Czy jedność (w Chrystusie) jest tak ważna, że powinniśmy dążyć do niej za wszelką cenę?
Wszystko zależy od tego jak rozumiemy słowo „jedność”. Słowo jedność posiada różne znaczenia dla różnych ludzi i w różnych sytuacjach. Na przykład w modlitwie zapisanej w Jn 17, Pan Jezus modli się o wszystkich wierzących, którzy słyszeli o Jezusie, aby byli oni połączeni z Nim i ze sobą nawzajem. Jednak w potocznym znaczeniu wiele razy wykorzystujemy słowo „jedność” w znaczeniu uniformizacji. Wydaje się, że to, za czym rzeczywiście tęsknił Pan Jezus w głębi swojej duszy to relacje, jakie mamy z Bogiem, które można zachować nawet w czasie napięć i konfliktów. Dlatego gdy mówimy o jedności należy za każdym razem zdefiniować to słowo.
Dlaczego powinniśmy się zgadzać? Do czego wzywa nas Pan Jezus w swojej modlitwie? Możemy mieć wiele różnych odpowiedzi na to pytanie, ponieważ jest miejsce na różne perspektywy w materii jedności. Słyszałem na przykład, że w jednym z kościołów w Norwegii, który był położony za kołem podbiegunowym pojawiła się różnica zdań na temat, kiedy należy rozpoczynać Szabat. Część zboru chciała rozpoczynać Szabat, gdy tylko pojawi się zachód słońca. Inni z kolei chcieli święcić Szabat od 18:00 do 18:00. Obie grupy, postawiły być razem w tym samym kościele i nie kłóciły się o to kto ma rację. Mimo, że różniły się w swoich poglądach na temat, kiedy święcić Szabat, obie grupy miały ten sam cel – uhonorować dar. Z kolei kilka lat temu, kiedy wyspa Samoa na Pacyfiku postanowiła przesunąć linię zmiany daty, co spowodowało zmianę czasu święcenia Szabatu o 24 godziny nastąpił podział kościoła. Część święciła Szabat w zmienionym czasie, inni z kolei święcili Szabat według starej linii zmiany daty ich czas święcenia Szabatu przypadał w niedzielę. Niestety problem nie został rozwiązany do dzisiaj.
W Ewangelii Jana 13, Pan Jezus przepowiedział zdradę Judasza oraz wyparcie się Piotra. Czy Judasz i Piotr mogli wybrać inaczej? Chciałbym pomyśleć, że tych dwóch ludzi mogło wybrać inaczej. Nie przypominam sobie jednak żadnego tekstu w Biblii, który wskazywałby, że mogli wybrać inaczej, oprócz tego, że Judasz miał kilka spotkań z kapłanami. Ciekawy jest fakt, że po dokonaniu zdrady, kiedy zrozumiał, co się stało Judasz pokutował! Co zrobił Piotr? Piotr wyparł się Pana, ale zostało mu to przebaczone. Wydaje mi się, i jest to tylko podejrzenie, że gdyby Judasz nie popełnił samobójstwa, to również i on mógłby skorzystać z przebaczenia. Zdumiewający jest sposób, w jaki sposób Pan Jezus pracował z Judaszem. Oczywiście są teksty, które wydają się sugerować, że los Judasza był już z góry przesądzony. Jednak interpretacja tych tekstów zależy, z jakiej perspektywy patrzymy na Biblię, czy patrzymy z perspektywy wolnej woli, czy mamy bardziej kalwinistyczne spojrzenie.
Jednym z najtrudniejszym problemów dla konserwatywnych chrześcijan są tzw. proroctwa warunkowe. Ellen White napisała ciekawa stwierdzenie na ten temat, „Należy pamiętać́, że zarówno obietnice, jak i groźby Boże są̨ warunkowe.” (Wybrane poselstwat. 1, 65), być może można spojrzeć na przepowiednie dotyczące losu Judasza jak i zaparcia się Piotra, jako „warunkowe”. W końcu Jonasz również głosił bezwarunkowe poselstwo – „Jeszcze czterdzieści dni pozostaje do zburzenia Niniwy” – które okazało się warunkowe gdy ludzie pokutowali. To poselstwo było warunkowe, chociaż nie brzmi ono jak warunkowe. To było absolutne stwierdzenie. Jednak król Niniwy zaczął się zastanawiać, „A może…?” W skutek tego Pan Bóg zmienił proroctwo czasowe, co wydawało się Jonaszowi, ale także i nam nieco dziwne.
W tym samym kontekście możemy postawić pytanie dotyczące umywania stóp (Jn 13). Czy jest to wynik jedności w Chrystusie, lub czy jest to potencjalnie pierwszy krok w stronę jedności? Mycie stop nie jest z pewnością najbardziej powabną cechą chrześcijańskiego życia. Trudność polega na tym, że kulturowo rytuał mycia komuś stóp nie jest nam bliski. Nawet w czasach Pana Jezusa taki obyczaj nie był akceptowany przynajmniej w stosunku do lidera. Tak mógł czynić tylko uniżony sługa. Różne studia z dziedziny psychologii pokazują, że nasze czyny zmieniają nasz sposób myślenia, zmieniają nasz umysł. Dlatego z pewnością widzę możliwość, aby akt umywania nóg miał normatywny charakter w naszym życiu.
Nawet, jeżeli nie jesteś przekonany co do skuteczności danego rytuału to z racji samego wykonania tego aktu, przemieszcza cię on w kierunku w którym chciałbyś iść. Echo teologii uniżenia pobrzmiewa wszędzie. Idea uniżenia siebie, jest wciąż przywoływana, jako podstawowy środek jedności między ludźmi. Chrystus uniżył się i przyjął postać sługi. Dlatego na imię Jezusa każde kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią ugnie się i wyzna, że On jest Panem. Taką teologię możemy zobaczyć w Pawłowym opisie chrześcijańskiego życia. Taka strategia nie pojawia się jednak w naturalny sposób w ludzkim umyśle. Gdy chcemy rozwiązać problem, to najczęściej szukam sposobu, aby siłą „narzucić” pewne zasady, a nie przez „poniżenie siebie do poziomu sługi”.
W kontekście życia kościoła, muszę wcześniej przygotować się duchowo, jeżeli chcę skorzystać z błogosławieństw związanych z umywaniem stóp. Niektórzy ludzie są dumni z tego, że umywają stopy drugiej osobie. Umywanie stóp nie jest moją upragnioną czynnością. To nie jest znak mojej pokory, jest to raczej przypomnienie o pokorze Pana Jezusa. Właśnie takie zrozumienie posiada formatywne znaczenie i pokazuje jak wygląda doświadczenie łaski.
W ewangelii Jana 14-17 znajduje się opis, w jaki sposób Pan Jezus przedstawia nam swojego Ojca. W języku teologicznym nazywamy to „subiektywnym pojednaniem” w odróżnieniu od Pawłowego obrazu Pana Jezusa, który przedstawia nas Ojcu – co w języku teologicznym jest nazywane „obiektywnym pojednaniem”.
Jest to bardzo ważny fragment. Doktryna o pojednaniu jest prawdopodobnie jednym z problemów, który wnosi najwięcej podziałów w kościele. Jn 15, 15 jest kluczowym fragmentem zwolenników tzw. „subiektywnego” pojednania, Pan Jezus stwierdza, – „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego; lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co słyszałem od Ojca mojego, oznajmiłem wam.” To jest piękny fragment, ale nie wolno nam zapomnieć o innych fragmentach, w których naśladowcy Chrystusa są wyraźnie „sługami” lub nawet „niewolnikami”. W Lk 17, 7-10 znajduje się jest z najwyraźniejszych przykładów. „Kto zaś z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie do niego, gdy powróci z pola: Chodź zaraz i zasiądź do stołu? 8 Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż się najem i napiję, a potem i ty będziesz jadł i pił? 9 Czy dziękuje słudze, że uczynił to, co mu polecono? 10 Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: Sługami nieużytecznymi jesteśmy, bo co winniśmy byli uczynić, uczyniliśmy.”
Ten obraz stanowi duży kontrast w stosunku do stwierdzenia z ewangelii Jana. Oba stwierdzenia są bardzo ważne i muszą być brane pod uwagę z taką samą uwagą. Jeżeli Ojciec nas kocha, dlaczego potrzebujemy pośrednika? Właśnie w tym fragmencie z ewangelii Jana jest wyraźnie napisane, że „kto widzi mnie, widzi Ojca”.
Kolejne pytanie, jakie stawia nam autor naszego podręcznika koncentruje naszą uwagę na adwentystycznej wspólnocie wiary. Czy nasza troska o jedność w Chrystusie, powinna koncentrować się jedynie na naszej „wspólnocie wiary” lub czy powinna obejmować także innych? Kilka fragmentów z Ewangelii może nam pomóc zrozumieć ten problem. W ewnaglii Marka 9:38-41 Jan zwrócił się do Pana Jezusa i powiedział, „Nauczycielu! Widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi za nami, jak wypędzał w twoim imieniu demony, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził za nami. 39 Ale Jezus rzekł: Nie zabraniajcie mu, ponieważ nie ma takiego, kto by dokonywał cudów w imieniu moim i mógł zaraz potem źle o mnie mówić. 40 Bo kto nie jest przeciwko nam, ten jest za nami. 41 Albowiem kto by napoił was kubkiem wody w imię tego, że należycie do Chrystusa, zaprawdę powiadam wam, nie straci zapłaty swojej.”
W Jn 10,16 czytamy, „Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz.”
Czy na podstawie tego tekstu można udowadniać uniwersalizm – jedno stado, jedna owczarnia? Wszystko zależy od tego, co rozumiemy pod hasłem uniwersalizm. Na ogół termin ten jest rozumiany w taki sposób, że nie będzie ludzi, którzy zostaną straceni. Moim zdaniem nie można udokumentować w Biblii takiego poglądu. Z drugiej jednak strony musimy być ostrożni, aby nie głosić religijnego eksluzywizmu, że to my jesteśmy jedynymi ludźmi, którzy wejdą do nieba. Królestwo Boże dotyczy czegoś więcej niż tylko tego, co ja potrafię sobie wyobrazić.
Komentarz Ellen White na temat przypowieści o owcach i kozach pokazuje nam inkluzywną perspektywę autorki. Co ciekawe, ten fragment został opublikowany w książce Życie Jezusa w 1898 roku. W jej wcześniejszych pismach, nie ma nic co można by interpretować jako aluzję do inkluzywnej koncepcji:
„Ci, których Chrystus chwali w czasie sądu, mogą niewiele wiedzieć o teologii, lecz umiłowali Jego zasady. Dzięki wpływowi Ducha Świętego mogli stać się błogosławieństwom dla otoczenia. Nawet wśród pogan znajdują się tacy, którzy umiłowali ducha dobroci; zanim słowa życia dotarły do ich uszu, zaprzyjaźnili się̨ z misjonarzami, nawet służąc im z narażeniem własnego życia. Wśród pogan są tacy, którzy wielbią Boga nieświadomie, ci, do których nigdy nie dotarło światło poprzez ludzkich posłańców, jednak oni nie będą zgubieni. Choć nieświadomi spisanego prawa Bożego, słyszeli głos Boży, przemawiający przez przyrodę, i czynili to, czego wymaga prawo. Ich dzieła są dowodem, że Duch Święty dotknął ich serc i zostali oni uznani za dzieci Boga.” (ZJ 580).
DO PRZEMYŚLENIA
W swojej słynnej modlitwie o „jedność”, Pan Jezus prosił, aby jego uczniowie byli „jedno” tak jak Jezus i Jego Ojciec są jedno. Jedność Bóstwa odgrywa kluczową rolę w zrozumieniu modlitwy Pana Jezusa. Zwraca On uwagę na swoją jedność z Ojcem, jako na wzór do naśladowania dla swoich uczniów, co jest trudnym zadaniem biorąc pod uwagę skłonności ludzkiej natury.
- W ewangelii Jana 13 Pan Jezus przepowiedział zdradę Judasza oraz wyparcie się Piotra. Czy te przepowiednie były niezmienne lub czy każda z nich mogła zostać zmodyfikowana w zależności od podjętych decyzji?
- Czy wzajemne mycie stóp (Jn 13) jest wynikiem jedności w Chrystusie, lub czy jest potencjalnie pierwszym krokiem w stronę jedności?
- Czy nacisk, jaki został położony w Jn 14-17 na pokazanie obrazu Jezusa, który przedstawia nam Ojca w przeciwieństwie do Pawłowego obrazu Jezusa, który przedstawia nas Ojcu, jest dowodem, że obraz z ewangelii Jana powinien dominować nad wszystkimi innymi „obrazami” w Biblii, lub czy jest to po prostu jeden z kilku obrazów, które pomagają nam zrozumieć Bożą wolę względem nas?
- Czy nasza troska o „jedność w Kościele” powinna skupiać się wyłącznie na naszej własnej wspólnocie wiary lub czy powinna również obejmować innych? Jeżeli powinniśmy się również troszczyć o innych, na jakiej podstawie podejmujemy taką decyzję? W jaki sposób mogą w tym pomóc fragmenty z Mk 9,38-41 i Jn 10,16?
Komentarze