Tak jakoś jest, że kiedy nastaje grudzień, nastaje razem z nim czas oczekiwania, nawet szczególnego oczekiwania. Ale grudzień już się kończy i wielu ludzi przeżywa teraz ogromną radość uczestniczenia w adwencie, wspominając błogosławione narodzenie się Chrystusa Pana w betlejemskiej stajence. Ja też nie przestaję się cieszyć tą radością – każdego dnia – że mój Pan i Pan całego Nieba zstąpił tu kiedyś na umęczoną grzechem i chorą śmiertelnie ziemię, że przyszedł tu z uzdrowieniem, że również dla mnie tu przyszedł, dla mojego zbawienia. I chociaż nie celebruję Świąt Bożego Narodzenia jak mnóstwo ludzi wokół, nie mogę nie dziękować memu Panu – również wtedy, jak codziennie, że był tu kiedyś jako dziecko, młody człowiek – i król w cierniowej koronie. Ale jakże mam nie dziękować Mu także za to, że dopowiedział mi prawdę o sobie do końca, że zostawił mi ją w Piśmie Świętym bardzo czytelnie i pomógł mi ją odnaleźć. Całą prawdę o sobie. Bo tak najprościej – taka jest o moim Panu c a ł a prawda: Nie urodził się jako Bóg, przecież jest Bogiem od wieczności. Jedynie uniżył się ‘na małą chwilę’ do człowieczeństwa, aby odrodzić w nim obraz samego siebie, obraz Boga. Przecież na obraz samego siebie człowieka stworzył, zanim grzech zamazał ten obraz do nie-rozpoznania. Po to tutaj mój Pan i Pan całego Nieba żył bezgrzesznie, po to tu umarł jak najgorszy grzesznik. Ale też z martwych powstał, ale też ciągle żyje, choć ‘był umarły’, i ma moc dać życie wieczne każdemu, On jedynie, kiedy tutaj przyjdzie znowu. A że ponownie przyjdzie, On sam mnie o tym zapewnił. Zstąpi raz jeszcze na ziemię – i absolutnie każdy to zobaczy, i absolutnie każdy to usłyszy – jako prawowity jej Władca, Król królów i Pan panów, w koronie największego ze zwycięzców. A iż upewnił mnie także o tym, że powróci już niebawem, i wszystko wokół mi to zapewnienie potwierdza - więc kiedy nastaje i kończy się grudzień i wielu, wielu ludzi cieszy się wspominaniem pierwszego adwentu Pana, ja nie zapominając o nim choćby na chwilę – trwam w czujnej radości oczekiwania na ten drugi adwent, chwalebny i triumfalny powrót Jezusa – Króla, Sędziego i Zbawcy. I chyba na nowo rozumiem słowo a d w e n t y s t a i na nowo wierzę, że Jezus Chrystus przyjdzie jeszcze raz./lg/
Tak jakoś jest ...
Tak jakoś jest, że kiedy nastaje grudzień, nastaje razem z nim czas oczekiwania
Komentarze