W Kościele | Wydane 2011/07/20

Poznajmy się

Pisze Małgorzata Kościela
Korespondencja z dalekiej Kanady

Wersja dźwiękowa artykułu:

KORESPONDENCJA Z KANADY
Audio player will not be visible in the editor.
Do not centre or colour this content, as it will be done automatically.

Drogi internauto, być może otrzymujesz czasami jakąś ciekawą przesyłkę e-mailową podpisaną – GOSIACZEK. Oto Ona z Kanady przesyła kilka informacji i zdjęć z życia kościołów – oglądając i czytając je, czy nie myślisz, że czytasz o”znajomych” i oglądasz tak jakby znajome twarze? Tak, tam daleko tysiące kilometrów stąd żyją ludzie wierzący tak samo, budujący społeczność adwentową – służący bliźnim i Bogu w podobny sposób. Oddaję głos „GOSIACZKOWI”.

bk 


 

W Kanadzie nie ma polskich zborów. Kościół do którego ja uczęszczam jest chyba najmniejszy w Winnipegu. W Winnipegu jest 6 kościołów Adwentystów DS. W tym jeden koreańsko języczny, pozostałe to anglojęzyczne.

Jeśli chodzi o Polaków, to w moim zborze jestem z mężem i pastor Antoni Budzik z żoną. Niestety, oni mieszkają jakieś 80 km od Winnipegu i widujemy się rzadko – z pastorem kiedy ma usługiwanie, a z Jego żoną sporadycznie. Tam gdzie mieszka pastor, też jest kościół ADS, a raczej może grupka licząca ok. 20 osób.

Jest w Winnipegu jeszcze jedno małżeństwo polskich adwentystów, są to starsze osoby, które tutaj poznały Prawdę. Jednak przynależą do innego zboru i z nimi też rzadko się widujemy, więc mamy kontakt telefoniczny.

Podczas dwuletniej tutaj obecności, miałam jeszcze okazję być w kościele w Kelwonie, tj. 2 tys. km od mojego miejsca zamieszkania oraz w Sakskatoon, tj. ponad 1000 km ode mnie. Niestety nie spotkałam tam Polaków. Nie ukrywam, że brakuje mi kontaktu z adwentystami Polakami.

Mój kościół to stary niemiecki kościół ADS. Lekcje biblijne odbywają się w dwóch grupach, po niemiecku i po angielsku. Rodowici Niemcy, to mniejszość w tej niemieckiej grupie. Obecnie przeważają Rosjanie, pochodzenia niemieckiego, którzy emigrowali z Rosji do Niemiec (żyli w Niemczech ok. 15 + lat), a obecnie od paru lat mieszkają w Kanadzie. Pozostała grupa zborowników to Filipińczycy oraz Kanadyjczycy.

Nabożeństwa odbywają się w soboty od godz. 9.30 – 12.00. W każdą 3 sobotę po nabożeństwie mamy potluck. W każdą środę o 19.00 odbywają się spotkania modlitewne. Oprócz tego czasami w soboty po potluck mamy jakieś wykłady o różnej tematyce. Od miesiąca, a może dłużej prawie w każdą sobotę o 15.00 studiujemy Księgę Objawienia.

Biuletyn, który dostajemy na początku nabożeństwa, zawiera również informacje o wydarzeniach z innych kościołów ADS w Winnipegu. Ja z mężem staramy się z tych informacji w miarę możliwości korzystać. Są tam informacje np. o jakimś mówcy, który przyjechał ze Stanów, wykłady zdrowotne, spektakle, musicale, o jakimś wspólnym pikniku w którymś parku...

Pozdrawiam wszystkich internautów oraz członków Polskiego Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Dandenong – Melbourne.

A teraz kilka zjęć:

Img_2240_originalImg_2302_originalObraz_004_originalObraz_037_original


Rudy_original

Na jednym z koncertów występował Rudy Micelli. Opowiadał o tym jakie prowadził życie i jak przyszedł do Pana - pamiątkowe zdjęcie.


Z_podpisem_original

Ja z Pastorem przed naszym Kościółkiem 3 lata temu, jak byłam tutaj na wizycie.


Saskatoon01_originalSaskatoon02_originalSaskatoon04_original

To jest kościół w Saskatoon. Zbór nie wyglądał na dość liczny ale ludzie byli przemili. Mimo, że my bliśmy tylko przejazdem i do tego ja kompletnie nic nie rozumiałam po angielsku nie chcieli nas wypuścić bez poczęstunku.  Zabrali nas na farmę gdzie był potluck i jeszcze gospodyni, obdarowała nas na drogę. Wspaniale wspominam to spotkanie. Mogłam trochę porozmawiać po rosyjsku. Na samo wspomnienie serdeczności tych osób buzia mi się uśmiecha.


Dscn4255_originalDscn4265_largeDscn4268_originalDscn4269_originalDscn4272_originalDscn4273_originalDscn4274_original

Te zdjęcia były robione, jak wielojęzyczna Biblia była w Kanadzie. Między innymi w naszym Zborze przy Mountain & Andrews. Było czytane w różnych językach, ja miałam okazję czytać fragment po polsku. Chyba to była księga Ozeasza. To było rok temu.

Komentarze