Audio player will not be visible in the editor.
Do not centre or colour this content, as it will be done automatically.
W ostatnim tygodniu śledziliśmy wiadomości o kłopotach przy lądowaniu samolotu lini LOT i kunszcie pilotażu na lotnisku w Warszawie. Chwile grozy przeżywało ponad 200 pasażerów i członków załogi Beinga lądującego w Warszawie „na brzuchu” – bo nie otworzyło się podwozie.
Wydarzenie zapierające dech w piersiach oglądających – a co przeżywali pasażerowie... Był to wyczyn nie lada ze strony pilotów, obsługi lotniska i różnych służb naziemnych i powietrznych. Wszystko odbyło się szczęśliwie, samolot wylądował „na brzuchu”, pasażerowie ocaleli bez jakiegokolwiek uszczerbku... posypały się wywiady z pilotami i pasażerami... ogólna radość... pochwały z całego świata dla pilotów.
Za każdym wydarzeniem idą spekulacje, domysły, tłumaczenia. Chrześcijanie od razu doszukują się we wszystkim działalności Boga (oczywiście, że tak jest!) z pominięciem człowieka siedzącego, w tym przypadku, za sterami samolotu albo doszukują się przyczyn dlaczego nie zareagował. To wszystko nie jest takie proste i należy wykazać więcej ostrożności w osądach i przypuszczeniach.
Czy modlitwy i jakie? Czy relikwie?................
Polecam felieton Barbary Niemczewskiej, „Lot pod specjalnym nadzorem”, porusza on kilka bardzo ważnych aspektów w odbieraniu wydarzeń i miejsca w nich dla Boga i dla ludzi: „Nie wolno nam spekulować i wybiórczo traktować wypadków lotniczych i dramatycznych wydarzeń w ludzkim życiu. Nie wolno nam winą obarczać Boga za to, że zawiedli ludzie, ze człowiek człowiekowi zrobił krzywdę, że coś zaniedbał, ze wsiadł pijany za stery i zabił niewinnych ludzi, że spowodował wypadek lotniczy, bo złamał procedury, albo zwyczajnie zawiódł sprzęt.
Jeśli zaś jesteśmy świadkami uniknięcia katastrofy dzięki wielkiemu opanowaniu pilota, jego wspaniałemu wyszkoleniu, umiejętności przewidywania, świetnej współpracy załogi i służb naziemnych, nie spekulujmy, tylko okażmy wielką wdzięczność samemu Bogu i ludziom”.
Czytaj więcej tutaj.....
Komentarze