W Kościele | Wydane 2012/03/04

Chrześcijaństwo (I-XIXw)–cz.12

Pisze Opracowanie: Bogusław Kot
Głos protestu przybiera na sile

Wersja dźwiękowa:

Chrześcijanstwo Cz12
Audio player will not be visible in the editor.
Do not centre or colour this content, as it will be done automatically.

 

Reformacja i jej próby przywrócenia prawd biblijnych porzuconych w średniowieczu

 

Proroczy głos

Nazwa protestant została po raz pierwszy użyta w roku 1529 jako określenie Niemców, którzy odrzucili papieski dekret zakazujący zaangażowania w reformację. Powinniśmy jednak unikać określania mianem protestantyzmu jedynie ruchu reformacyjnego w XVI wieku. Protest i potępienie błędu były już częścią dzieła starotestamentowych proroków. W starożytnym Izraelu zarówno kapłani (duchowni), jak i prorocy (laikat) mieli ważne zadania do wykonania. Kapłani dziedziczyli urząd i reprezentowali przywództwo religijne. Natomiast prorocy byli powoływani bezpośrednio przez Boga do szczególnej służby. Ich zadaniem było piętnowanie grzechów Izraelitów, w tym także kapłanów. Prorocy nie tyle przepowiadali przyszłe wydarzenia ile protestowali przeciwko złu panoszącemu się w ich czasach. Byli więc protestantami!

Gdy Kościół wczesnochrześcijański stał się globalnym, pojawił się w nim duch pychy i dążenia do władzy. Nie znosił on głosu proroków (protestu) i starał się go stłumić. Papiestwo prześladowało i mordowało tych, którzy protestowali, podobnie jak Żydzi prześladowali i mordowali swoich proroków, a także samego Jezusa. XVI-wieczna reformacja uwolniła tłumiony przez wieki głos proroczy.

 

Postęp reformacji

Papiestwo starało się zdławić reformację groźbą uwięzienia, tortur, ognia i miecza, ale protestantyzm zapuścił korzenie w wielu krajach Europy. Poświęceni ludzie byli głęboko poruszeni naukami biblijnymi głoszonymi przez Lutra i jego odważnym występowaniem przeciwko papiestwu. Żaden z reformatorów nie był jednak tak skutecznym przywódcą i błyskotliwym pisarzem, jak Jan Kalwin.

Calvin_xsmall W wieku czternastu lat rozpoczął w Paryżu edukację humanistyczną. Po uzyskaniu stopnia magistra, z inspiracji ojca podjął studia prawnicze na uniwersytecie w Orleanie i w Bourges. Porzucił jednak humanizm na rzecz protestantyzmu i otwarcie głosił swoje nowe przekonania w całej Francji. Kalwin większość czasu swej służby poświęcił na usystematyzowanie nauk Pisma Świętego. W 1536 roku, w wieku dwudziestu siedmiu lat, opublikował dzieło Institutio christianae religionis (Ustanowienie religii chrześcijańskiej), najbardziej naukowy, uporządkowany i zrozumiały podręcznik protestanckich zasad wiary wydany w okresie reformacji.

Kalwin był stale nękany przez katolickich wrogów. Uciekał z miasta do miasta, by uniknąć pojmania, aż wreszcie osiadł w szwajcarskiej Genewie. Mieszkając tam przez niemal trzydzieści lat, zamienił to zepsute i niemoralne miasto we wzorzec miasta Bożego. Z czasem Genewa stała się schronieniem protestanckich uchodźców z całej Europy. Tam głodujący, prześladowani, opuszczeni przez bliskich i przyjaciół byli przyjmowani z otwartymi ramionami i otaczani czułą opieką. Kalwin wierzył, że prawdziwe chrześcijaństwo prowadzi do świętości życia i porządku społecznego. Dlatego też wprowadził w Genewie szeroko zakrojony program moralnej dyscypliny. Każdy, kto chciał pozostać obywatelem miasta, musiał przyjąć wyznanie wiary napisane przez Kalwina.

Jeśli Luter i Kalwin byli czołowymi reformatorami, to jakie były główne zagadnienia reformacji? Musimy pamiętać, że reformacja nie tworzyła nowych zasad wiary, ale  raczej przywracała biblijne nauki porzucone przed wiekami. Wszyscy reformatorzy kościoła generalnie zgadzali się co do trzech zasad biblijnych, które stanowiły podstawę reformacji.

 

Usprawiedliwienie wyłącznie przez wiarę

Pierwsza fundamentalna zasada głosiła, że usprawiedliwienie przychodzi wyłącznie przez wiarę. W systemie katolickim głoszono zbawienie przez wiarę i dobre uczynki.

Reformatorzy zrozumieli usprawiedliwienie jako uznanie przez Boga skruszonego grzesznika za sprawiedliwego. To znaczy, że Bóg przyjmuje wierzącego jak sprawiedliwego nie na podstawie jakiejkolwiek sprawiedliwości mającej się znajdować w człowieku, ale na podstawie sprawiedliwości, która jest w Jezusie.  Gdy grzesznik wierzy w Jezusa i przyjmuje Go jako osobistego Zbawiciela, wówczas doskonała sprawiedliwość Chrystusa jest przypisywana (uznawana) wierzącemu. Jedynie doskonała sprawiedliwość Jezusa, naszego Zastępcy, spełnia wymagania niebios, a można ją przyjąć wyłącznie przez wiarę. Paweł wyraża to następująco: „Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (Rzym. 5,1).

Rzymskokatolicka nauka o usprawiedliwieniu koncentrowała się na zbawczym dziele dokonywanym przez Boga w wierzącym, a nie na zbawczym dziele dokonanym  przez Jezusa na rzecz wierzącego. Zbawienie było postrzegane jako napełnienie duszy łaską Bożą (zainicjowane przez chrzest), stworzenie wewnętrznej sprawiedliwości, czyniącej człowieka miłym i akceptowanym przez Boga. Cała uwaga skupiała się na dozgonnym procesie  stawania się dość sprawiedliwym i dobrym, by otrzymać życie wieczne po śmierci.

Pozostawały jednak pytania bez odpowiedzi: Jak dobrym trzeba się stać? Jak wiele dobrych uczynków trzeba dokonać? Jak sprawiedliwym trzeba być, zanim uzyska się  pewność zbawienia? Czy pamiętasz, jak Luter zmagał się z poczuciem, że bez względu na to, jak bardzo się stara, nie zdoła uczynić dość, by poczuć wreszcie Bożą akceptację i uznanie? Ta dręcząca niepewność popychała tłumy popychała tłumy do maniakalnego czynienia rzekomo dobrych uczynków i kupowania odpustów. Co jeszcze tragiczniejsze, Kościół był gotowy ustanawiać i sprzedawać szeroki asortyment rzekomych duchowych zasług.

Na czym zatem polega związek między wiarą i uczynkami? Co z posłuszeństwem Bogu, służbą dla bliźnich i zwycięstwem nad grzechem, o których czytamy w Biblii? Luter wyjaśnił to następująco: „ Dobre uczynki nie czynią człowieka dobrym, ale dobry człowiek czyni dobre uczynki”. Czyny służby miłości i posłuszeństwa prawu Bożemu są ważną częścią naszego związku z Jezusem. W kontekście tego związku posłuszeństwo jest reakcją wdzięczności za otrzymane zbawienie, a nie warunkiem otrzymania zbawienia. Jesteśmy zbawieni przez wiarę, ku dobrym uczynkom. Innymi słowy, brak dobrych uczynków jest oznaką braku zbawiennej wiary.

 

Najwyższy autorytet Pisma Świętego

Druga fundamentalna zasada wiary protestantyzmu mówi, że najwyższy autorytet dla wierzących stanowi wyłącznie Pismo Święte. Jako boskie objawienie, Biblia jest jedynym  wzorcem, na podstawie którego wszystko inne jest osądzane i oceniane.

W miarę, jak rzymski katolicyzm rósł i potężniał, przenosił akcent z Chrystusa i Pisma Świętego na Kościół i tradycję. Ludzie zastąpili Boga wygodną samoobsługową religią.

64986733_medium

 

W tym systemie Kościół stworzył własne prawa i podparł je własną tradycją, zamiast Pismem Świętym. To tak, jakby ktoś wpadł na jakiś pomysł, a następnie zachwalał go, mówiąc: Nie widzę w tym nic złego. Takie zapętlone rozumowanie pozwoliło Kościołowi powszechnemu stać się własnym sędzią i ławą przysięgłych, bez dopuszczenia żadnego głosu protestu!

Reformacja nie jest jeszcze dokończona. Jej dzieło musi rozwijać się nadal w naszym życiu. Także w naszym osobistym życiu jesteśmy z natury skłonni ignorować głos protestu. Nie chcemy, by nasze pomysły, normy i upodobania były poddawane ocenie z zewnątrz. Odrzucamy karcenie. Wspólnym grzechem całej ludzkości jest upatrywanie najwyższego autorytetu w samych sobie zamiast w Bogu. Ciągła rywalizacja między Bogiem a egoizmem jest istotnym aspektem wielkiego kosmicznego boju między dobrem a złem. Najtrudniejszą bitwą, jaką musimy stoczyć, jest bitwa o poddanie siebie miłościwemu autorytetowi Pana.

 

Powszechne kapłaństwo wierzących

Trzecią fundamentalną protestancką zasadą wiary jest powszechne kapłaństwo wierzących. Oznacza ona, że dzięki Jezusowi możemy zwracać się bezpośrednio do Boga, a poza tym każdy z nas ma obowiązek służyć bliźnim.

W średniowieczu zasadę równości wierzących wobec Pana zastąpiono systemem, który wywyższał kler ponad laikat. Wyraźnym tego przejawem było wywyższenie papieża – uznanie jego nieomylności i najwyższej władzy. Z drugiej strony, rola prostych wyznawców została ograniczona do biernego uczestniczenia we mszy. Jednak najpoważniejsze wypaczenie polegało na tym, że sakramentalnej posłudze kapłanów nadano tak wielką rangę, iż zupełnie zapomniano o dziele Jezusa jako niebiańskiego Najwyższego Kapłana.

Reformatorzy twierdzili, że chrzest i wieczerza Pańska są jedynymi biblijnymi sakramentami. Te sakramenty (zwane także obrzędami) były rozumiane jako symbole zbawienia osobiście otrzymywanego od Chrystusa, a nie od Kościoła za ich pośrednictwem.

Wiara w powszechne kapłaństwo wierzących doprowadziła protestantów do ogłoszenia, iż ani papież, ani kapłani, ani sakramenty, ani Maryja, ani święci nie mogą być przekazicielami łaski Bożej. Uznali oni, że nie ma potrzeby wyznawania grzechów kapłanowi, odbywania pokuty, nabywania odpustów, czczenia wizerunków i relikwii, odbywania pielgrzymek, zamykania się w klasztorach, odprawiania mszy czy modlenia się za zmarłych. Lista świętych uczynków, stworzona przez średniowieczny Kościół, przez wieki czyniła ludzi niewolnikami ciemności i zabobonu.

 

Niewola ludzkości

Pismo Święte przedstawia naszą planetę jako pozostającą w stanie oblężenia. Wszyscy urodziliśmy się na świecie jako niewolnicy szatana, związani grzeszną naturą. Jezus powiedział swoim uczniom: „Jeżeli wytrwacie w słowie mim, (...) poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi” (Jan 8, 31-32). Zamiast ufać Bożemu wyzwoleniu, w czasach średniowiecza ludzie byli zwodzeni ku fałszywemu przekonaniu, że czyniąc dobre uczynki, zalecane przez Kościół, mogą się uwolnić od winy i mocy grzechu. To zwiedzenie prowadziło ich do intensywnych starań i niekończących się prób zapracowania na zbawienie. Jednak gdy ogłoszona została wyzwalająca prawda o łasce Bożej, wówczas uciśnionych wypuściła „na wolność” (Łuk. 4,18), uwalniając wierzących od grzechu i uzdalniając ich do służenia bliźnim.

Zrozumienie powszechnego kapłaństwa wierzących nie tylko ustanowiło zbawczą więź z Bogiem, ale także przyczyniło się do służby dla bliźnich. W Biblii czytamy: „ Darmo wzięliście, darmo dawajcie” (Mat. 10, 8). Apostoł Piotr rozwinął to polecenie w następujący sposób: „Jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości” (1 Piotra 2, 9).

Reformatorzy Kościoła byli przekonani, ze jeśli wierzący mają posiąść ofiarowane im przez Boga przywileje, to potrzebują osobistego studium Biblii. Mogą bowiem dzielić się tylko tym, co przyjęli i czego doświadczyli. Biblia istniała jednak tylko w języku zrozumiałym dla kleru, jako że Kościół utrzymywał, iż jedynie kapłani posiadają kwalifikacje do studiowania, wyjaśniania i wykładania Pisma Świętego. W rzeczywistości księża sami wykazywali się zastraszającą nieznajomością nauk Słowa Bożego.

Aby zrozumieć ten zły stan rzeczy, wielu reformatorów tłumaczyło Pismo Święte na język ludu i nauczało Biblii, aby prości ludzie mogli zrozumieć jej nauki. Księża byli zaniepokojeni tym, że zwykli ludzie mogą teraz wiedzieć o Biblii więcej niż kler. Wyznawcy nie musieliby już polegać na kościelnej interpretacji. Reformatorzy Kościoła byli przekonani, że prości ludzie powinni nie tylko sami czytać Słowo Boże, ale także polegać na Duchu Świętym w kwestii właściwego zrozumienia i stosowania Jego nauk. Władza, jaką niegdyś posiadał kler nad ludem, została mu odebrana.

 

Różne kierunki reform

Istniały różnice w teologii i reformach podejmowanych przez poszczególnych reformatorów, ale generalnie pozostawali oni między sobą zgodni co do zasadniczych celów.

Po pierwsze, kierowali uwagę ludzi w górę – ku potrzebie osobistej więzi wiary z  Chrystusem. Po drugie, zalecali otwarcie się na zewnątrz, na wspólnotę wierzących. Po trzecie, zachęcali do poszerzenia pola zainteresowania, niesienia ewangelii do tych, którzy jeszcze jej nie słyszeli.

c.d.n.

Komentarze