W Kościele | Wydane 2011/05/25

Dywagacje o diabłach

Pisze „obserwator”
Dlaczego Bóg natychmiast nie zabił diabła-Lucyfera?

O diable, szatanie uczono mnie od dzieciństwa, zresztą nie tylko mnie. Słuchając czy później dorastając sam czytałem (Apokalipsa 12, 7-9): „W niebie rozpętała się walka. Michał i jego aniołowie walczyli ze smokiem. Walczył też smok i aniołowie jego, ale nie zwyciężyli i nie było już dla nich miejsca w niebie. Zrzucono więc wielkiego smoka, dawnego węża, nazywanego diabłem i szatanem. Ten, który zwodzi cały świat, został zrzucony na ziemię, a razem z nim zrzucono jego aniołów.” – i myślałem, dlaczego Bóg nie zniszczył, nie zabił wtedy diabła i aniołów jego? Nie byłoby śmierci już później, ani chorób, morderstw itd.

War-in-heaven_original

I tak myślałem i trudno było mi przyjąć tłumaczenia o sprawiedliwości Bożej, o tym że ludzie oraz inni mieszkańcy wszechświatów, aniołowie którzy się nie przyłączyli do diabła – a nawet sam diabeł i jego zwiedzeni aniołowie muszą uczestniczyć w tym całym procesie zakończonym w przyszłości sądem, MUSZĄ dojrzeć wielką miłość i sprawiedliwość Bożą. Czy byłoby to możliwe, gdyby Bóg zabił diabła natychmiast? Czy nie powstałyby wątpliwości, podejrzenia, a nawet następny bunt u niektórych istot?

Niedawno cały świat zszokowany został (choć na tą wiadomość czekał co najmniej od 10 lat!) wiadomościami o „zabiciu Osama bin Ladena” – uchodził on za diabła, takiego nowoczesnego diabła. Nikt na świecie (oprócz jego zwolenników) nie powie że był on niewinnym aniołkiem, wprost przeciwnie przy jego wielkim współudziale zginęły tysiące niewinnych ludzi. Żałować czy się cieszyć z tego, że został zabity? No cóż, „kto czym wojuje, od tego ginie”, ale czy można obojętnie przejść nad tą śmiercią?

Pierwszy - ten starodawny - diabeł wciąż ma możliwość zwodniczo działać i zdobywać sobie zwolenników, ale – czeka go sąd ostateczny. Ten drugi diabeł „nowoczesny” został zabity bez sądu na rozkaz,  cały świat na zdjęciach w gazetach i TV oglądał sypialnię zbryzganą jego krwią (podano, że bronił się – potem odwołano... że był bez broni)... następnie podano, że pogrzeb się odbył na morzu i... niedosyt! Mnóstwo spekulacji, spiskowych teorii – dlaczego nie złapali go i nie osądzili, a może to nie był on... pokazać światu twarz zabitego bin Ladena czy nie? Zdecydowano, że lepiej będzie nie pokazać... itd.

Na wieść o śmierci Osamy bin Ladena były przeróżne reakcje – wracając do starodawnego diabła (gdyby został natychmiast unicestwiony) czy reakcje  nie byłyby podobne?

A więc jak reagowali mężowie stanu, przywódcy państw, zwykli ludzie, zwolennicy bin Ladena – przypomnijmy sobie.

W dzienniku melbourneńskim „The Age” na pierwszej stronie duże zdjęcie „The Geronimo moment” –  osobistości Białego Domu śledzili ostatnie minuty Osamy bin Ladena, wszyscy skupieni, śledzili z uwagą całą akcję, przerażona twarz Hilary Clinton. Wewnątrz numeru – zdjęcia zwolenników bin Ladena z jego portretami i groźnie uniesionymi pięściami – pomścimy!

„Herald Sun” (3 maja 2011 r.)  na całej stronie portret Osamy bin Ladena z wielkimi tytułami: „WORLD’S  MOST  WANTED MAN KILLED”,  „GOT  HIM”,  „Justice done with bullet to the head”, „BLOODY  REVANGE – How an evil monster’s reign of terror ended in a hail  of bullets”

Znów pierwsza strona „The Age” (3 maja 2011 r.) - rozhisteryzowany tłum (przeważnie młodych ludzi z flagą US w tle) wrzeszczący: „OH-SA-MA,  Oh-sa-ma,  Hey hey hey,  Good-bye; USA! USA! NYC! NYC! – śpiewający hymn narodowy.

Prezydent Barrak Obama z wielkiego ekranu wiszącego w Manhattan: „The US has killed bin Laden and the US is in possesion of his body.”

Prezydent Pakistanu: to nie my zabiliśmy przywódcę Al-Kaidy.

 „W USA zapanowała euforia, zadowolenie z faktu odnalezienia i wyeliminowania światowego terrorysty numer 1 wyraziło też wielu polityków, w tym premier Wielkiej Brytanii Cameron.”

 „Także większość świata muzułmańskiego pochwaliła zabicie przywódcy Al-Kaidy. Sprzeciw wyrazili natomiast radykalni islamiści indonezyjscy oraz rządzący Strefą Gazy Hamas. Radość z powodu śmierci bin Ladena wyraziły władze Arabii Saudyjskiej, Iranu i Iraku, a także amerykańscy muzułmanie, zrzeszeni w Radzie do Spraw Stosunków Amerykańsko-Islamskich” (Informacja Agencja Radiowa – IAR)

 „Chociaż wielu przywódców światowych wyraziło zadowolenie z akcji amerykańskich komandosów, którzy zabili w Pakistanie przywódcę Al-Kaidy Osamę bin Ladena, to jednak w niektórych krajach europejskich wyrażono pogląd, iż Stany Zjednoczone popełniły błąd występując równocześnie w roli policjanta, sędziego i wykonawcy wyroku” – zauważył Reuters.

Przedstawiciele Kościołów oraz część niemieckich polityków krytykuje kanclerz Angelę Merkel za to, że publicznie wyraziła radość z zabicia Osamy bin Ladena. Jak informują w środę niemieckie media, Merkel zarzucono m.in., że myśli w kategoriach zemsty.

 „Jako chrześcijanka mogę tylko powiedzieć, że nie jest powodem do radości, gdy ktoś zostaje celowo zabity” – powiedziała Goering-Eckhardt - przewodnicząca synodu Kościoła ewangelickiego w Niemczech.

W podobnym tonie wypowiedziało się kilku polityków chadecji: „Prawo do życia jest niepodzielne – dla chrześcijanina zabicie człowieka nie powinno nigdy być powodem do radości” – przedstawiciel koła katolickiego w CDU Martin Lohmann.

Przewodniczący komisji prawnej niemieckiego Bundestagu, chadek Siegfried Kauder: „Ja bym tak tego nie sformułował. To jest myślenie w kategoriach zemsty, którego nie należy okazywać. To średniowiecze... Samowolne zabicie człowieka nie jest do pogodzenia z międzynarodowym paktem praw obywatelskich i politycznych... Akcją przeciw bin Ladenowi powinno zająć się ONZ.”

Sprawiedliwości stało się zadość! Niektóre rodziny tych, którzy zginęli w wieżach WTC zostały usatysfakcjonowane; w naród wstąpił duch pewności i mocy – ale czy tylko o to chodziło? Czy bezpieczeństwo jest zagwarantowane? A co po tej radości zostało? – nadal smutek, żal... choć stało się zadość satysfakcji tamtego dnia!

Wracam do pytania, dlaczego Bóg nie unicestwił natychmiast tego starodawnego diabła?  Przecież mógł to zrobić ale czy zawsze chodzi tylko o satysfakcję?

Jesteś ciekawy dlaczego ważny jest sąd? Sąd nad „diabłem starodawnym”?  Jeśli tak, to kliknij tutaj.

Komentarze