Szkoła Sobotnia | Wydane 2018/07/16

Pięćdziesiątnica

Pisze Jan Pollok

Co znaczy termin “pięćdziesiątnica”? Dzień Pięćdziesiątnicy to grecka nazwa żydowskiego Święta Tygodni – Szawuot. Greckojęzyczni Żydzi nazywali to święto Pentekoste. Było ono również znane pod nazwą Święta Pierwszych Zbiorów. (Lb 28,26). Pięćdziesiątnica oznaczała “pięćdziesiąty” dzień po święcie Pesach. To święto należało do żydowskiego kalendarza świąt i było okazją do świętowania pierwszych zbiorów pszenicy. Święto przypadało na wczesny okres lata (miesiąc Sivan – maj/czerwiec).

W Dz 2 została opisana historia wydarzeń w dniu Pięćdziesiątnicy. W Jerozolimie przebywało wtedy wielu Żydów, którzy przyjechali na święto z różnych części świata. Właśnie wtedy zstąpił Duch Święty na apostołów, którzy modlili się w Pokoju na Górze. W odpowiedzi na to wydarzenie, apostołowie zaczęli głosić ewangelię wszystkim ludziom, którzy przybyli do Jerozolimy. Mamy tu historię zasłania Ducha Świętego, który został wylany na wczesny kościół i zmotywował go do służby, która została opisana w księdze Dziejów.

W Dz 1 Pan Jezus pouczył swoich naśladowców, aby nie opuszczali Jerozolimy dopóki nie otrzymają daru, który im obiecał. Dar, o którym mowa odnosił się do daru Ducha Świętego. Dlatego uczniowie czekali aż nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy. Właśnie wtedy został na nich wylany Duch Święty w tak dramatyczny sposób. Dlaczego czekali? Czy jest jakieś połączenie, pomiędzy świętem Pięćdziesiątnicy i wylaniem Ducha Świętego?

Święto Pięćdziesiątnicy, było jednym z trzech szczególnych świąt żydowskich w czasie których, wszyscy Izraelici mieli się pojawić w Jerozolimie. Nie myślę, że była w tym jakaś ironia, że święto Pesach, było tym, w czasie, którego Pan Jezus zmarł na krzyżu. Pierwszego dnia tygodnia po święcie Pesach kapłan wnosił do świątyni snop jęczmienia i ofiarował go przez potrząsanie, jako pierwszy płód ziemi. Pan Jezus zmartwychwstał również, jako pierwszy płód ziemi, symbolizowany przez snop jęczmienia – taki był początek wiosennego zbioru zboża.

Następnie mamy kolejne święto żniwa w czasie którego, należało zakołysać chlebem w świątyni. Ten chleb miał być zrobiony na zakwasie, jako wskazanie na wielkie żniwa. Duch Święty zstąpił na apostołów w momencie, kiedy w Jerozolimie przebywało wielu ludzi. Byli to nie tylko goście z innych krajów, którzy przybyli na święto Pięćdziesiątnicy, ale także ludzie z różnych miejsc ówczesnego świata, którzy mieszkali w Jerozolimie. Wszyscy oni słuchali historii, co stało się z Panem Jezusem. Święto Pięćdziesiątnicy łączyło się również z Wniebowstąpieniem i intronizacją Pana Jezusa jako króla. Faktycznie Piotr w swoim kazaniu wspomniał o tym, że święto Pięćdziesiątnicy jest celebracją tego wydarzenia, oczekiwania na wylanie Ducha Świętego. Pan Bóg miał plan tego wydarzenia setki lat wcześniej.

Zesłanie Ducha Świętego zostało przedstawione przez Łukasza w bardzo dramatyczny sposób w pokoju na górze. Manifestacja Ducha miała wymiar akustyczny: odgłos gwałtownego wiatru; wymiar wizualny – nad głowami ludzi zabranych w Pokoju na Górze pojawiły się języki ognia. Greckie słowo, jakie zostało wykorzystane w tym opisie to słowo glossaktóre może oznaczać zarówno język jako część ciała lub może oznaczać środek komunikacji, był to mały płomień, który spoczął na apostołach.

W języku teologicznym nazywamy to teofanią – objawieniem Boga. W innych opisach teofanii możemy odnaleźć podobne elementy. Na przykład w teofanii na górze Synaj pojawiły się błyskawice i grzmoty oraz ogień, który reprezentował obecność Pana Boga. Również tutaj w czasie Pięćdziesiątnicy, chociaż może się to nam wydawać dziwne – możemy zauważyć wizualną manifestację Pana Boga, który wylał samego siebie na wczesny kościół w postaci Ducha Świętego. Rzecz ciekawa, że czas manifestacji Pana Boga na Górze Synaj łączy się w tradycji żydowskiej ze świętem Pięćdziesiątnicy. W okresie talmudycznym ukształtowało się upamiętnianie w dniu Pięćdziesiątnicy nadania Tory Mojżeszowi na górze Synaj. W Dz 2 mamy opis kolejnej teofanii, ponieważ Jerozolima była również położona na wzgórzu – obecność Boża została zamanifestowana na kolejnej górze przy pomocy ognia, podobnie jak miało to miejsce na górze Synaj. Jest to bardzo ciekawe połączenie dwóch różnych fragmentów Biblii.

Jak dzisiaj wygląda manifestacja Bożej obecności? Czy możemy zobaczyć dzisiaj podobne zjawiska? Czy podobne dramatyczne elementy dzieją się również dzisiaj, kiedy jesteśmy zebrani razem, gdy śpiewamy i modlimy się? Czy słyszymy szum gwałtownego wiatru i czy widzimy płomienie ognia? W jaki sposób odnosimy się do takich dramatycznych doświadczeń? Czy powinniśmy poszukiwać takich doświadczeń? Czy powinniśmy się ich spodziewać?  Być może próbujemy je dzisiaj racjonalizować i mówimy, tak było kiedyś, dzisiaj zachowujemy spokój i śpiewajmy pieśni z naszych śpiewników. Jak powinna wyglądać dzisiaj teofania? To jest jedno z tych pytań, które wzbudza wiele kontrowersji wśród chrześcijańskich denominacji. Są społeczności, które widzą w tym opisie przykład ekstatycznego nabożeństwa. Oficjalne stanowisko kościoła adwentystów jest bardziej sceptyczne w tej materii. 

Rezultatem zesłania Ducha Świętego było mówienie językami. Ten temat wywołuje wiele emocji we współczesnym kościele chrześcijańskim. Warto podkreślić, że pierwsi chrześcijanie czekali na zesłanie Ducha Świętego, a Pan Bóg zamanifestował się wśród nich. Pierwsi chrześcijanie nie próbowali zdobyć jakiegoś ekstatycznego doświadczenia. W księdze Dziejów mamy jeszcze inne wzmianki, na temat zesłania Ducha Świętego, w których nie ma mowy o ekstatycznym doświadczeniu. Duch Święty nie zawsze był zsyłany w taki sam sposób. Dar Ducha nie zawsze manifestował się przy pomocy fizycznych znaków takich jak języki ognia, lub szum porywistego wiatru. Dar Ducha Świętego zazwyczaj manifestował się przy pomocy darów duchowych, a dar mówienia językami był tylko jednym z nich.

Co możemy więc powiedzieć na temat daru mówienia językami? Dar mówienia językami jest tym niesamowitym darem, który Pan Bóg dał kościołowi, aby umożliwić mu opowiedzenie światu ewangelii. W historii opisanej w Dz 2 mamy kosmopolityczne środowisko złożone z ludzi, którzy przybyli do Jerozolimy, z Mezopotamii, Syrii, Kapadocji, Pontu - z różnych terytoriów basenu Morza Śródziemnego. Dzięki darowi mówienia językami wszyscy oni mogli usłyszeć Słowo Boże. To z kolei stawia nam inne pytanie, czy był to dar słyszenia, lub czy był to dar mówienia? Nie potrafimy odpowiedzieć na to pytanie, ale wiemy, że dar ten umożliwił ludziom w Jerozolimie usłyszenie ewangelii a następnie przekazanie jej w różnych częściach starożytnego świata przygotowując w pewnym sensie teren dla pracy Ducha Świętego, która została opisana w następnych rozdziałach księgi Dziejów. Możemy powiedzieć, że dar języków polegał na zdolności mówienia i komunikowania się w taki sposób, że ludzie należący do różnych grup językowych mogli usłyszeć poselstwo w swoim własnym języku. Dar mówienia językami umożliwiał dostęp do poselstwa. Historia opisana w Dz 2 bardzo wyraźnie przedstawia cel daru mówienia językami. W Liście do Koryntian mamy jeszcze inne teksty na temat tego dary, które jest trudniej zrozumieć, ale tutaj w Dz 2 możemy zobaczyć bardzo wyraźnie, że dar ten polegał na zdolności mówienia w obcym języku w celu komunikowania poselstwa. Pan Bóg rozpoczął wielkie ewangelizacyjne dzieło kościoła od daru mówienia językami. Czy jest możliwe, że zakończy on również to dzieło przy pomocy tego daru? Potrzebujemy dzisiaj bardzo tego daru, aby dotrzeć do młodzieży, do różnych subkultur do zeświecczonego społeczeństwa, które „alergicznie” reaguje na język kościelny.

Na dar mówienia językami warto spojrzeć jeszcze z innej perspektywy, mianowicie z perspektywy historii wieży Babel, kiedy Pan Bóg pomieszał języki. Ludzie musieli się podzielić i zaczęli napełniać ziemię. Teraz mamy jak gdyby proces odwrotny, ludzie są razem i doświadczają czegoś wspólnie, słyszą swój język. Poselstwo Boże w tym momencie jednoczy ludzi, którzy pochodzą z różnych grup etnicznych mówiących różnymi językami. Mamy tutaj jak gdyby odwrócenie historii wieży Babel. Pan Bóg bierze na Siebie nawrócenie narodów i pragnie sprowadzić je do siebie. Właśnie tutaj w Dz 2 widzimy inaugurację tego procesu, z którym spotkamy się jeszcze w kolejnych rozdziałach księgi Dziejów.

Piotr dzieli się swoimi uwagami na temat tego doświadczenia w swoim kazaniu. Rozpoczyna od zacytowania proroctwa Joela ze Starego Testamentu i wyjaśnia, że to, co się stało było wypełnieniem proroctwa Joela w odniesieniu do czasów końca. Kiedy zatem rozpoczęły się czasy końca? Czy czas końca rozpoczął się właśnie wtedy? Piotr tak właśnie wierzył. Widział on w życiu Jezusa a zwłaszcza w Jego śmierci i zmartwychwstaniu wypełnienie znaków charakteryzujących Dzień Pana: zaćmienie nieba, wielkie trzęsienie ziemi, groby się otworzyły. Właśnie takim językiem posługuje się Piotr, gdy czyta proroctwa Starego Testamentu. To był język sądu – charakterystyczny, dla jomJahwe- dnia Pana, który w narracji Piotra rozpoczął się w czasie pierwszego przyjścia Mesjasza.

Niektórzy ludzie pytają dzisiaj, czy wierzysz, że żyjemy w czasie końca, w ostatnich dniach historii tego świata? To powinno być dla nas łatwe pytanie, ponieważ według Nowego Testamentu, żyjemy w czasach końca przez ostatnie 2 tys. lat. Autor listu do Hebrajczyków powtarza tę samą koncepcję, „Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków;ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna,” (Hbr 1,1-2)

Piotr cytuje księgę Joela i mówi, „I stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, Że wyleję Ducha mego na wszelkie ciało” i następnie powtarza odniesienia do daru prorokowania, „I prorokować będą synowie wasi i córki wasze.” Warto zwrócić uwagę na kilka elementów, które występują w tym tekście. Mamy tutaj liczbę mnogą oraz określenie, że dar prorokowania dotyczy mężczyzn i kobiet. Nie mamy tutaj rozróżnienia ze względu na płeć. Szkoda, że nie potrafimy czytać tego tekstu w czasie długich i jałowych debat kościelnych na temat równości mężczyzn i kobiet. Jakie jeszcze inne cechy charakterystyczne muszą zostać wyraźnie przezwyciężone? Wiek nie będzie grał roli – proroctwo dotyczy młodych mężczyzn i młodych kobiet. Status społeczny – proroctwo dotyczy sług i służących. Kto będzie wyłączony z tej listy? Jaka grupa ludzi może być prorokami i prorokować, a jaka grupa nie może być? Czy prorokowanie jest opcją inkluzywną obejmująca innych ludzi czy ekskluzywną, zarezerwowaną tylko dla niektórych? Piotr podkreślał, że duch zostanie wylany „na wszelkie ciało” lub wszystkich ludzi.

Warto w tym miejscu postawić kłopotliwe pytanie, Ilu znasz proroków? Mamy świadomość, że żyjemy w czasie końca, dlatego według tego proroctwa, wszędzie powinniśmy mieć proroków: młodych i starych, mężczyzn i kobiety.

Z pewnością w czasach Piotra i Pawła, apostołowie wierzyli, że dar prorokowania objawiał się w wielu przypadkach a nie tylko w jednym czy dwóch. Gdzie są prorocy dzisiaj? Być może musimy rzetelnie zdefiniować, na czym polega prorokowanie. Nasza kultura religijna jest w tym względzie bardzo obciążona. Wierzę, że dzisiaj są również prorocy. Niestety bardzo często, gdy mówimy o proroctwie myślimy po prostu o wizjach i wyjaśnianiu przyszłości. Ale przecież prorokowanie polega również na przepowiadaniu prawd Bożych. W Starym Testamencie mamy o wiele więcej proroków, którzy wyjaśniali prawdy Boże niż tych, którzy przepowiadali przyszłość. W kościele widzimy ludzi, którzy, potrafią zastosować Biblię w konkretnych przypadkach, potrafią ją właściwie zinterpretować.  W pewnym sensie jest to prorocza praca, chociaż nie stosujemy w tych przypadkach słowa prorok.

Być może musimy nauczyć się rozróżniać, pomiędzy kimś, kto ma dar prorokowania do wypowiadania proroctwa w pewnym miejscu i czasie, a kimś, kto ma znamię proroka, którego rola w tym świecie polega na tym, aby być prorokiem. Wydaje mi się, że powinniśmy to rozróżnić. Moim zdaniem możemy to zobaczyć w służbie i roli Ellen White, kiedy Pan Bóg posyła proroka. Czy można powiedzieć, że prorokowanie polega również na umiejętności wypowiadania Bożego Słowa? Mamy nadzieję, że w nadchodzących czasach będzie to zjawisko szeroko rozpowszechnione, że będziemy słyszeli nawzajem, wypowiadanie Bożych Słów, czasami w formie zachęcania, czasami napomnienia, umocnienia. Wierzę, że w Bożej rodzinie, we wspólnocie wiary, będzie to regularne zjawisko.

 

DO PRZEMYŚLENIA

  1. „Pięćdziesiątnica” przedstawiona w Dz 2 jest często nazywana urodzinami kościoła. Słowo to oznacza „pięćdziesiąty”. Jak to jest możliwe, że pierwsze urodziny rozpoczynają się od numeru „pięćdziesiąt”? O co chodzi w tej numeracji? Jakie jest znaczenie tego szczególnego żydowskiego święta?
  2. W Dz 2,1-4 zesłanie Ducha Świętego zostało opisane w bardzo dramatyczny sposób. Jak powinniśmy zrozumieć wydarzenia, które zostały tutaj opisane? Co jest dzisiaj ważne dla nas?

Czy naśladowcy Pana Jezusa poszukują i oczekują dzisiaj podobnych doświadczeń?

Jakie niebezpieczeństwo kryje się w poszukiwaniu takiego doświadczenia?

Jakie niebezpieczeństwo kryje się w unikaniu lub zaprzeczaniu takim doświadczeniom?

Które z tych niebezpieczeństw w większym stopniu zagraża dzisiaj kościołowi? Jaki jest twój osobisty stosunek do tego problemu?

  1. W Dz 2,4 Duch Święty umożliwił naśladowcom Pana Jezusa przemawiać innymi językami.

Jaki dar został tutaj opisany? Czy jest to ten sam dar języków opisany w  1Kor 12-14? Czy wszyscy wierzący powinni otrzymać dar mówienia językami?

  1. Kazanie Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy (Dz 2,14-36)

Piotr rozpoczął swoje kazanie od stwierdzenia, że doświadczenie Pięćdziesiątnicy jest wypełnieniem proroctwa Joela, które dotyczyło czasów końca. Kiedy rozpoczął się czas końca?

Które z wymienionych znaków (wylanie Ducha na wszystkich ludzi, dar proroctwa, znaki na niebie, zbawienie wszystkich, którzy wzywają imienia Pana) wydaje się tobie najbardziej znamienny?

  1. Czy w czasie końca dar prorokowania zostanie dany tylko kilku ludziom, czy wielu? Jeżeli wielu, to gdzie są dzisiaj ci ludzie? W jaki sposób możemy zidentyfikować proroka, jeżeli spotkamy się z nim? Czy kiedykolwiek prorokowaliście?

Co zostało bardziej wyeksponowane przez Piotra w jego prezentacji ewangelii: śmierć Pana Jezusa czy Jego zmartwychwstanie? Pokora i uniżenie Pana Jezusa, czy Jego gloryfikacja i autorytet? Jakie ma to znaczenie? Na co powinniśmy położyć nacisk?

  1. W Dz 2, 37-41 zostało pokazana reakcja na świadectwo Piotra. Czego możemy nauczyć się na temat pokuty i chrztu na podstawie tych fragmentów?

Komentarze