Wersja dźwiękowa:
Audio player will not be visible in the editor.
Do not centre or colour this content, as it will be done automatically.
Główne nurty protestantyzmu
Późny okres reformacji przyniósł nie tylko zdecydowany rozbrat między rzymskokatolikami a protestantami, ale także podziały w samym protestantyzmie. Wyłoniły się wówczas wśród protestantów cztery główne ugrupowania: luteranie, reformowani, anabaptyści i anglikanie. Przyjrzyjmy się podobieństwom i różnicom między reformowanymi i anglikanami, jak również staraniami obu tych ugrupowań mającymi na celu kontynuowanie reformacji.
Choć ugrupowania protestanckie podzieliły się także w wyniku niezgodności doktrynalnych, najważniejsze różnice dotyczyły zazwyczaj sposobu zarządzania Kościołem i form nabożeństwa. Kościół ewangelicko-augsburski (luterański), najstarszy z czterech, miał swe korzenie w działalności Marcina Lutra w Niemczech. Następnym był Kościół reformowany w Szwajcarii i Francji, uznający za swego założyciela Jana Kalwina. Anabaptyści ukształtowali swoje ugrupowanie, starając się pogłębić i przyspieszyć reformację w dwóch poprzednich ugrupowaniach. Ostatnim wyznaniem w tej grupie był Kościół anglikański, wywodzący się z reformacji angielskiej. Z czasem wszystkie te ugrupowania stały się rodzinami Kościołów. Ponieważ wcześniej omówiliśmy już Kościół luterański i anabaptystyczny, zwrócimy teraz uwagę na Kościół reformowany i anglikański.
Reformacja we Francji
Zwolennicy Jana Kalwina byli nazywani reformowanymi, gdyż starali się stosować zasady reformacyjne w wyznaniach wiary, nabożeństwie i codziennym życiu. Początkowo zwolennicy Kalwina byli znani jako hugenoci. We Francji stali się istotną siłą, ale wkrótce między hugenotami i rzymskokatolikami wybuchła wojna domowa, jako że jedni i drudzy starali się przejąć władzę nad krajem.
Katoliccy ekstremiści uknuli spisek, mający na celu zniszczenie wrogów. Wszyscy przywódcy ruchu hugenockiego zostali zaproszeni na ślub króla do Paryża. Nocą 24 sierpnia 1572 roku, w dniu św. Bartłomieja, w mieście rozległy się dzwony na znak rozpoczęcia rzezi. Przez trzy dni trwały mordy, w wyniku których śmierć poniosło co najmniej 2 tys. hugenotów. Masakra w Paryżu stała się wzorem dla innych miast Francji, tak iż w ciągu miesiąca liczba ofiar sięgnęła 70 tys. Gdy wieść o masakrze w noc św. Bartłomieja dotarła do Rzymu, hierarchowie kościelni nie posiadali się z radości. Papież Grzegorz XIII nakazał wybić specjalny medal upamiętniający to wyjątkowe wydarzenie.
Medal Grzegorza XIII upamiętniający mordy
Choć hugenoci przestali odgrywać rolę w polityce, to jednak przetrwali i rozwijali się nadal jako Kościół ewangelicko-reformowany (kalwiński).
Reformacja w Anglii
Reformacja w Anglii różniła się od tej w innych krajach europejskich. Jej korzenie sięgały działalności Jana Wiklifa i jego tłumaczenia Biblii na język angielski. Po niemal dwóch stuleciach język ten uległ takim zmianom, iż Biblia Wiklifa przestała być rozumiana.
W 1525 roku William Tyndale, który podobno znał biegle siedem języków, postanowił przetłumaczyć Nowy Testament na język angielski. Podjął się tego dzieła, mimo iż ówczesny Kościół rzymskokatolicki w Anglii doprowadził do uchwalenia prawa, według którego próby tłumaczenia Pisma Świętego na język angielski należało karać śmiercią. Dziewięć lat po opublikowaniu jego przekładu Tyndale został pojmany i osadzony na osiemnaście miesięcy w zimnym, ciemnym, zaszczurzonym lochu. Za przestępstwo, jakim było przetłumaczenie Pisma Świętego i nauczanie usprawiedliwienia wyłącznie z wiary, został publicznie uduszony i spalony na stosie w wieku czterdziestu dwóch lat.
Nowy Testament Tyndale’a, wraz z pismami Lutra, był iskrą, która rozpaliła reformację w Anglii. Jednakże reformacja angielska miała silne konotacje polityczne. Anglicy wykazywali zdecydowaną niechęć wobec jakiejkolwiek dominacji ze strony sił zewnętrznych. Choć większość narodu stanowili zdeklarowani katolicy, to jednak zdecydowanie odrzucili oni władzę włoskiego papieża nad ich krajem.
W tym czasie Henryk VIII (1509-1547), wierny katolik, poprosił papieża o unieważnienie swojego małżeństwa. Był wielce nieszczęśliwy, gdyż Katarzyna nie urodziła mu syna, dziedzica tronu. Poza tym, zakochał się w innej kobiecie, Annie Boleyn. Po długim i daremnym oczekiwaniu na odpowiedź papieża, niecierpliwy król postanowił wziąć sprawy we własne ręce. W 1534 roku skłonił parlament do uchwalenia Aktu supemacji ( łac. supremus –najwyższy), według którego król „słusznie i zgodnie z prawem jest i być powinien najwyższą głową” Kościoła anglikańskiego. Zamieniając nieomylnego papieża na niezwyciężonego króla, Henryk VIII zyskał to, czego pragnął – władzę, rozwód i nową żonę!
Akt supremacji zdecydowanie zmienił sposób zarządzania Kościołem w Anglii. Król zastąpił papieża i stał się głową Kościoła. Większość angielskich katolików przyjęła tę zmianę bez większych oporów, choć byli i tacy, którzy okazali zdecydowany sprzeciw. Zatem Henryk VIII doprowadził do uchwalenia kolejnego prawa, zwanego ustawą o zdradzie i herezji, zgodnie z którym wszelkie doktryny różniące się od wyznawanych przez Kościół anglikański były herezją, a każdy, kto nie uznał króla jako głowy Kościoła, stawał się winien zdrady. Angielski Kościół zmienił przywództwo, nie dokonując jednak istotnych zmian doktrynalnych.
W kolejnych latach następowały stopniowe zmiany. Rozwiązano zakony (przy czym ich ogromny majątek został skonfiskowany na rzecz króla), z kościołów usunięto wizerunki i zaprzestano kultu relikwii, gdyż podobnie jak w Niemczech uznano je za religijne oszustwo. Na przykład, w całej Anglii pełno było kawałków drewna rzekomo pochodzących z krzyża Jezusa. Zebrane razem wypełniły trzy wielkie wozy konne! Inne zmiany obejmowały dopuszczenie wiernych do udziału w komunii, zniesienie celibatu duchownych, zakaz modlitwy za zmarłych i zastąpienie łaciny językiem angielskim podczas nabożeństw. Jednak najistotniejsza zmiana polegała na tym, że Biblia w języku angielskim stała się dostępna dla wyznawców.
Niestety, gdy nowi królowie wstępowali na tron, wydawali nowe dekrety, albo odwołujące , albo przywołujące na powrót zarządzenia swoich poprzedników. Rozwój protestantyzmu został istotnie zahamowany przez dotkliwe prześladowania, które wybuchły, gdy w 1553 roku na tron wstąpiła królowa Maria Tudor. Na szczęście panowała ona tylko przez pięć lat, ale przeszła do historii jako Krwawa Maria. John Foxe zebrał niewiarygodne opisy potwornych mąk, jakie w tym okresie zadawano męczennikom, i opublikował je w swoim dziele pt. The Book of Martyrs
(Księga męczenników), wydanym w 1563 roku. Wywarło ono ogromny wpływ na przyszłe pokolenia Anglików.
Purytanie i separatyści
Zmiany i niepokoje w Kościele anglikańskim trwały jeszcze długo po tym, jak Kościoły protestanckie w innych krajach okrzepły i cieszyły się stabilizacją. W czasie prześladowań pod rządami Krwawej Marii wielu protestantów uciekło z Anglii do Genewy, gdzie znaleźli się pod wpływem nauk Jana Kalwina. Po śmierci Krwawej Marii i ustaniu prześladowań protestanci wracali do ojczyzny, entuzjastycznie nastawieni do reform, które na własne oczy widzieli w Genewie, wzorcowym mieście Kalwina. Ludzie ci domagali się oczyszczenia Kościoła, a zatem zostali nazwani purytanami (łac. puritas – czystość).
Purytanie nie ufali tradycyjnej religijności. Podobnie jak anabaptyści żywili głębokie przekonanie, iż duchowe nawrócenie – cudowna zmiana serca i sposobu życia – jest niezbędnym elementem prawdziwego chrześcijaństwa. Wierzyli w odkupieńczą łaskę Bożą i obowiązującą moc prawa Bożego, jak również odczuwali potrzebę kształtowania Kościoła zgodnie z zasadami biblijnymi. Wierzyli, że Pismo Święte zawiera szczegółowe wskazania dotyczące sposobu życia, struktury Kościoła i porządku społecznego. Podkreślali między innymi potrzebę ścisłego przestrzegania niedzieli i czytania Biblii oraz dbałość o higienę i czystość moralną. Nabożeństwa organizowali w domach prywatnych, a ich pastorzy zajmowali się głoszeniem Słowa Bożego i byli wybierani w zborach, a nie wyznaczani przez króla.
W tym czasie protestanci w Anglii dzielili się na anglikanów, purytanów i dysydentów (separatystów). Anglikanie byli klasą uprzywilejowaną, wierną Kościołowi Anglii. Purytanie pochodzili głównie z klasy średniej. Nie dążyli do rozdziału Kościoła i państwa, choć opowiadali się za reprezentatywną formą zarządzania Kościołem i eliminacją pozostałości rzymskokatolickich wierzeń i rytuałów. Wśród biedniejszych klas większość stanowili dysydenci, inaczej zwani separatystami. Będąc pod znaczącym wpływem nauk Kalwina, byli znacznie bardziej radykalni w swoich wierzeniach i dążeniach. Otwarcie sprzeciwiali się Kościołowi państwowemu i popierali kongregacjonalizm, formę zarządzania, w której każdy zbór był autonomiczny i niezależny od innych. Domagali się także usunięcia z zasad i praktyki wiary wszystkiego, co chociażby w niewielkim stopniu nawiązywało do rzymskokatolicyzmu. Przekonani, że tego rodzaju reformy nigdy nie nastąpią, postanowili odłączyć się od Kościoła anglikańskiego i dlatego nazywano ich separatystami.
Wydanie Biblii króla Jakuba
Za panowania króla Jakuba I (1603-1625) przedstawiciele purytanów spotkali się z królem, przedstawiając mu propozycje umiarkowanych zmian w Kościele anglikańskim. Jakub I od razu odrzucił większość ich postulatów, ale przychylił się do prośby o nowy przekład Biblii.
Król wyznaczył pięćdziesięciu czterech uczonych, podzielonych na sześć dziewięcio osobowych grup. Podjęli się oni przekładu Pisma Świętego z języków oryginalnych, z najlepszych dostępnych manuskryptów. Dzieło zostało rozpoczęte w 1607 roku, a zakończone wydaniem Biblii króla Jakuba w roku 1611. To tłumaczenie, z uwagi na jego dostojny ton, moc i trafność wyrażania myśli, stało się klasycznym przekładem Biblii dla anglojęzycznych czytelników na całym świecie. Pomimo, że w ciągu kilku stuleci, jakie upłynęły od tego czasu, powstały liczne tłumaczenia Pisma Świętego, Biblia króla Jakuba po dzień dzisiejszy pozostaje najczęściej cytowanym angielskim przekładem. Bywa ona określana jako największy pomnik literatury angielskiej.
Emigracja separatystów i purytanów
W ciągu kolejnych czterdziestu lat purytanie cierpieli wskutek licznych religijnych komplikacji, byli uciskani i prześladowani. W 1608 roku znaczna liczba separatystów starała się znaleźć schronienie w Holandii. Tam dowiedzieli się o angielskiej kolonii w Nowym Świecie. Ponieważ nie znaleźli dla siebie miejsca w Holandii, zaczęli się zastanawiać, czy nie powinni szukać go na nowym kontynencie. Była to odważna wizja, pełna niewiadomych, ale niektórzy z nich byli gotowi podjąć ryzyko. Wrócili do Anglii, gdzie przyłączyli się do innych pielgrzymów.
We wrześniu 1620 roku grupa, licząca stu dwóch separatystów, wyruszyła do nowej ojczyzny. Po dwóch miesiącach żeglugi wylądowali na skalistym wybrzeżu Nowej Anglii (region w północno-wschodniej części USA). Separatyści (zwani pielgrzymami) wysiedli na brzeg w miejscu znanym obecnie jako Plymouth Rock w stanie Massachusetts. W 1642 roku kolonia liczyła już blisko 25 tys. mieszkańców.
Separatyści i purytanie postanowili założyć królestwo Boże na amerykańskiej ziemi. Byli przekonani, że Pan kieruje przyszłością narodu angielskiego, tak jak kierował Izraelitami. Po wyjściu z Egiptu. Wierząc, że Wszechmogący przywiódł ich do Ameryki, założyli angielską teokratyczną kolonię Massachusetts, w której Bóg stał na czele ich ziemskiej władzy. Wierzyli, że Ameryka będzie krajem, od którego zacznie się ziemskie królestwo Chrystusa. Na wybrzeżu powstawały niewielkie społeczności, łączące władzę cywilną z religijną, na wzór Genewy, kalwińskiego miasta Bożego. Wzorem dla purytanów były także starotestamentowe zasady legislacji, nie wyłączając kar za bluźnierstwo, bałwochwalstwo, hazard i łamanie niedzieli. Przez kilka pokoleń surowo karano tych, którzy zaniedbali uczestniczenia w nabożeństwach, przywołali na darmo imię Boże czy nie okazywali należytego szacunku Biblii.
Udziałem ludzi, którzy wyrwali się spod dominacji rzymskokatolicyzmu i przybyli do Ameryki, stało się to, że odrzucili oni papieskie wierzenia, ale nie odrzucili niewłaściwego dążenia do połączenia Kościoła z państwem. Wyruszyli do Ameryki, by czcić Boga zgodnie z głosem sumienia, ale gdy tam przybyli, założyli teokrację, w której prześladowali dysydentów. Swobód, których tak rozpaczliwie poszukiwali dla siebie, nie chcieli dać innym.
Wszyscy, którzy wyłamali się spod władzy Kościoła rzymskokatolickiego, byli zgodni co do tego, iż był to zły Kościół. Jednak nie uświadomili sobie, że ich dążenia do panowania nad duchowym życiem innych ludzi jest tak samo złe. Płyną z tego dwie ważne lekcje. Po pierwsze, łączenie Kościoła z państwem, bez względu na to, kto tego dokonuje, samo w sobie jest złe i nieuchronnie prowadzi do prześladowania. Po drugie, gdy dochodzi do zmiany władzy, prześladowani z reguły stają się prześladowcami. Duch rządzenia i dominacji nie jest właściwy jednemu Kościołowi czy ugrupowaniu. Historia potwierdza biblijne przesłanie, iż w każdym z nas tkwi pragnienie władzy i panowania nad innymi. Wystarczy dać mu okazję, by się rozwinęło. Ktoś słusznie zauważył, że jedyne, co jest złe na świecie, to ludzie!
Dlatego każdy z nas, bez wyjątku, potrzebuje podporządkować swoje życie panowaniu Jezusa Chrystusa.
Purytanie, podobnie jak inne chrześcijańskie ugrupowania, mieli zalety i wady. Błędnie uważa się, że wszyscy bez wyjątku byli ponurakami, obsesyjnie starającymi się uczynić wszystkich podobnymi do siebie. Byli oni oddanymi chrześcijanami, wiedli czyste życie, a ponadto odważnie bronili ideałów, w które wierzyli. Byli istotnym łącznikiem między Starym i Nowym Światem. Stanęli na rozdrożu i wybrali nową drogę z Jezusem Chrystusem. Nie sposób ich za to winić.
Komentarze