Ciekawostki | Wydane 2010/05/14

Internauci piszą...

Pisze Henryk Zawiślak
2009/08/05 Moment zastanowienia się Niebawem minie 165 lat od dnia 22 października 1844 roku, w który

2009/08/05

Moment zastanowienia się

Niebawem minie 165 lat od dnia 22 października 1844 roku, w którym to oczekiwano na powrót Chrystusa. Przypominam, że to nie adwentyści wyznaczyli tę datę. Ludzie, którzy to uczynili należeli do różnych kościołów. Byli anglikanami, baptystami, katolikami, prezbiterianami. Na czele tego ruchu stał baptysta – William Miller.
Po rozczarowaniu, gdy okazało się, że Chrystus nie przyszedł, ludzie ci powrócili do swoich macierzystych kościołów, lub całkowicie stracili wiarę. Jednak pewna grupa ludzi w dalszym ciągu się spotykała na studia biblijne, pragnęli zrozumieć na czym polegał ich błąd.
Modląc się i studiując Biblię, dzięki inspiracji Bożej nie tylko odkryli gdzie tkwił błąd, ale również odkryli inne proroctwa biblijne wskazujące na czas powtórnego przyjścia Chrystusa – utworzyli w późniejszym czasie Kościół, do którego właśnie należymy.
Dobrze jest czasem przypomnieć prawdy, które znaliśmy w przeszłości; przypomnę może tylko 4 znaki dotyczące przyjścia Chrystusa, znaki które przepowiadali nasi pionierzy, a które wypełniają się dopiero w naszych czasach.

  • Ameryka jako światowa potęga – dzisiaj jest to oczywiste, ale wtedy w połowie XIX wieku wydawało się absurdem. Gdy w roku 1815 jeden z naszych pionierów o nazwisku ANDREWS otrzymał zrozumienie, że Ameryka jest tą drugą bestią z 13-go rozdziału Objawienia (Apokalipsy) – Amerykanie mieli armię liczącą 20.000 żołnierzy czyli 1/10 liczby zaangażowanych w bitwie pod Waterloo. 16 lat później Amerykanie nadal jeszcze walczyli z Indianami i to nie zawsze z wielkimi sukcesami. Głównymi światowymi potęgami wtedy były: Anglia, Prusy, Francja, Austria – z pewnością nie Ameryka. I właśnie w takiej sytuacji nasi pionierzy mieli odwagę głosić na podstawie 13-tego rozdziału Objawienia, że ten kraj stanie się światową potęgą, stworzy obraz bestii i będzie nakłaniać Świat, aby oddawał cześć Bestii pierwszej. Aby głosić coś takiego wtedy, ludzie ci musieli mieć naprawdę silną wiarę w Słowo Boże!
  • Rozdział kościoła od państwa. Chodzi tu o sytuację w Stanach Zjednoczonych. Jednym z założeń konstytucji amerykańskiej jest separacja kościoła od polityki, tak jak mówi to Druga Poprawka do Konstytucji. Tak więc kościół nie ma prawa ingerować w sprawy polityki. Gdy w połowie XIX wieku nasi pionierzy zaczęli głosić, że prawo to zostanie zmienione – byli wyśmiewani. Jeden z ówczesnych oponentów (Kenright) naszego kościoła napisał w swojej książce „Seventh day Adventist Renounced”: „Nic nie jest bardziej absurdalne, niż interpretacja wydarzeń podana przez adwentystów, a szczególnie ich przekonanie, że nasze państwowe i stanowe władze staną się instrumentem religijnego prześladowania i despotyzmu. Taką zmianę można by porównać do cudu wyrośnięcia ogromnego dębu w ciągu jednej chwili”.
    W roku 1960, gdy John Kennedy jako katolik ubiegał się, aby zostać prezydentem – musiał zagwarantować amerykańskim protestantom, że ten rozdział Kościoła i Państwa będzie utrzymany.
    Największym kościołem protestanckim w Ameryce są Baptyści. Tworzą oni wiele mniejszych grup, z których największą są Baptyści Południowi. Był czas, że zebrali się razem i utworzyli wspólny Baptystyczny Komitet. Którego celem było zapewnienie, że wszystkie baptystyczne denominacje będą popierać wolność religijną czyli potwierdzają rozdział Kościoła od Państwa.
    Ostatnio największa z grup czyli Baptyści Południowi wycofali swoje fundusze z wspólnego Komitetu, podali w uzasadnieniu: „Komitet Zjednoczonych Baptystów jest organizacją popierającą separację. Komitet jest zbyt liberalny i stoi w konflikcie z obecną ideologią Baptystów Południowych”. Innymi słowy uznają oni, że powinna nastąpić zmiana polityki amerykańskiej i kościół powinien być zaangażowany w sprawy polityki.. Jeszcze jedna wypowiedź szefa wymiaru Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (jest katolikiem): „Mur oddzielający kościół i państwo jest metaforą opartą na złej historii; metaforą, która okazała się bezużyteczna jako przewodnik działania sądów. Mówiąc szczerze i otwarcie – powinna być zniesiona”.
  • Wzrost spirytualizmu. Przed 150 laty nasz kościół głosił, że spirytualizm będzie tym klejem, który połączy wszystkie kościoły. Myślę, że czytaliśmy o tym na stronach książki Ellen G. White :”Wielki bój”. Kiedyś można było się zastanawiać nad tym jak to jest możliwe, że bankierzy, profesorowie uniwersytetów, biznesmeni – ci wszyscy inteligentni ludzie mogli być wciągnięci w uprawianie czarów? W ostatnich latach wszystko się zmieniło. Dziś nazywa się to inaczej i wszyscy czują się wygodnie. Jak to się dzisiaj nazywa? - New Age, Nowy Wiek. Nie mówimy już na temat czarów czy seansów spirytystycznych – dziś mówimy o parapsychologii używając słowa CHANNELING. Jest to, to samo ale brzmi inaczej! Jedna z bardziej znanych postaci w tym ruchu Shirli Mc Line mówi: „Ja nie tylko wierzę w reinkarnację, ale również w duchowych przewodników, którzy mówią do ludzi przez parapsychologów... Widziałam bankierów, doktorów, menadżerów poważnych firm odwiedzających parapsychologów. Osobiście brałam udział w tych seansach, gdzie zadawane były pytania na temat ekonomii, giełdy, przewidywania światowej depresji”. I dzisiaj wielu światowych liderów udaje się po porady do parapsychologów.
  • Odrodzenie katolicyzmu. W roku 1798 z rozkazu Napoleona papież został uwięziony.. Historycy w tamtych czasach mówili – „papiestwo jest skończone”. W niedługim czasie po tym nasi pionierzy na podstawie proroctw biblijnych zaczęli głosić, że przed powtórnym przyjściem Chrystusa katolicyzm otrzyma pełną moc – wtedy to brzmiało nie logicznie i nie wiarygodnie. I nie miało to nawet jeszcze sensu w 1951 r. kiedy to prezydent Truman sugerował, że Ameryka powinna mieć ambasadora w Watykanie. Powstało wtedy takie oburzenie wśród protestantów, że prezydent musiał szybko wycofać ten wniosek z Kongresu.
    W roku 1980 ponad 100 krajów miało już ambasady w Watykanie – z wyjątkiem ZSRR i Ameryki. Kościół Katolicki jest jedynym kościołem na świecie, który posiada politycznych akredytowanych ambasadorów. W roku 1983 prez. Reagan w sposób sekretny i szybki przeprowadził przez Kongres projekt o ustanowieniu ambasadora w Watykanie i tym razem nie było żadnej reakcji ze strony protestantów – przeszło to bez oporu. Jako Polacy pamiętamy upadek muru berlińskiego i komunizmu w Europie – zdajemy sobie sprawę z tego, jakie siły brały w tym udział. Pamiętamy wszyscy jeszcze jedno wydarzenie w Australii – Światowy Dzień Młodzieży w Sydney. Celem jego było odnowienie i wzmocnienie Kościoła Katolickiego. Tak więc Katolicki Kościół wykonał swoją pracę ewangelizacyjną używając funduszy rządowych.

Po wysłuchaniu kazania pastora G. Youldena nasunęły się jeszcze inne wnioski. Jest w Kaliforni jeden z największych protestanckich uniwersytetów teologicznych o nazwie FULLER. Jego logo brzmi: „My przygotowujemy liderów kościelnych dla 3 tysiąclecia”. Coraz więcej naszych pastorów tam studiuje lub w innych podobnych miejscach, zdobywając dyplomy. Efektem tego jest, że nasze poselstwo staje się coraz mniej adwentowe, a coraz bardziej ogólno-protestanckie.
Coraz mniej albo wcale nie wspominamy rok 1844 oraz to, co zaczęło się w tym roku. Pojęcie Sądu Przedadwentowego zginęło z naszego słownika. Coraz częściej słyszy się, że nasz Kościół przeżywa kryzys – KRYZYS TOŻSAMOŚCI. Pr Youlden wyraził to następująco: „Wyrosło całe pokolenie, które jest w naszym kościele, ale nie wie dlaczego w nim jest?”

Może należy wrócić do głoszenia całej PRAWDY adwentowej?


Log in to see & add comments.