Szkoła Sobotnia | Wydane 2019/02/02

Intronizacja Baranka

Pisze Jan Pollok

Jaki model idealnego nabożeństwa masz w swoim umyśle? Osobiście podoba mi się nabożeństwo, które z jednej strony koncentruje uwagę słuchacza na elemencie transcendencji Boga i które kończy się na podkreśleniu Jego immanencji, czyli bliskości.  Takie nabożeństwo zaczyna się od pokazania wielkości, grozy i majestatu Boga i kończy się na zwróceniu uwagi na wspólnotę wiernych i Jego obecność wśród nich. Lubię, gdy ludzie przychodzą do Kościoła w ciszy, z poczuciem inspirującej grozy i poczuciem świętości Bożego majestatu, ponieważ tutaj będzie się działa wielka rzecz. Pan Bóg jest wywyższony na wysokości. Chciałby jednak, aby nabożeństwo kończyło się przeżywaniem chrześcijańskiej wspólnoty - wzajemnym odwiedzaniem się i poczuciem bliskości. Kiedy idę na nabożeństwo, to chcę wiedzieć i czuć, że stoję w obecności czegoś, co jest nieskończenie większe i potężniejsze ode mnie.

W tym kontekście wspólny śpiew jest dla mnie niezwykle ważny. Jest coś szczególnego we wspólnym śpiewie. Nie chce powiedzieć, że ważne i jedynie „dobre” są stare hymny. Niestety w naszym śpiewniku wciąż znajdują się pewne stare pieśni, które trudno jest mi śpiewać z powodu zawartej w nich teologii. Jednak to, co lubię w strych hymnach i co jest również prawdą w kontekście współczesnych pieśni to to, że zbór może je śpiewać i nawet tworzyć harmonię. Mam wrażenie, że niektóre współczesne pieśni są pomyślane w taki sposób, że łatwiej jest ich słuchać niż śpiewać. Moim zdaniem zbór powinien śpiewać. Jeżeli kiedykolwiek byliście częścią zgromadzenia, które śpiewało mocno, to z pewnością odczuwaliście nie tylko podziw i zachwyt, ale czuliście więź z innymi ludźmi i odczuwaliście radość. Jest coś szczególnego we wspólnym śpiewaniu. Z racji mojego wykształcenia i pracy, którą wykonuję, być może częściej chcę zagłębiać się w detale tekstu biblijnego. Jednak jest coś szczególnego we wspólnym wielbieniu Boga, co powoduje, że odkładam akademickie aspekty Słowa Bożego i odczuwam, że Słowo Boże jest czymś osobistym.

W Ap 4 Jan opisuje swoje doświadczenie i mówi, że został zabrany w widzeniu do sali tronowej w niebie i usłyszał za sobą głos jak gdyby trąby rozmawiającej z nim, który powiedział do niego, „Wstąp tutaj, a pokażę ci …”. Warto zwrócić uwagę na pierwszą linijkę czwartego rozdziału: „Potem widziałem, a oto drzwi były otwarte w niebie, …” Ciekawe, że w początkowej historii teologii adwentystycznej dużo mówiło się na temat zamkniętych drzwi. Tutaj jest powiedziane, że drzwi były otwarte. Przez te drzwi można wejść bezpośrednio do Sali Tronowej w niebie. Jan został zaproszony, aby tam wejść. Czy jest możliwe, że atmosfera wokoło Bożego tronu jest tak przyjazna, że tworzy najlepsze miejsce oddawania czci i wielbienia Boga?

Scena z Sali Tronowej opisana w Ap 4-5 jest wizją świątyni, która poprzedza opis siedmiu pieczęci w Ap 6,1- 8,1. Postacią, która jest podobna do Syna Człowieczego, i która przechadza się pomiędzy świecznikami w niebiańskiej świątyni (Ap 1), które reprezentują siedem zborów – jest niewątpliwie Chrystus. Widzimy Go znowu później w rozdziale 8 przy ołtarzu do składania kadzidła, tuż przed opisem siedmiu trąb. Wielu uczonych sugeruje, że tron, o którym jest mowa w Ap 4-5 może być postrzegany jako paralela do „stołu z chlebami pokładnymi”. Jest to również paralela do „tronu łaski”, o którym czytamy w Hbr 4,15-16. Na tym tronie Chrystus daje chleb tym, którzy są w potrzebie, podobnie jak król Dawid, który spożywał chleb pochodzący z tego samego stołu w czasie wielkiej potrzeby. Chrystus jest prawdziwym chlebem, który zstąpił z nieba, dlatego Jego wstąpienie na tron dzięki swojej ofierze pasuje do tego wzorca. To On udziela wsparcia świętym, którzy przeżywają trudności, w czasie, gdy są pieczętowani przez Boga. Co ciekawe, tron Boga według opisu Izajasza 14,13 znajdował się po „północnej stronie”, dokładnie w tym samym miejscu w który stał stół z chlebami pokładanymi w świątyni.

Jan pisze, „A oto tron stał w niebie, na tronie zaś siedział ktoś;” Jan nie podaje imienia tego, kto siedzi na tronie ale od razu zaczyna opisywać, poszczególne rzeczy, cenne kamienie, kolory, kształty. Jan nie maluje obrazu, jakiego my ludzie byśmy się spodziewali na sali tronowej. Opisuje, że widział cztery żywe istoty, wokoło tronu, które miały różne twarze. Cztery żywe istoty reprezentują najwyższe klasy ziemskich istot: król zwierząt - lew; król powietrza - orzeł; król zwierząt domowych - byk; oraz człowiek, który podsiada odpowiedzialność i władzę nad wszystkimi.

Następnie zobaczył 24 starców. Tożsamość 24 starców jest przedmiotem spekulacji. Noszą oni korony nazwane stefanos, co oznacza, że są to korony zwycięstwa (w przeciwieństwie do diadema - korony królewskie), które sugerują, że zostali oni odkupieni z ziemi i noszą białe szaty, które w Apokalipsie oznaczają ubrania tych, którzy przed krew Chrystusa zwyciężyli grzech. Inni uczeniu uważają, że są to przedstawiciele światów, które nie upadły wskutek grzechu.

Wszystkie te postacie wielbiły Boga za dzieło stworzenia oraz dzieło podtrzymywania przy życiu wszystkiego, co istnieje. Ten rozdział jest przykładem nieprzerwanego wielbienia przez śpiew oraz proklamację tego, który siedział na tronie. Żywe istoty ogłaszają również potrójną świętość - odrębność, wyjątkowość lub szczególność – Tego, który jest Jeden.

Zadamawiam się, czy w tym wielbieniu w niebie jest jakiś temat? Czy takie uwielbianie dzieje się cały czas? W czasie studiowania lekcji moje dzieci zapytały mnie, kim jest ten Pan Bóg, który po prostu spodziewa się, że jego stworzenia będą go cały czas wielbić? Czy tak dzieje się zawsze w niebie? Nie sądzę, że Pan Bóg spodziewa się i oczekuje uwielbiania. Wydaje mi się, że Jego postać po prostu wywołuje uwielbianie. Czytałem kiedyś zdanie, które bardzo mnie zastanowiło, autor napisał, że bardzo wyraźny obraz Boga przeraziłby nas. Innymi słowy, wspaniałość chwały Bożej powoduje, że kiedy ją widzimy to wywołuje ona radosne uwielbienie, które spontanicznie wybucha wśród ludzi. Nie sądzę, że Pan Bóg siedzi na tronie i mówi, „Radzę ci, lepiej żebyś mi oddawał cześć!” Raczej, kiedy widzimy chwałę Bożą i Jego dobroć, to obraz ten wytwarza spontaniczne uwielbienie i radość.

W Ewangeliach tylko jeden raz mamy odniesienie do wielbienia Pana Jezusa. Obraz jaki przestawia Mateusz jest egalitarny. 25 Ale Jezus, przywoławszy ich, rzekł: Wiecie, iż książęta narodów nadużywają swej władzy nad nimi, a ich możni rządzą nimi samowolnie. 26 Nie tak ma być między wami; ale ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym. 27 I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym. 28 Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu. (Mt 20,25-28)

W takim kontekście oddawanie czci może być elementem jednoczącym. Oddawanie czci zawiera element woluntarny ze strony Bożego stworzenia i jest bardziej reakcją na wyjątkowość Boga. To faktycznie wyjaśnia nam obraz tego co widzimy w Ap 4,8 „A każda z tych czterech postaci miała po sześć skrzydeł, a wokoło i wewnątrz były pełne oczu; i nie odpoczywając ani w dzień, ani w nocy śpiewały: Święty, święty, święty jest Pan, Bóg Wszechmogący, który był i który jest, i który ma przyjść.”

Jeżeli kiedykolwiek byliście na meczu lub zawodach sportowych, gdy wasza drużyna, wygrywała bardzo niewielką przewagą w końcówce meczu, co działo się w tłumie kibiców? Wstają i krzyczą. Czy można to powstrzymać? Jest to całkowicie spontaniczne i żywiołowe. Wydaje mi się, że tak właśnie została przedstawiona scena w rozdziale 4. Oddawanie czci Bogu jest wywołane przez podziw. Na meczu, podniecenie i podziw powodują, że ludzie spontanicznie wstają ze swoich miejsc. Podobne reakcje możemy obserwować na niektórych koncertach, kiedy ludzie wstają z miejsc i dają owacje na stojąco. Właśnie taką dynamikę wyobrażam sobie w Ap 4-5. Żywe istoty, 24 starców, miliony aniołów w Podziw dla Boga Stwórcy ze strony żywych istot, 24 starców i milionów aniołów, wywołuje tak radosny entuzjazm, który wyzwala tego rodzaju emocje.

Dlaczego wszystkie postacie w Sali Tronowej powtarzają cały czas „Jesteś święty”? Dlaczego zostaje wypowiedziane potrójne zawołanie „Święty, święty, święty”? Na czym polega świętości Boga? Świętość Boga wywołuje różnego rodzaju obrazy. Wychowałem się w środowisku gdzie uważano, że świątynia jest miejscem świętym, dlatego w kościele trzeba zachowywać się cicho. W kulturze, w której się wychowywałem panowało przekonanie, że świętość łączy się z ciszą. Z drugiej strony świętość może łączyć się z żywiołowym dźwiękiem, kiedy ludzie śpiewają z całego serca.

Co takiego jest w świętości Boga, że wszystkie istoty w niebie wskazują na tę cechę „Jesteś święty, święty, święty”? Wyobrażam sobie, ze kiedy jesteśmy w obecności czegoś co jest czystą dobrocią, to naturalny sposób, spontanicznie czynnością którą wykonujemy jest oddawanie chwały. Jest to emocja, której nie można powstrzymać. Być może właśnie jest to odpowiedź, dlaczego ludzie wielbią Boga w poezji. Poezja jest metajęzykiem, przy pomocy którego możemy wyrazić rzeczywistość na poziomie który wychodzi poza podstawową semantykę naszego języka. Muzyka w podobny sposób może wyrazić tego rodzaju emocje. Być może właśnie, dlatego tak często muzyka łączy się z poezją.

Rozdział 4 kończy się opisem kolejnego uwielbienia. Czytamy tam, że „upada dwudziestu czterech starców przed tym, który siedzi na tronie, i oddaje pokłon temu, który żyje na wieki wieków i składa korony swoje przed tronem,” i mówi „Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, przyjąć chwałę i cześć, i moc, ponieważ Ty stworzyłeś wszystko, i z woli twojej zostało stworzone, i zaistniało.” Ten, który siedzi na tronie jest wielbiony z trzech powodów: z powodu swojej świętości; z powodu swojej odrębności – inności – On jest inny niż my. Jest on dobry w takim stopniu, że inspiruje to podziw i trwogę. W końcu jest wielbiony z powodu swojej twórczej mocy. W Apokalipsie jest to centralny element naszego zrozumienia Boga.

W rozdziale 5 możemy zaobserwować zmianę. Dotychczas wiedzieliśmy tylko kogoś siedzącego na tronie. Teraz zostaje dodany ciekawy szczegół. Postać siedząca na tronie trzyma w ręce zwój zapieczętowany siedmioma pieczęciami. Zwój ogniskuję uwagę w rozdziale piątym. Zwój zapieczętowany siedmioma pieczęciami jest najprawdopodobniej przymierzem lub testamentem, albo księgą różnych obietnic. Jeszcze inni uważają, że może to być księga życia, jednak tekst Apokalipsy nie daje potwierdzenia dla takiej tezy. Emocjonalna reakcja Jana na zapieczętowany zwój pokazuje jak wielkie znaczenie miał on dla samego proroka, który być może był osobiście zaangażowany w to co było napisane w zwoju. Fakt, że jedyną istotą, która potrafiła otworzyć zwój, ponieważ zwyciężyła śmierć, utwierdza nas w przekonaniu, że mamy tutaj do czynienia z testamentem, który pokazuje, kto będzie mógł przezwyciężyć, ten, kto jest zapieczętowany Bożym imieniem.

Nikt nie był godny otworzyć zwoju, dopiero gdy wszedł Baranek. Jan usłyszał jak jeden z 24 starów powiedział „Nie płacz! Zwyciężył lew z pokolenia Judy, korzeń Dawidowy i może otworzyć księgę, i zerwać siedem jej pieczęci.” Kiedy Jan odwrócił się zobaczył „pośrodku między tronem a czterema postaciami i pośród starców stojącego Baranka jakby zabitego…”. Dlaczego mamy tutaj wymienione dwa różne zwierzęta? Jan usłyszał, że jest to „lew z pokolenia Judy”, ale kiedy się odwrócił zobaczył, że faktycznie był to baranek. Co komunikuje nam ten podwójny obraz?

Chrystus jest tutaj przedstawiony, jako zdobywający lew. Ta metafora przypominała żydowskim czytelnikom o Lwie, który pojawił się w proroczym błogosławieństwie Jakuba skierowanym do Judy w księdze Rodzaju 49,9-10. Jednak zamiast zwyciężać dzięki przemocy i pomocy zębów/szponów, lew jest złożony w ofierze jak baranek. To, co Jan słyszy - lew - i to, co Jan widzi - baranek - to dwa uzupełniające się aspekty natury Chrystusa. Zwyciężający król Judy czyni tak dzięki Swojej śmierci. To czyni go godnym objęcia tronu razem ze swoim Ojcem. Mamy więc kontrast. Chrystus jest zarówno triumfującym królem, ale także jest tym, który zwyciężył przez wyrażenie zgody na oddanie swojego życia. Być może są to te dwa aspekty natury Pana Jezusa, na których musimy się bardziej skoncentrować.

Pod koniec tego rozdziału jest powiedziane, że wszystkie istoty zeszły się razem, aby oddać cześć. Uwielbienie odbija się teraz echem w nowej pieśni z tego powodu, że Pan Jezus godny jest otworzyć zwoje; ponieważ odkupił On ludzkość swoją drogą i nieskończenie cenną krwią, wszystkich ludzi i wszędzie.  „I zaśpiewali nową pieśń tej treści: Godzien jesteś wziąć księgę i zdjąć jej pieczęcie, ponieważ zostałeś zabity i odkupiłeś dla Boga krwią swoją ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu,” (w. 9). Werset 12 zawiera pieśń uwielbienia dla Chrystusa. Jako ludzie bardzo rzadko myślimy o zwycięstwie przez ofiarę, To nie jest sposób, w jaki większość ludzi myśli o zwycięstwie. Punktem kulminacyjnym pieśni jest moment, kiedy każda stworzona rzecz oddaje chwałę zarówno temu, który jest na tronie, jak również barankowi. Obaj są godni czci i uwielbienia ze strony człowieka. 

 

DO PRZEMYŚLENIA

Ten, który siedzi na tronie, jest bezustannie wielbiony z powodu stworzenia. W jaki sposób idea stworzenia świata wpisuje się we współczesne naukowe teorie o pochodzeniu ziemi? Dlaczego taki obraz Boga jest dzisiaj potrzebny? Jakie znaczenie posiada wizja Boga, jako stwórcy dla każdego z nas osobiście?

Który obraz Pana Jezusa posiada większe znaczenie dla ciebie - obraz lwa, czy obraz baranka?

Jakiego rodzaju wydarzenia muszą mieć miejsce, aby każde stworzenie, nawet grzeszne oddało chwałę Jezusowi Chrystusowi?

Pan Bóg jest czczony z powodu dokonanego stworzenia, a baranek jest czczony z powodu dokonanego odkupienia ludzkości. Te dwie charakterystyczne cechy zostały również przedstawione w czwartym przykazaniu zarówno w Księdze Wyjścia jak i Księdze Powtórzonego Prawa. W Wj 20,8-11 Izrael ma pamiętać o Szabacie z powodu stworzenia; w Pwt 5,12-15 Izraelici mieli celebrować Szabat ponieważ wtedy gdy byli jeszcze niewolnikami Pan Bóg wyprowadził ich z niewoli. W Apokalipsie te dwa aspekty pomagają identyfikować Boga, który jedynie jest godny czci; żaden falsyfikat nie może wykazać się zdolnością stworzenia materialnego świata i całego życia z niczego, i żaden tak zwany bóg nigdy nie oddał swojego życia, aby zbawić swoje ukochane stworzenie.

Komentarze