Szkoła Sobotnia | Wydane 2019/01/12

Pomiędzy świecznikami

Pisze Jan Pollok

 

Czy miałeś kiedykolwiek sen, który miał dla ciebie tak wielkie znaczenie, że zapisałeś go i opowiedziałeś o nim innym ludziom?

W wielu miejscach Nowego Testamentu możemy odnaleźć stwierdzenie, że Duch Boży działa w Ciele Chrystusa - w Kościele - i że Chrystus kocha i porwadzi Swój Kościół. W tym tygodniu zajmowaliśmy się wstępem do siedmiu listów skierowanych do zborów w Azji Mniejszej. Faktycznie spoglądaliśmy na obraz Jezusa, jaki Jan przedstawił w księdze Objawienia 1, 10-19. Na samym początku księgi Objawienia Jan podje kilka ważnych informacji, które dotyczą otrzymanych wizji i informuje czytelników, że „dał świadectwo … wszystkiemu, co w widzeniu oglądał” (Ap 1,2 ).

Jan mówi na przykład, że „popadł w zachwycenie”. Co znaczy wyrażenie „być w zachwyceniu”? W niektórych tłuczeniach tekstu pojawia się wyrażenie, „być w Duchu”. Co towarzyszy takiemu doświadczeniu? Czy jesteśmy w zachwyceniu, tylko wtedy, kiedy mamy dobry humor i nastrój do celebracji i świętowania? Czy o takim doświadczeniu mówi tutaj Apostoł? Jan opisuje sytuację, w której był pod wpływem Ducha Świętego i przeżywał bezpośrednie z Nim połączenie. Czy połączenie takie posiadało wymiar fizyczny? W jakim stopniu obejmowało ono uczucia i emocje? Czasami rozmawiam z ludźmi, którzy brali udział w różnego rodzaju spotkaniach „przebudzeniowych” po których stwierdzali, że odczuwali szczególną obecność Ducha. Jednak to, że ktoś subiektywnie coś odczuwa niekoniecznie oznacza że faktycznie Duch Święty był tam obecny. Mówimy na przykład o meczu piłkarskim, że zawodnicy mieli ducha walki; albo mówimy, że koncert był inspirujący. Możemy mieć również podobne doświadczenia w czasie nabożeństwa, kiedy odczuwamy, że zostaliśmy poruszeni przez, pieśń, modlitwę, liturgię lub kazanie.

Apokalipsa 1,10

Czy możemy powiedzieć, że Jan przeżywał podobne emocje w czasie swoich wizji? Możemy zauważyć w księdze Objawienia kilka miejsc, w których Jan na przykład płacze, jest bardzo zdziwiony, przeżywa wielkie duchowe uniesienie, jest zaszokowany. W dwóch ostatnich rozdziałach Apokalipsy Jan wyraził głębokie emocje związane z przyszłością. Na początku Apokalipsy Jan dodaje jeszcze, że był w zachwyceniu „w dniu pańskim”. Co możemy powiedzieć o tej koncepcji? Jest wiele różnych poglądów i interpretacji na ten temat. Co to wyrażenie nam komunikuje? Zazwyczaj, jako adwentyście podkreślamy, że na podstawie tego, co powiedział Pan Jezus, że jest on „Panem Sabatu”, nie możemy tej wypowiedzi Jana interpretować, jako odniesienia do niedzieli, ale Jan mówi tutaj o Szabacie. Jednak autor naszego podręcznika, zwraca uwagę, że to wyrażenie jest zbudowane na metaforyce Starego Testamentu i posiada bardzo głęboki sens, bowiem „dzień Pański” może być jakimkolwiek dniem sądu. Wizjonerskie doświadczenie Jana było wypełnieniem albo punktem kulminacyjnym „Dnia Pana” (jom Jahwe) – proroczego czasu sądu, oczyszczenia z zarzutów i odkupienia lud Bożego i zniszczenia ich wrogów. Tę koncepcję możemy zauważyć w następujących księgach Starego Testamentu: Iz 13,6-9; Ez 30,3; Jl 1-3; Am 5,18-20, Ab 1,15; So 1,2-18 oraz Ma 4,5)

Apokalipsa 1,11

Apokalipsa została pierwotnie wysłana do siedmiu istniejących niegdyś zborów w bardzo dobrze rozwiniętych miastach Azji Mniejszej, z konkretnymi instrukcjami i informacjami o ich duchowym stanie, w I w.n.e.. Chrystus polecił Janowi, aby opisał „wszystko, co oglądał” w widzeniu, ale także jak zobaczymy później, wszystko, co usłyszał w czasie rozmowy, jak również niektóre ze swoich własnych czynów.

Rozpoczynając od wersetu 11 i dalej, Jan przedstawia swoim czytelnikom obraz Pana Jezusa. Apokalipsa 1,9 – 3,21 ukazuje, jak bardzo Pan Jezus jest zaangażowany aby podtrzymać światło kościoła, które płonie w świecie i które jest Jego świadkiem. To właśnie ma na celu pokazać metafora świeczników. Jan pisze, że usłyszał za sobą głos jak gdyby trąby i odwrócił się, wtedy zobaczył, zamiast trąby - siedem złotych świeczników. Człowiek Starego Testamentu kojarzył świeczniki ze świątynią. Jan zobaczył ponadto postać podobną do „Syna Człowieczego” ubraną w długą szatę aż do stóp. Postać przepasana była złotą szarfą wokół bioder. Ubranie tej postaci, jest podobne do ubrania kapłana, który spełniał codzienną służbę w świątyni. Był on ubrany w szatę ze złotą szarfą, Szata była prawdopodobnie niebieskiego koloru i reprezentowała prawo Boże, a nie była biała, jak ją sobie często wyobrażamy! Obecność świeczników, wśród których spacerowała postać pozwala na postawienie tezy, że mamy tutaj do czynienia z pierwszą „wstępną wizją świątyni”, która poprzedza „siódemkową” serię – w tym przypadku siedem zborów.

Chrystus wykonuje dzieło kapłana i przechadza się wśród świeczników, upewniając się, że światło kościoła wciąż płonie. Codzienna praca kapłana polegała na przycinaniu knotów (podobnie jak w przypowieści o winnym krzewie z ewangelii Jn 15), napełnianiu lamp oliwą (być może olej symbolizował Ducha Świętego jak w przypowieści o Dziesięciu Pannach z Mt 25), w ten sposób świątynia była oświetlona.

Ten fragment pokazuje również ścisły związek między niebem a ziemią. Gdy Pan Jezus chodzi wśród świeczników w niebiańskiej świątyni (nieprzypadkowo po stronie "południowej"!), jest obecny również na ziemi, przechadzając się wśród zborów-świeczników, które miały być "światłością świata" (Mt 5,14).

Apokalipsa 1,12-18

Zmartwychwstały Chrystus jest w tych wersetach scharakteryzowany na kilka sposobów, niektóre z nich pochodzą z księgi Daniela 7. Każda z tych charakterystyk jest powtórzona w poselstwie do jednego z siedmiu zborów. Wynika z tego wniosek, że niektóre aspekty charakteru lub postaci są ważniejsze dla tych zborów w ich szczególnej sytuacji. Autor naszego podręcznika zwraca uwagę, że Chrystus potrafi wyjść naprzeciw każdemu zborowi, tam gdzie ten się znajduje. Pan Jezus wystarcza dla każdego zboru.

Jednym z ważnych skutków takiego zastosowania charakteru Chrystusa w poszczególnych zborach jest to, że dzisiaj również odnajdujemy różne aspekty Boga lub Jego Syna, które znaczą dla nas więcej, lub mają większy sens od innych. W różnych momentach historii Bóg może przedstawiać się nam bardziej, jako kochający lub dyscyplinujący ojciec; w innych, jako pocieszający przyjaciel; jeszcze w innych sytuacjach, jako nauczyciel lub przewodnik, a nawet sędzia.

W wersecie 16 z ust postaci przechadzającej się wśród świeczników, wychodzi ostry miecz obosieczny. Czego dotyczy ta metaforyka? Jakie są jej założenia? Zastanawiam się czy obraz ten odnosi się bezpośrednio do Słowa Bożego? Słowo Boże jest określone w Nowym Testamencie, jako miecz obosieczny. Ciekawe, że na końcu Apokalipsy został przedstawiony obraz ludzi, którzy sprzeciwili się Bogu. Nie zostali oni pokonani wskutek normalnej bitwy, ale przez miecz wychodzący z ust Chrystusa. Być może nie potrafimy przedstawić walki w taki sposób, w jaki przedstawia ją Pan Bóg. Jezus przychodzi z mieczem, który wychodzi z jego ust – są to jego własne słowa, które doprowadzają konflikt do zakończenia.

Jan przedstawia Pana Jezusa, jako kogoś, kto był „podobny do Syna Człowieczego” jego głowa i włosy były białe jak śnieg i wełna natomiast nogi były jak rozżarzony brąz. Jan kilka razy używa w tym fragmencie słowa „podobny do” lub „jakby” (homoios). Dlaczego używa takie słowo? Dlaczego Jan nie powiedział dokładnie tego co widział? Wydaje mi się, że jest to kluczowe pytanie. W jakim stopniu obraz, który zobaczył Jan jest repliką tego, co jest w niebie? Czy rzeczywiście z ust Pana Jezusa wychodzi miecz? Lub czy jest to symbol?

Jedno z wyzwań, przed jakim stajemy, jako adwentyści polega na tym, że chociaż uznajemy symbolikę w księdze Objawienia, nie tak jak wielu futurystów, którzy aplikują tekst księgi Objawienia całkowicie literalnie, to jednak zmagamy się czasami z pytaniem, który fragment należy rozumieć symbolicznie, a który literalnie. W tym fragmencie Pan Jezus przechadza się wśród świeczników, i mówi do Jana, „Janie chcę abyś napisał do siedmiu zborów i powiedział im, co widziałeś i co słyszałeś.” W pewnym sensie możemy powiedzieć, że zawsze staramy się rozumieć tekst na poziomie literalnym. Jakie jest podstawowe znaczenie tekstu? Jednak w zależności od gatunku literackiego musimy zapytać, co znaczy określenie „poziom literalny”. Zawsze musimy traktować tekst bardzo poważnie. W tym przypadku mamy oczywiście do czynienia z symbolem.

Jan otrzymał polecenia, aby zapisał zarówno to, co widział jak i słyszał. W księdze Objawienia nie są to zawsze te same rzeczy. W księdze możemy zobaczyć różne wzorce, czasami Jan słyszy pewne rzeczy i widzi inne. W Ap 1,10 dowiadujemy się, że Jan usłyszał za sobą „głos potężny, jakby trąby” następnie odwrócił się „aby zobaczyć, co to za głos, który mówił do niego” i zobaczył siedem świeczników i wśród tych świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego który przemieszczał się pomiędzy nimi. Możemy zobaczyć podobny scenariusz w rozdziałach 4-5, kiedy Jan słyszy głos lwa, który zwyciężył i gdy się odwrócił, zobaczył Baranka. W rozdziale 7 usłyszał liczbę ludzi, którzy zostali zapieczętowani – 144 tysiące. Odwrócił się i zobaczył wielki tłum. W rozdziale 17 usłyszał wiadomość na temat Wielkiej Nierządnicy, którą był Babilon Wielki, odwrócił się i zobaczył prostytutkę.

Następnie otrzymuje polecenie, aby napisał do siedmiu zborów w Azji Mniejszej. Były to literalne wspólnoty chrześcijańskie w bardzo ważnych miastach Azji, które istniały w konkretnym czasie. Aby zrozumieć poselstwo, które zostało im przekazane musimy spojrzeć na Apokalipsę, jako na komentarz do tego, co się działo się w owych siedmiu zborach. Czy to jest ważne dla nas?

Myślę, że tak! Jeżeli potrafimy wyobrazić sobie, w jaki sposób pierwsi czytelnicy lub słuchacze rozumieli tekst Apokalipsy to bardzo pomaga nam to zastosować ten tekst we współczesnym kontekście. Historyczne podejście jest bardzo ważne w prawidłowym zrozumieniu tekstu. Jeżeli rozumiemy historię tych zborów, to pomaga nam to w zrozumieniu poselstwa.

W historii adwentystycznej egzegezy księgi Objawienia możemy wskazać ciekawe momenty rozwoju. W czasie, kiedy narodził się adwentyzm w 1844 pionierzy naszego ruchu twierdzili: my jesteśmy Filadelfią, a ludzie, którzy zostali odrzuceni, ich zdaniem tworzyli Laodyceę. Nagle w Adventist Review, w latach 50, XIX wieku, została wprowadzona wielka zmiana egzegetyczna. Pionierzy adwentyzmu opublikowali tezę, że adwentyści nie są Filadelfią tylko Laodyceą.

Kiedy Jan obserwował Pana Jezusa przechadzającego się pomiędzy świecznikami, otrzymał wyjaśnienie, że te siedem świeczników reprezentują, siedem zborów. Warto w naszej lekcji skupić uwagę kapłanie, który przechadzał się pomiędzy tymi świecznikami przycinając knoty, dolewając oliwy, utrzymując ogień w lampach, dając im wszystko, co potrzeba, aby przetrwać. W następnych dwóch rozdziałach przeczytamy poselstwo skierowane do tych siedmiu zborów, Chrystus pracował z kościołem, aby światło tego kościoła nie zgasło i paliło się zawsze.  

Wstępna wizja Chrystusa w Ap 1,10-20 przygotowuje scenę do przedstawienia całej księgi. Obrazy Chrystusa, które został tutaj przedstawione pojawią się później w Apokalipsie. Rozdział 1 kończy się wersetem 19 gdzie Jan otrzymuje ponownie polecenie, aby zapisał to, co widział (wizja Chrystusa), rzeczy, które są (poselstwa skierowane do zborów) oraz wydarzenia, które dzieją się po tym jak zbory otrzymały naganę i zachęcenie. Studiowanie tych listów było wielką prorocza przygoda zarówno dla Jana, jak i będzie dla nas!

DO PRZEMYŚLENIA

W jaki sposób Apokalipsa stanowi paralelę do konkretnych proroctw dotyczących Dnia Pana?

Jeżeli Apokalipsa została pierwotnie napisana do istniejących, historycznych zborów, w jakim stopniu to pierwszo wieczne zrozumienie Apokalipsy może pomóc w interpretowaniu księgi? W jakim sensie może to być przeszkodą?

Z tych różnych obrazów Pana Jezusa w rozdziale 1, czy jest jakiś, który ma większe znaczenie niż inne?

Jeśli podtrzymywanie świadczenia Zboru oraz świecenie w świecie jest dziełem Chrystusa, jaka jest nasza rola we współpracy z Jego kapłańską posługą?

Komentarze