczynnej się wyróżniacie. 8 Nie mówię tego, jakobym wydawał rozkaz, ale pragnę na tle gorliwości innych wypróbować też szczerość waszej miłości. 9 Albowiem znacie łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, że będąc bogatym, stał się dla was ubogim, abyście ubóstwem jego ubogaceni zostali. 10 A w tej sprawie daję wam taką radę: będzie to z korzyścią dla was, którzy nie tylko tę działalność rozpoczęliście, lecz i postanowienie to powzięliście jako pierwsi już ubiegłego roku, 11 jeśli teraz dokończycie także tej działalności, aby, jak ochotne było postanowienie, tak i wykonanie nastąpiło w miarę środków, jakie posiadacie. 12 Jeśli bowiem jest ochotna wola, zasługuje ona na uznanie według tego, co ma, a nie według tego, czego nie ma. 13 Nie chodzi bowiem o to, by inni mieli ulgę, a wy obciążenie, lecz chodzi o równość; 14 w obecnym czasie niech wasz nadmiar wyrówna ich niedostatek, by i ich nadmiar służył na pokrycie waszego niedostatku, ażeby była równość.

Paweł opowiada o ludziach którzy żyli w Macedonii, którzy byli bardzo ofiarni. To jest wspaniała historia.

Jakub: (Jk 2,1-9; 5,1-5)

Bracia moi, nie czyńcie różnicy między osobami przy wyznawaniu wiary w Jezusa Chrystusa, naszego Pana chwały. 2 Bo gdyby na wasze zgromadzenie przyszedł człowiek ze złotymi pierścieniami na palcach i we wspaniałej szacie, a przyszedłby też ubogi w nędznej szacie, 3 a wy zwrócilibyście oczy na tego, który nosi wspaniałą szatę i powiedzielibyście: Ty usiądź tu wygodnie, a ubogiemu powiedzielibyście: Ty stań sobie tam lub usiądź u podnóżka mego, 4 to czyż nie uczyniliście różnicy między sobą i nie staliście się sędziami, którzy fałszywie rozumują? 5 Posłuchajcie, bracia moi umiłowani! Czyż to nie Bóg wybrał ubogich w oczach świata, aby byli bogatymi w wierze i dziedzicami Królestwa, obiecanego tym, którzy go miłują? 6 Wy zaś wzgardziliście ubogim. Czyż nie bogacze ciemiężą was i nie oni ciągną was do sądów? 7 Czy to nie oni zniesławiają zacne dobre imię, które zostało nad wami wezwane? 8 Jeśli jednak wypełniacie zgodnie z Pismem królewskie przykazanie: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, dobrze czynicie. 9 Lecz jeśli czynicie różnicę między osobami, popełniacie grzech i jesteście uznani przez zakon za przestępców.

Jakub 5,1-5

A teraz wy, bogacze, płaczcie i narzekajcie nad nieszczęściami, jakie na was przyjdą. 2 Bogactwo wasze zmarniało, a szaty wasze mole zjadły. 3 Złoto wasze i srebro zaśniedziało, a śniedź ich świadczyć będzie przeciwko wam i strawi ciała wasze jak ogień. Nagromadziliście skarby w dniach, które się mają ku końcowi. 4 Oto zapłata, zatrzymana przez was robotnikom, którzy zżęli pola wasze, krzyczy, a wołania żeńców dotarły do uszu Pana Zastępów. 5 Żyliście na ziemi w zbytku i w rozkoszach, utuczyliście serca wasze na dzień uboju.

Jakub przedawnia bardzo surowe słowa na temat różnicowania ludzi ze względu na majątek. Kieruje naganę dla tych którzy zatrzymują wypłacanie wynagrodzenia za pracę. Mówi na temat bogatych ludzi, którzy będą płakać i narzekać z powodu nieszczęść, które przyjadą na nich. Ich bogactwo zostanie zniszczone, a szaty zjedzone przez mole. To jest kolejna bardzo mocna historia.

W świetle powyższego zestawu różnych fragmentów Nowego Testamentu, co jest dzisiaj dla nas najtrudniejsze? Wiedza o tym, co jest właściwe, lub jak traktować innych, tak, aby chcieli przyjąć to, co jest właściwe? Większość z nas wie, co powinno być zrobione. Niestety nie zawsze wiemy jak to należy zrobić. Natomiast odpowiedź na pytanie, dlaczego jest związana ze zrozumieniem przez nas motywów naszego działania.

DO PRZEMYŚLENIA

Kiedy patrzymy na tytuł naszego podręcznika do Szkoły Sobotniej - „Ci najmniejsi”, co stanowi większe wyzwanie dla kościoła – “jak” czy “co”?

Spróbujmy spojrzeć na kościół Nowego Testamentu z perspektywy “co” a następnie “jak”, Następnie próbując odpowiedzieć na pytanie “jak” weźmiemy pod uwagę kilka możliwości. Na końcu, spróbujemy zastanowić się nad pytaniem “dlaczego”.

  1. Co powinniśmy czynić?
  2. Jak do tego podchodzimy?
    1. Słowa bez komentarza - tylko opisy bez chwalenia lub oskarżania.
    2. Historie bez komentarza – jednak zawierają one element pochwały lub oskarżenia.
    3. Mocne słowa napomnienia i nagany (Pawłowa, rózga)
    4. Słowa zachęcenia (Pawłowe określenie “z miłością i w duch łagodności”
  3. Dlaczego robimy to, co robimy?

Komentarze