Szkoła Sobotnia | Wydane 2019/05/11

Królewska pieśń miłosna

Pisze Jan Pollok

Autorzy biblijni nie krępują się mówić na temat seksu i seksualności. Czy my powinniśmy być skrępowani? Lekcja Szkoły Sobotniej w tym tygodniu została napisana na podstawie małej księgi zatytułowanej Pieśń nad Pieśniami. Księga ta znajduje się w grupie ksiąg Starego Testamentu (Księga Hioba, Księga Przysłów, Księga Koheleta oraz Pieśń nad Pieśniami), które tworzą tzw. literaturę mądrościową. Literatura ta zajmują się naturalnymi prawami i porządkiem życia, który ustanowił Pan Bóg. Owe prawa tworzą naturalny porządek świata. Na podstawie tych praw możemy spodziewać się ogólnych, logicznych rezultatów. Literatura mądrościowa pokazuje, w jaki sposób działa przyroda i w jaki sposób działa Pan Bóg. Studiując tę literaturę, możemy zdobyć wiedzę – mądrość i stąd bierze się nazwa tego typu literatury.

Księga Pieśń nad Pieśniami jest pieśnią miłosną opisującą relacje pomiędzy kobietą i mężczyzną, którzy cieszą się swoim towarzystwem. Według niektórych badaczy kobieta przedstawiona w tej księdze to panna młoda, która nazywa się Sulamitka, a jej ukochany jest czasami utożsamiany z królem Salomonem.  Księga ta od wieków wzbudzała w kręgach czytelników Biblii wiele dyskusji. Możemy bowiem zauważyć w niej bardzo wyraźne eufemizmy dotyczące seksualnej aktywności. Niestety wielu ludzi nie lubi rozmawiać na ten temat. Pieśń nad Pieśniami nie została nigdy zacytowana przez innych autorów biblijnych. Począwszy od czasów starożytności chrześcijańskiej interpretowano tę księgę alegorycznie, jako symbol relacji między Bogiem a ludem Bożym, relacji między Chrystusem a jego Kościołem. Taką interpretację zaproponował Orygenes już w III wieku n.e.

Księgę Pieśń nad Pieśniami można również czytać, jako poemat na temat intymnych relacji pomiędzy mężczyzną i kobietą, którzy są zakochani. Pisząc o intymności, autor wykorzystał język poetycki. Co ciekawe, można to zinterpretować, jako wyrażenie faktu, że ludziom często trudno jest mówić o intymności, zwłaszcza wtedy, gdy tematykę seksualności otacza tabu. Dlaczego w wielu społeczeństwach tematyka seksu i seksualności jest tematem tabu?

Prawdopodobnie najlepszym miejscem do rozpoczęcia dyskusji na temat seksu i seksualności jest stwierdzenie, że z Bożej perspektywy, ciało ludzkie i jego popędy nie są złe ani “brudne”. Bardzo często w historii teologii chrześcijańskiej oddzielano „ducha”, którego uważano, że jest dobry i szlachetny, od „ciała”, które jest złe, „brudne” i niegodziwe. Taki pogląd mieli Grecy oraz inni starożytni ludzie, którzy zaakceptowali ideę dualistycznego wszechświata, w którym materia była zła, a duch dobry. Ponieważ seksualność była częścią ciała, uznano ją za złą, z wyjątkiem gdy miała na celu prokreację. W tamtych czasach uważano również, że skoro ciało było złe, dlatego to co człowiek robił z ciałem, nie miało znaczenia. Ponieważ ciało było złe musiało umierać i wracało do prochu.

Powyższe idee dotyczące ciała nie posiadają potwierdzenia w Biblii. Od pierwszego rozdziału, Biblia mówi o rzeczywistości materialnej, łącznie z ludzkim ciałem, jako o czymś co jest dobre i co zostało uczynione przez samego Boga. Ludzkie ciało i jego popędy nie są złe ani „brudne”. Ciało i popęd seksualny mogą zostać wykorzystane w zły sposób, ale nie są one z natury złe. Jeżeli tak jest to popęd fizjologiczny nie jest czymś złym lub czymś, czego trzeba się wypierać. Taka prawda została przedstawiona w księdze Pieśń nad Pieśniami, gdzie ludzkie ciało jest podziwiane i gdzie o fizycznych aspektach małżeństwa nie mówi się z zażenowaniem. Jest to jedno z tych miejsc w Biblii, gdzie możemy zobaczyć, że autor biblijny nie wstydzi się pisać na temat ludzkiej intymności włączając w to sferę seksualną człowieka.

Chociaż przez wiele stuleci Pieśń nad Pieśniami była interpretowana jedynie w kategoriach alegorii, to jednak przedstawia ona rzeczywisty obraz zakochania się dwojga ludzi. Jest to bardzo ważna obserwacja, ponieważ Pan Bóg nie uczynił nas po to abyśmy byli samotni, ale po to abyśmy budowali wspólnotę i wewnętrzne więzi w rodzinie. Dlatego warto spoglądać na księgę Pieśń nad Pieśniami, jako na obraz, który pokazuje rzeczywistość człowieka i mówi jak powinny wyglądać zdrowe relacje miłości pomiędzy dwoma oddanymi sobie ludźmi zwłaszcza w kontekście małżeństwa. Gdybyśmy czytali tę księgę jedynie w sztywnych kategoriach alegorii to nie uchwycilibyśmy głębokiego sensu ludzkich relacji, intymności i wrażliwości.

Jedno z wyzwań, przed jakimi stajemy dzisiaj w kontekście seksualności jest związane z wiekiem. Dzisiaj istnieje bowiem wielka przerwa wiekowa pomiędzy momentem, kiedy młodzi ludzie osiągają seksualną dojrzałość i są gotowi do seksualnego spotkania,  oraz momentem kiedy zawierają związek małżeński i są gotowi aby zaangażować się w życie rodzinne. W przeszłości ta przerwa nie była tak długa jak obecnie. Dlatego nie powinniśmy trzymać się w kościele z daleka od tematu seksu i seksualności. Wydaje mi się, że musimy być bardzo wrażliwi w kontekście języka, jakim posługujemy się, gdy mówimy o seksualności, ponieważ mam wrażenie, że we współczesnej kulturze, często powodujemy, że staje się on „brudny”. Musimy otaczać seksualność i to, czym jest akt seksualny wielkim szacunkiem. Nasz język musi to odzwierciedlać. Nie powinniśmy jednak unikać rozmawiania na ten temat.

Według Pieśni nad Pieśniami męża i żonę musi łączyć przyjaźń, a nie jedynie fizyczna intymność. W PnP 5,16 żona mówi bardzo wyraźnie o swoim mężu: „mój przyjaciel” Szczęśliwymi są mąż i żona, którzy uważają siebie nawzajem za przyjaciół. Fizyczna intymność może być najlepiej doświadczana w kontekście przyjaźni. Jest to bardzo ważna obserwacja. Intymność nie jest relacją pomiędzy osobą która służy i osobą która jest podporządkowana.

Inny ciekawy aspekt intymnej miłości opisany w Pieśni nad Pieśniami 4 dotyczy zaproszenia, które kilka razy pojawia się w tekście księgi i jest wypowiedziane przez jednego z małżonków przy pomocy metafory „wejścia do mojego ogrodu”. Niektórzy bibliści uważają, że jest to wskazówka, na temat uprawiania intymnej miłości we właściwym czasie. Szulamitka oddaje się oblubieńcowi po ślubie. Język, którym została wyrażona ta idea ma formę kalamburu w tym rozdziale widzimy jednak radosne zaproszenie, które jest wypowiedziane po ślubie, aby wejść do jej ogrodu. Jest to zaproszenie dla jej męża, aby rozkoszował się jej pięknem i urokiem i radował się, że należy ona teraz do niego na zawsze - nie jako własność ale jako towarzyszka. Niektórzy komentatorzy postrzegają to jako wychwalanie czystości przedmałżeńskiej, która jest powszechnie wyeksponowana w Biblii jak również w wielu kulturach współczesnych, jako coś dobrego. Intymność nigdy nie może być narzucona drugiej osobie lub wymuszona siłą, ale raczej powinna być dobrowolna i chętnie zaoferowana drugiej osobie. W tej relacji nie ma dominacji, czy zmuszania. Relacja seksualne jest dobrowolnym zaproszeniem i akceptacją tego zaproszenia. Z całą pewnością miłość podobnie jak przyjaźń nie może być wymuszona.

Musimy również podkreślić, że w języku biblijnym, seksualność posiadała dwie funkcje. Jedną z nich jest prokreacja. W czasach biblijnych na tym skupiała się główna uwaga relacji seksualnych. Nawet dzisiaj w niektórych kulturach posiadanie dziecka, zwłaszcza płci męskiej jest głównym celem życia i celem seksualnej aktywności.

Jednak druga funkcja, która wydaje się mieć pierwszorzędne znaczenie w naszej kulturze, ponieważ posiadanie dzieci jest jak gdyby drugorzędne w czasach współczesnych, dotyczy tworzenia więzi pomiędzy dwojgiem ludzi. Przekazywanie informacji na temat idei więzi, jaka wytwarza się przez relacje seksualne jest niezwykle ważne zwłaszcza dla młodzieży, która wkracza w wiek pubertalny.

Seksualna aktywność wytwarza więź, nawet, jeżeli nie uświadamiamy sobie tego. Niestety nie jesteśmy dobrzy w przekazywaniu naszym dzieciom tej idei. Mówimy im na temat fizycznej aktywności, mówimy na temat potrzeby abstynencji, mówimy na temat potrzeby czekania, ale nie mówimy na temat tego, czym jest zdrowa seksualność, jakie są zdrowe granice, jak wyglądają zdrowe procesy myślenia w tych relacjach.

Dlaczego okazywanie szacunku swojej własnej seksualności jest tak ważną rzeczą? Co dzieje się, kiedy ludzie są rozwiąźli? Co dzieje się ze zdolnością budowania więzi w akcie seksualnym? Łączenie się z wieloma partnerami w akcie seksualnym, pomniejsza zdolność, głębokiego wiązania się z daną osobą.

Niektórzy ludzie porównują łączenie się z wieloma partnerami do taśmy samoprzylepnej, która po kilkukrotnym przylepieniu do ściany w pewnym momencie traci swoją zdolność przylepiania się. Wydaje mi się jednak, że takie porównanie zawiera w sobie pewnego rodzaju dewaluację nawet, jeżeli pojawiają się różni partnerzy i różne przypadki.

Można bowiem mieć więź z kimś, i może to nie być intencjonalne, ale ta więź wciąż istnieje i w umyśle człowieka powstają różne ścieżki myślenia. Oczywiście w takiej sytuacji potrzebne jest przearanżowanie sposobu myślenia, ale nie myślę, że takie związki pomniejszają zdolność powstawania więzi, która jest potężną siłą w życiu.

Czasami słyszymy uwagi zwłaszcza w kontekście dziewcząt, jeżeli masz seks przed małżeństwem to jesteś jak kawałek gumy do żucia, jesteś przeżuta i nikt już nie będzie chciał wziąć ciebie powtórnie. To jest bardzo obrzydliwe i bardzo pomniejszające znaczenie aktu seksualnego. Musimy być bardzo ostrożni, w jaki sposób mówimy o seksualności, tak, aby nie pomniejszyć jego znaczenia. Nie sądzę, że zmniejsza się w ten sposób zdolność budowania więzi, ale być może zmniejsza się w ten sposób nasza świadomość znaczenia więzi. Musimy to rozróżnić bardzo wyraźnie. Kiedy myślimy o wielu partnerach seksualnych, tworzymy w ten sposób ścieżki myślowe, które pomniejszają zdolność, aby głębiej rozwijać budowanie więzi, które łączą ludzi.

Co możemy więc zrobić aby zachować w naszej kulturze poczucie zdrowej seksualności? Co możemy zrobić, aby seksualność nie została zredukowana jedynie do roli powiedzenia „dzień dobry” w niedzielne popołudnie? W jakiś sposób możemy celebrować seksualność?

Warto zauważyć, że słowo seks nigdy nie pojawia się w Pieśni nad Pieśniami! Język tego poematu jest wyrażony w sposób poetycki, co znaczy że jest piękny, ma głębokie znaczenie i posiada wiele warstw znaczeniowych. Pieśń nad Pieśniami jest długim poematem, to nie są jedynie dwa wersety! Język tego poematu intencjonalnie wyzwala wyobraźnię, dlatego w tym sensie możemy powiedzieć, że jest tutaj miejsce na konwersację i nie należy unikać podejmowania tego tematu.

Ważne jest również to, aby myśleć o seksualności w kontekście czegoś, co sięga poza jedynie satysfakcję, czy zrealizowanie konkretnego celu. Jako ludzie, którzy naśladują Chrystusa jesteśmy zachęceni, aby spoglądać na seksualność w kontekście Bożych parametrów i w kontekście Jego pragnienia dla nas. Dlatego seksualność jest czymś co powinno być traktowane jako…  nie chce używać tutaj słowa „święte”, ale jest w seksualności pewien element „ducha”, dlatego jest ona zdolna do tworzenia, potężnej więzi, pomiędzy mężem i żoną, która dzięki twórczej decyzji Boga, pomaga utrzymywać koła naszego życia w ruchu. Wszyscy, którzy żyją w związkach małżeńskich wiedzą, że  w każdym małżeństwie są wzloty i upadki dlatego więź którą wytwarza seksualność może pomóc utrzymać ludzi razem w ich podróży przez życie.

Podoba mi się metafora seksualności, która jest jak Boży prezent ślubny dla męża i żony. Prezent ten dostarcza radości wspólnego otwierania oraz wartości czekania na wspólne otwarcie czegoś, co jest piękne. Warto czekać na ten moment z powodu jego piękności.

Seksualność jest daną nam przez Boga zdolnością, której celem jest przynieść ludziom korzyść w postaci przyniesienia potomstwa, i stworzenia więzi pomiędzy mężem i żoną. Seksualność jest darem, który wręczamy sobie wzajemnie w celu uzyskania tego celu.

W świetle powyższych elementów, wierzące osoby są zachęcone, aby były bardzo ostrożne w sposobie wyrażania swoich seksualnych zainteresowań, zdając sobie sprawę, że seksualność jest potężnym popędem, który może wymknąć się spod kontroli, jeśli nie zostanie odpowiednio ujarzmiony. Intymne relacje w odpowiednim kontekście mogą być wielkim błogosławieństwem, jednak rozwijane w niewłaściwym kontekście mogą być prawdziwym ciężarem, wnosząc smutek i ból do życia człowieka.

 

DO PRZEMYŚLENIA

Co można zrobić, aby przeciwstawić się przesłaniu popularnej kultury, według której intymność seksualna powinna być dostępna dla wszystkich bez ograniczeń?

Co może zrobić nasza wspólnota wiary, aby ratować ludzi, którzy padli ofiarą niewłaściwych zachowań seksualnych?

W jaki sposób możemy podtrzymać niektóre pożyteczne tabu i równocześnie nie sprawiać wrażenia, że seks jest „brudnym” i niestosownym wydarzeniem nawet dla osób w związkach małżeńskich?

Komentarze