W Kościele | Wydane 2011/06/03

WikiLeaks

Pisze "Kornel"
Facebook – przerażająca machina do szpiegowania

Od wielu już miesięcy na całym świecie różne portale, prasa i  wszystkie środki masowego przekazu informują o Julianie Assagne i jego portalu demaskatorskim WikiLeaks.

Ostatnio obiegła cały świat informacja Juliana Asagne o portalach społecznościowych  takich jak: Facebook, Google, Yahoo i inne.

Wikileaks-julian-assange_xxsmall A oto wypowiedź: „Portal społecznościowy Facebook to najbardziej przerażająca machina do szpiegowania, jaką kiedykolwiek wynaleziono”, w dodatku darmową – sądzi założyciel portalu demaskatorskiego WikiLeaks Julian Assagne. „To jeden z najważniejszych instrumentów w dyspozycji rządu USA do szpiegowania Amerykanów – zaznaczył Assagne w wywiadzie dla telewizji RT (Russia Today) dostępnym na portalu YouTube i omawianym w brytyjskich mediach. Według 39-letniego Australijczyka, którego ekstradycji domagają się władze szwedzkie, Facebook, Google i Yahoo są połączone z amerykańskimi organizacjami wywiadowczymi. –Facebook to najbardziej szczegółowa baza danych o ludziach, ich kontaktach towarzyskich i rodzinnych, nazwiskach, adresach, miejscu aktualnego pobytu, sposobie komunikowania się. Wszystko to znajduje się w USA i dostępne jest amerykańskim organizacjom wywiadowczym – zaznaczył. – Każdy powinien zrozumieć, że za każdym razem, gdy dodaje przyjaciół do swego profilu na Facebooku, staje się darmowym pracownikiem służb wywiadowczym USA – dadał Assange”. ( za Tygodnikiem Polskim, nr 17, 11.05.2011 r.)

Zapytany, co myśli o tej informacji agent FBI w Chicago, odpowiedział: „To, że z informacji jakie użytkownicy umieszczają na Facebooku i innych portalach korzystać może każdy nie jest niczym nowym. Są to publiczne informacje, ogólnie dostępne, także dla naszych agentów” – przyznaje Rosse Rice. Dalej - „To naturalne że organy ścigania i agencje wywiadowcze zmieniają swoje sposoby działania wraz z rozwojem techniki i nowych sposobów komunikowania się” – dodaje agent Rice. „Agenci prowadzący tajne operacje mogą i zakładają fikcyjne konta na portalach społecznościowych w celu pozyskania informacji o podejrzanych. Taka jest specyfika tajnych agentów”.

Agenci z informacji umieszczonych w sieci – oprócz standardowych danych, jak imię, nazwisko, data urodzenia czy ukończenia szkoły – bez problemów mogą odtworzyć naszą sieć znajomych, miejsca pobytu, codzienne nawyki czy ewentualne alibi.

Można by powiedzieć – jeśli ktoś nie chce żeby pewne informacje trafiły np. w ręce FBI, to najzwyczajniej nie powinien ich zamieszczać na takich stronach jak Facebook czy Twitter. Zanim więc zdecydujesz się pochwalić całemu światu swoimi szaleństwami, warto przez chwilę zastanowić się czy to aby na pewno dobry pomysł. Nie każdy kto jest naszym „facebookowym” przyjacielem jest naszym przyjacielem poza wirtualną rzeczywistością.

A często ludzie zastanawiają mnie swoimi wpisami, informacjami o sobie, o najbliższych – o całym świecie okalającym ich.

No dobrze, można by powiedzieć że za te informacje jesteśmy sami odpowiedzialni i co komu do tego?  W dzisiejszym świecie wszystko wygląda takie niewinne bo przecież żyjemy w krajach demokratycznych, pokojowych – nie zapominajmy jednak, że „diabeł nie śpi”! A im więcej posiada informacji o nas,  czasami - tym gorzej.

W dzisiejszym świecie nie możemy się ukryć i tak. Dziś o nas wszystko wie policja, służby tajne, banki, biuro podatkowe – nie ukryjesz się z niczym, z żadną transakcją finansową, żadnym ruchem, żadnym większym zakupem.

Zdziwiony byłem (już!) w latach 80 kiedy menager banku SA powiedział mi, że biuro podatkowe i policyjne służby specjalne mają bezpośrednie łącza komputerowe i mogą w każdej chwili, każdą transakcję skontrolować – nie pytając nikogo o zgodę. Kiedyś było to niemożliwe!

Dlaczego o tym piszę? Jak byłem młodym człowiekiem nie za bardzo rozumiałem – jak to ktoś jeden czy jakaś organizacja może mnie „mieć pod lupą” i wiedzieć o mnie wszystko. Dużo czytałem, w latach 60 czytałem o maszynach cyfrowych (matematycznych) znajdujących się we Wrocławiu. Podziwiałem je na zdjęciach – takie wielkie, z wielkimi szpulami szafy ciągnące się kilometrami, w budynkach wielopiętrowych. Za 20 lat podziwiałem pierwszy komputer zainstalowany w fabryce żywnościowej w Adelajdzie – przeznaczono na to urządzenie całe duże pomieszczenie gdzie zainstalowano chłodzenie... i znał się na tym tylko jeden człowiek specjalnie przeszkolony. A dziś? Niemalże każdy człowiek (szczególnie młody) nie może się obejść bez komputera czy komórki telefonicznej (taki mały komputer!).

Dziś wiemy, że wszystkie transakcje finansowe, rozmowy telefoniczne, ruch w internecie ( niedawno sam się o tym przekonałem!) oraz ruch obywateli jest ściśle kontrolowany. Umożliwiają to specjalne programy komputerowe, wszechobecne kamery, mikrochipy w kartach kredytowych, produktach sklepowych, samochodach czy telefonach komórkowych.

W tym miejscu ciekawostka – każdy telefon komórkowy co kilkanaście minut wysyła do najbliższej stacji bazowej (BTS) swój numer IMEI. Dzięki temu właściciela telefon można zlokalizować z dokładnością do 15 metrów w dużym mieście i 500 metrów na terenie otwartym. Technologia Footpath brytyjskiej firmy Path Intelligence (używana w niektórych telefonach) umożliwia określenie pozycji użytkownika z dokładnością do jednego metra. Nic dziwnego, że namierzyć kogoś czy „sprawdzić” – cóż za problem? Tych „niebezpiecznych” namierzają samoloty bezzałogowe i... unieszkodliwiają np. rakietką.

Czy ma to wszystko jakieś połączenie z proroctwem  Apostoła  Jana w Apokalipsie o bestiach, o pieczęci i piętnie... np. „ Ona też nakłania wszystkich: małych i wielkich, bogatych i biednych, wolnych i niewolników , aby przyjmowali znak na swoją prawą rękę lub na swoje czoło. A każdy, kto nie ma znaku, imienia bestii lub liczby jej imienia, nie może niczego kupić ani sprzedać.” Apokalipsa 13, 16.17.

Coraz częściej możemy się spotkać na różnych forach internetowych z przeróżnymi tłumaczeniami, np.: „ Wynalazki technologii i era komputerów szczególnie w ostatnich latach, przygotowały solidne podłoże dla ‘znaku bestii’ i jednego światowego systemu”... itd.

  Tłumacząc powyższe proroctwo z Apokalipsy czyż można ześrodkować się jedynie na technologii, czy nie powinna ona  zejść na pozycję drugorzędną, lub nawet nieważną? Księga Objawienia nie przepowiada żadnych technologii przyszłości, ale zauważenie tych technologii i wykorzystywania ich przez ludzi, organizacje czy systemy  mogą nam pomóc ustawić się w życiu.   

Czy piętno bestii – to rzeczywiście jakaś technologia, która zostanie użyta do kontroli nad życiem ekonomicznym obywateli świata u końca czasu?

O bestiach, pieczęci Bożej i piętnie bestii z 13 rozdziału Apokalipsy – innym razem.

Komentarze

Anonymous (Stefan Kulparski) 13 years ago *

Trudno orzec, czemu autor tego artykułu przyczepił się akurat do Facebooka.

Przecież wchodząc w Internet JUŻ jesteśmy szpiegowani. To, co robimy w necie jest zapisywane na wielkich macierzach m.in. w Brukseli (słyszeliście o wielkim komputerze o nazwie Bestia, który zbiera wszystkie o nas informacje?)

Nawet każdorazowe wejście na stronę Dandenongu też jest tam odnotowywane i powiązane z Waszym numerem IP komputera.

Wasze / nasze wszystkie (!) maile też są kolekcjonowane i w razie czego mogą zostać użyte przeciwko.

Każde wejście w sieć jest śledzone a podejrzane poczynania od razu są wykrywane w centrach nadzoru nad Internetem.

Podobnie jest z komórkami. Pewnie nie wiecie, że WSZYSTKIE sms-y też są przechowywane gdzieś tam u naszych Nadzorców...

Więcej szerszego spojrzenia na otaczającą nas wirtualną rzeczywistość życzę. Ona jest wymyślona po to, żeby w odpowiednim momencie historii Ziemi doskonale wiedzieć, kto jest przeciw Systemowi i kogo należy za to ukarać.

Pozdrawiam

Anonymous ("Kornel") 13 years ago *

Czy ja się przyczepiłem Facebooka? (to był Julian!) Celem tej informacji nie było zdyskredytowanie Facebooka (gdzie olbrzymia ilość internautów zwierza się ze wszystkiego, z całego życia przed całym światem). Wspomniałem o tym, że jesteśmy inwigilowani, ale czy... stawiam jeszcze raz pytanie: "Czy piętno bestii, to rzeczywiście jakaś technologia?" - czy chodzi o coś więcej? A więc cierpliwości - "O bestiach, piętnie bestii i pieczęci Bożej z 13 rozdziału Apokalipsy - innym razem"!