Dziś do drugiej części nabożeństwa wprowadził nas Darek Ustupski, którego tłumaczyła Ewelina Burzmińska-Kydd. Darek przywitał zgromadzonych gości i stałych zborowników miłymi słowami zapowiadając, że będzie to szczególne nabożeństwo ubogacone nie tylko kazaniem Marka Rivett-a ale także utworami muzycznymi ku chwale Bożej.
Mark Rivett rozpoczął kazanie Słowa Bożego piękną pieśnią przy akompaniamencie gitary. Po tej pieśni kaznodzieja zwrócił naszą uwagę na dary naszego Stwórcy: brzask poranka, promienie zachodzącego słońca, smak owoców i warzyw, zapach pięknych kwiatów. Wszystko to powinno czynić nas szczęśliwymi. Jednakże na tym świecie musimy tez borykać się z konsekwencjami grzechu, upadku pierwszych ludzi. I tak codziennie obserwujemy choroby, śmierć, korupcję, zło, które zawładnęło człowiekiem. Mimo, że natura ludzka upadła tak nisko, Ojciec tak umiłował świat, że oddał swego jedynego Syna, abyśmy my ludzie mogli mieć nadzieję na życie wieczne (Jan 3,16). Jednak to od nas zależy, czy przyjmiemy tą wspaniałą ofertę niekończącej się łaski. To niesamowite, że Bóg uczynił i wciąż czyni dla nas tak wiele.
W świecie działa też ta druga siła - szatan, który niszczy, degraduje i za wszelką cenę chce zepsuć nie tylko nasze relacje z najbliższymi, ale przede wszystkim z naszym Ojcem w niebie. Jeśli uchwycimy się jednak naszego Pana przyjmując Jego dar zbawienia, On obiecuje nas uwolnić z pęt grzechu i obdarować nas niebiańskim pokojem i radością.
Kolejną kwestią, na którą zwrócił naszą uwagę Mark to nasza odpowiedzialność i jednocześnie przywilej jako chrześcijan, która przekracza nasze normy i zwyczaje takie jak chodzenie do kościoła, oddawanie dziesięciny, zachowywanie zasad zdrowia. Otóż to gotowość niesienia pomocy bliźnim, uczciwe i czyste życie oraz szczere serca są największym narzędziem w pracy dla Pana. Życie każdego chrześcijanina powinno być żywym świadectwem, światłem wskazującym na Jezusa dla tych, którzy zgubieni błądzą jeszcze w mroku bez nadziei. Mark Rivett zakończył apelem, abyśmy pozwolili Jezusowi użyć nas jako swoich narzędzi.
To kazanie, które obfitowało w tyle cennych i głębokich myśli poruszających sedno naszego chrześcijaństwa, podkreśliła przepiękna pieśń na zakończenie zaśpiewana przez syna Mark’a – Darren’a Rivett’a.
Video player will not be visible in the editor.
Do not centre or colour this content, as it will be done automatically.
Zdjecia: Anthony Plitt
Tłumaczenie: Henryk Wawruszak
Komentarze