W Kościele | Wydane 2012/06/26

Chrześcijaństwo (I–XIX w.)–cz.16

Świat niepokoju i niewiary

Teoria ewolucji podkopuje autorytet Biblii

Wersja dźwiękowa:

Chrzescijanstwo 16
Audio player will not be visible in the editor.
Do not centre or colour this content, as it will be done automatically.


W drugiej połowie XIX wieku idee humanistyczne, które utorowały drogę rewolucji francuskiej, doprowadziły do znacznego wzrostu niewiary. Kluczowym wydarzeniem, które przyczyniło się do spopularyzowania deizmu i powstania ateizmu, było opublikowanie w roku 1859 książki Karola Darwina O powstaniu gatunków drogą doboru naturalnego. Oczywiście koncepcję ewolucji znano przed Darwinem. Jednak jego publikacja była nie tylko wyraźną  prezentacją możliwego przebiegu ewolucji, ale także pojawiła się w klimacie intelektualnym sprzyjającym przedstawionym w niej poglądom.

W swoim dziele Darwin przedstawił rewolucyjną teorię, wyjaśniając pochodzenie wszechświata i życia na ziemi z zupełnym pominięciem Stwórcy. Zamiast Boga stwarzającego świat w ciągu sześciu dosłownych dni, Darwin wskazał jako źródło życia trwającą wiele milionów lat ewolucję od najprostszych form życia do najbardziej złożonych. W późniejszej książce, zatytułowanej O pochodzeniu człowieka i o doborze płciowym (1871), Darwin doszedł do wniosku, że ludzie i małpy mieli wspólnego przodka.

Choć teoria ewolucji była zdecydowanym odejściem od biblijnej wizji dzieła stworzenia, znaleźli się ludzie, którzy uznali, że pasuje ona do coraz bardziej popularnych poglądów deistycznych. Według nich, Bóg działał przez wieki za pośrednictwem praw przyrody, powoli tworząc wszechświat taki, jaki znamy obecnie. Ci, którzy wyznawali ten pogląd mówili: Niektórzy nazywają to ewolucją, a my nazywamy to Bogiem. W ten sposób powstał pogląd zwany teistyczną ewolucją – mianowicie, iż teoria ewolucji nie tylko sprzeciwia się biblijnemu chrześcijaństwu, a wręcz przeciwnie – doskonale je uzupełnia.

Na przełomie XIX i XX wieku najbardziej oświeceni ludzie przyjęli teorię ewolucyjnego rozwoju wszechświata za naukowo udowodniony fakt. Ewolucyjny światopogląd szybko wpłynął na wszystkie dziedziny nauki i ludzkiej egzystencji. Chrześcijaństwo zostało zreinterpretowane jako produkt procesu ewolucyjnego. W wyniku tego wielu zaczęło postrzegać Biblie jako jedynie jedno z wielu religijnych pism, poddając w wątpliwość jej nieomylny autorytet i nadprzyrodzony charakter. Jezusa zaczęto uważać za jednego z wielu religijnych przywódców, a nie za Syna Bożego. Ludzką naturę określono jako zasady dobra, skłaniającą ludzkość do dążenia wzwyż, ku złotemu wiekowi.

Społeczeństwo chętnie zrobiło kolejny krok na drodze niewiary, oświadczając, że historia stworzenia z 1 Księgi Mojżeszowej (Księgi Rodzaju) jest jedynie mitem. Nastąpiło radykalne odejście od średniowiecznej koncepcji, iż Ziemia jest ośrodkiem wszechświata (i znajduje się w centrum uwagi Boga), ku współczesnemu poglądowi, iż Ziemia jest jedynie sporym kawałkiem materii, dryfującym w kosmosie bez szczególnej przyczyny ani celu. To, w jaki sposób postrzegamy początek ludzkości, określa, jak interpretujemy przeszłość, jaki sens nadajemy teraźniejszości i w jaki sposób, przygotowujemy się na przyszłość. Próbując usunąć Boga jako Stwórcę fizycznego życia, teoria ewolucji odrzuciła także Boga jako Zbawiciela i Dawcę życia wiecznego!

 

Wpływ rewolucji przemysłowej

Rewolucja przemysłowa to termin, którym określa się okres gwałtownego rozwoju ekonomicznego i społecznego, jaki nastąpił w Europie i Stanach Zjednoczonych w XIX wieku. Początkowo wielu postrzegało ów rozwój jako ewolucyjny ruch, który wiedzie do ery pokoju i dobrobytu. Zmiany, które nastąpiły, były głównie efektem nowych metod produkcji – maszyn napędzanych silnikami, zastępujących pracę fizyczną. Małe warsztaty były stopniowo zastępowane przez wielkie zmechanizowane fabryki. Uprzemysłowienie sprzyjało szybkiemu rozrostowi miast, a ten niósł ze sobą szereg nowych, poważnych problemów.

Nikt nie był przygotowany na ujemne skutki tych procesów, gdy miliony niewykształconych i nieposiadających przygotowania zawodowego ludzi zaczęła się przenosić ze wsi do miast. Nieutwardzone ulice zamieniły się w śmierdzące, brudne i zaśmiecone rynsztoki. Oświetlenie w miastach było niedostateczne. Brakowało w nich dobrej jakości wody pitnej, a warunki życia w dzielnicach biedoty urągały ludzkiej godności. Na przykład, w Birmingham, angielskim mieście liczącym 170 tys. mieszkańców, świnie wykorzystywano do usuwania odpadków. W miastach szerzyły się choroby zakaźne.

Rewolucja przemysłowa gwałtownie i dramatycznie zmieniła życie ludzi. Wynalezienie nowych niezwykle wydajnych maszyn zwiększyło produktywność, ale także przysporzyło cierpień. W zbudowanych w wielkim pośpiechu halach fabrycznych było albo zbyt gorąco, albo zbyt zimno. Brakowało w nich należytej wentylacji, sanitariatów i zabezpieczeń. Powszechnie zdarzały się wypadki, w których ludzie tracili ręce i nogi, a nierzadko i życie. Ponadto pracodawcy przeważnie składali takie tragiczne zdarzenia na karb braku ostrożności pracowników.. Właściciele fabryk nie mieli obowiązku udzielania pomocy medycznej, ubezpieczania na wypadek utraty zdrowia czy wypłaty odszkodowania dla okaleczonych pracowników.

Nierzadko kobiety, a nawet dzieci, wykonywały pracę przeznaczoną dla mężczyzn. Bieda zmuszała ciężarne kobiety do trudu ponad siły aż do ostatnich dni przed porodem i powrotu do pracy już po kilku dniach po urodzeniu dziecka. Wiele młynów i fabryk zatrudniało młodzież, a nawet siedmio-czy ośmioletnie dzieci. Dzień pracy trwał od dwunastu do piętnastu godzin, a wynagrodzenia ledwie wystarczały, żeby przeżyć. Robotnicy mieszkali przeważnie w jednoizbowych suterenach, a czasami jedną suterenę dzieliły dwie rodziny. Szalone tempo i wymagania rewolucji przemysłowej wydawały się nie mieć ograniczeń. Tu i ówdzie zaczęło się odzywać wołanie o reformy i prawa, które poprawią nędzny los prostych robotników.

 

Początek reform społecznych

Jedną z najważniejszych reform społecznych tego okresu była kampania na rzecz zniesienia niewolnictwa. Pierwsza walka rozegrała się o zniesienie handlu niewolnikami, o zaprzestanie uprowadzania rdzennych Afrykanów i transportowania ich statkami do Ameryki. Anglicy rozpoczęli ten proceder w 1562 roku i rozwinęli go do ogromnych rozmiarów. Wielu Anglików uważało handel niewolnikami za ważną gałąź ekonomii imperium. W 1807 roku, pod przywództwem chrześcijańskiego męża stanu. Williama Wilberforce’a, Anglia zdelegalizowała handel niewolnikami, a w roku  1833 uchwalono prawo wyzwalające niewolników w całym Imperium Brytyjskim.

W drugiej połowie XIX wieku następowały dalsze istotne zmiany polityczne, w tym wprowadzenie powszechnego prawa do głosowania. Do tej pory posiadacze ziemscy nie pozwalali na udział w głosowaniu ludziom pozbawionym trwałej własności. Wkrótce zaczęto się domagać równych praw wyborczych także dla kobiet. Pod koniec XIX wieku kobiety w większości krajów zachodnich mogły już zgodnie z prawem nabywać własność. Jednak prawo do głosowania zostało im przyznane dopiero w XX wieku, przy czym pierwszymi krajami, które wprowadziły takie regulacje, były Norwegia i Stany Zjednoczone.

Pod koniec XIX wieku związki zawodowe umożliwiły robotnikom wchodzenie w spory prawne z pracodawcami i domaganie się lepszych wynagrodzeń i poprawy warunków pracy. W wyniku tego rządy zaczęły regulować warunki pracy, narzucając pracodawcom kodeksy pracy i zakazując zatrudniania dzieci w wieku do lat dziesięciu. Ponadto czas pracy dla dzieci i kobiet został skrócony do dziesięciu godzin i sześciu dni w tygodniu. Jednocześnie zaczęto wprowadzać krajowy system szkolnictwa podstawowego i średniego.

Niestety, Kościoły nie miały odpowiednich możliwości niesienia pomocy, a to ze względu na wprowadzony rozdział Kościoła i państwa. Sprawił on, że społeczeństwo zaczęło postrzegać Kościół jako nieistotny i bezsilny wobec wyzysku i cierpienia robotników. Wielu chrześcijan wypowiadało się jednak przeciwko wyzyskowi klasy robotniczej. Wśród najskuteczniejszych byli William i Catherine Boothowie, stojący na czele założonej przez siebie Armii Zbawienia. W ciągu jedenastu lat założyli oni w Londynie trzydzieści dwie placówki, gdzie głosili ewangelię i nieśli pomoc biednym i bezdomnym.

 

Zasiane ziarno komunizmu

W XIX wieku narodził się nowy ruch, który sugerował rewolucyjny sposób rozwiązania problemów społecznych. W 1848 roku Karol Marks i Fryderyk Engels wydali Manifest komunistyczny. Dokument ten zawierał zupełnie nowy schemat reform społecznych, odrzucający zarówno religię, jak i kapitalizm (system ekonomiczny oparty na prywatnej własności dóbr, w którym produkcja i ceny są dyktowane konkurencją na wolnym rynku). Kapitalizm był przez nich postrzegany jako sprzyjający chciwości i prywacie, a religia jedynie jako narzędzie klasy średniej (burżuazji), służące panowaniu nad masami. Marks był rewolucjonistą, przekonanym, że społeczeństwo może naprawić zło jedynie w wyniku walki klas, przy czym klasa pracująca musi przejąć władzę nad klasą średnią i wyższą.

  Karol_marks_smallKarol_darwin_small

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Karol Marks                                                                Karol Darwin

Marks ostrzegał: „Niech drżą panujące klasy przed rewolucją komunistyczną. Proletariusze nie mają w niej nic do stracenia prócz swych kajdan. Do zdobycia mają cały świat. Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!”. Pisma Marksa wywierały ogromny wpływ, o czym świadczy fakt, że władza w niemal połowie krajów świata przez większą część XX wieku była w mniejszym lub większym stopniu ukształtowana przez idee marksizmu.

Marks odwrócił się od chrześcijaństwa, gdy przekonał się, że Kościoły nie okazują szczerej troski o los robotników. Niestety, bardzo często chrześcijanie ignorowali wołanie biednych i uciśnionych. Będąc pod wpływem humanizmu i ewolucjonizmu, Marks zdawał się nie zauważać, że Pismo Święte surowo potępia ucisk biednych przez bogatych. Jezus i apostołowie, podobnie jak starotestamentowi prorocy, z naciskiem nauczali wierzących, by wychodzili naprzeciw potrzebom wdów, bezdomnych i ubogich. Marks atakował  chrześcijaństwo za brak troski o cierpiących, a jednak wielu odwróciło się od komunizmu właśnie z tego powodu.

Marks nie rozumiał, że chciwość, egoizm i brak troski o bliźnich są złem, występującym we wszystkich warstwach społeczeństwa. Błędnie założył, że dzięki rewolucji klasa pracująca stanie się klasą rządzącą i to rozwiąże najważniejszy problem społeczeństwa. Jednak historia świadczy o tym, że odwrócenie sytuacji sprawia jedynie, że uciskani stają się ciemiężcami. Dyktatury komunistyczne na całym świecie swą brutalnością i zakresem prześladowań dobitnie tego dowiodły. Bardziej niż rewolucji ludzie potrzebują odkupienia. Bardziej niż nowego przywództwa potrzebują Jezusa. Tym , czego najbardziej potrzebuje każde społeczeństwo, nie jest odwrócenie ról społecznych w wyniku rewolucji, ale odrodzenie serc dzięki mocy Bożej.

 

Kryzys społeczny w Ameryce

Gdy w Anglii wprowadzono już liczne reformy na rzecz klasy pracującej, mieszkańcy Ameryki dopiero zaczęli uświadamiać sobie, że grozi im podobny kryzys. Miliony Amerykanów żyły w nędzy, brudzie i poniżeniu. Niesprawiedliwość społeczna w Stanach Zjednoczonych sięgnęła takich rozmiarów, iż przerosła tę, jaka panowała w Anglii. Ocenia się, iż w latach 1868-1875 połowa milionowej ludności Nowego Jorku mieszkała w slamsach. Warunki życia były tam równie przerażające jak w Londynie. Ocenia się, że wskutek pracy w przegrzanych halach fabrycznych, dymów przemysłowych, pyłów w kamieniołomach i w kopalniach węgla, umierało corocznie około miliona Amerykanów. Nie istniały odszkodowania dla ofiar wypadków przy pracy, nawet jeśli skutkiem takiego zdarzenia było trwałe kalectwo.

Chyba najbardziej przerażającym aspektem rewolucji przemysłowej było zatrudnianie dzieci. W 1870 roku spis powszechny wykazał ogromną liczbę pracujących dzieci – 700 tys. W 1890 roku liczba ta wzrosła do 1,7 mln. Trzon społeczeństwa – rodzina, szkoła i Kościół – był zagrożony przez nadmierne i nieludzkie wymagania w miejscu pracy.

 

Ewangelia społeczna

Pismo Święte wyraźnie świadczy, że Bóg oczekuje od nas współpracy z Nim w pomaganiu biednym i uciśnionym, jak również działania na rzecz sprawiedliwości społecznej. Biblia jest pełna przykazań, by karmić głodnych i troszczyć się o potrzeby bezrobotnych i bezdomnych. Wierzący, mając serca odrodzone przez Ducha Świętego, powinni pomagać w czynieniu sprawiedliwości a świecie.

Rewolucja przemysłowa stworzyła wiele kierunków, mających na celu reformy społeczne. Jednym z nich był ruch religijny, znany w USA jako ewangelia społeczna (ewangelia zaangażowania społecznego), a w Europie – religijny socjalizm. W odpowiedzi na ogromny kryzys społeczny zaczął on wzywać do przeprowadzenia w Stanach Zjednoczonych takich samych reform, jakie zostały wcześniej zrealizowane w Anglii. Jego przywódcy zdawali sobie sprawę z tego, że próby rozwiązania kryzysu społecznego Ameryki zawiodą, jeśli zaniedba się związane z nim sprawy duchowe. Ruch ewangelii społecznej głosił, że odrodzenie jednostki nie wystarczy – należy także zmienić społeczeństwo. Starając się zaprowadzić nowy porządek społeczny – niebo na ziemi – ruch wydawał się zaniedbywać przygotowanie do życia wiecznego. Jednak ewangelia społeczna słusznie podkreślała, że choć główną troską chrześcijaństwa jest wieczne przeznaczenie ludzi, to jednak nie należy zaniedbywać ich doczesnych potrzeb. Będąc na ziemi, Jezus uzdrawiał chorych, pomagał biednym i karmił głodnych. Troszcząc się najpierw o fizyczne potrzeby ludzi, otwierał ich serca, by zaspokoić ich duchowe potrzeby. Gdy chrześcijanie okazują zrozumienie dla fizycznych potrzeb ludzi, wówczas niewierzący stają się bardziej otwarci na przedstawiane im duchowe prawdy.

 

c.d.n.   

Komentarze