
W ostatnią sobotę gościliśmy w naszym zborze misjonarza Joe Paola. Zanim jednak Joe przemówił, siostra Maruszka po krótkim video o niewychowanym piesku opowiedziała dzieciom historię. Emocje człowieka są jak mały niewytresowany piesek, który jeśli nie ćwiczony, może wyrosnąć na wielkiego potwora. Jezus, nasz Zbawiciel zna nas i nasze potrzeby, i jeśli go o to poprosimy, pomoże się nam zmienić.

Tuż przed kazaniem Graham Morris przy akompaniamencie gitary śpiewał o wspaniałym Bogu, Jego wielkiej miłości do nas i największej cenie, jaką Jezus zapłacił. Uywór ten był głęboko poruszającym wstępem do kazania i przygotował słuchaczy na przyjęcie Słowa Bożego.

Joe Paola, kolporter i misjonarz, podkreślił wielką rolę literatury w dziele głoszenia ewangelii. Choć w dzisiejszych czasach wielokrotnie niedoceniana, nie tylko zmienia życie ludzi, którzy pragną się dowiedzieć więcej o Zbawicielu, ale również praca misyjna z literaturą jest wielkim błogosławieństwem dla tych, którzy pracują dla Pana. Jakże ważna jest modlitwa! Błogosławiony człowiek, gdy inni się o niego modlą.

Studiując siedemnasty rozdział Ewangelii Jana, kaznodzieja zwrócił uwagę na ostatnie chwile Jezusa przed śmiercią i głębokie słowa arcykapłańskiej modlitwy. Jak wielką miłością umiłował nas Zbawiciel, że w ostatnich kryzysowych chwilach wstawiał się za nami w modlitwie do Ojca prosząc, abyśmy zachowali miłość i jedność. Pozwólmy zatem, aby ta miłość przyciągnęła nas bliżej do Niego i siebie nawzajem.

Komentarze