Trzy tak zwane “podróże misyjne” Pawła rozpoczynały się w Antiochii. Dlaczego mieszkańcy tego miasta tak chętnie wspierali misyjne przedsięwzięcia?
Wydaje się, że Antiochia była centrum chrześcijaństwa, które rozwijało się w pogańskim środowisku. Być może należałoby najpierw zapytać, jakie było znaczenie słowa „chrześcijaństwo” w tamtych czasach. W ubiegłym tygodniu zwróciliśmy uwagę, że księga Dziejówinformuje nas, że osoby wierzące był po raz pierwszy nazywane „chrześcijanami” właśnie w Antiochii. Co znaczyło w tamtym kontekście słowo chrześcijanie? Wiemy, że pierwsi naśladowcy Pana Jezusa byli nazywani “naśladowcami Drogi”, lub “naśladowcami Jezusa”. Jednak tutaj w pogańskiej społeczności, zlokalizowanej kilkaset kilometrów na północ od Jerozolimy, w Antiochii, która była bardzo kosmopolitycznym miastem, gdzie według szacunków mogło mieszkać około 500 tys. ludzi, co powodowało, że było to drugie, co do wielkości miasto w Imperium rzymskim, po raz pierwszy zastosowano nazwę „chrześcijanie”.
Właśnie tutaj w tym pogańskim środowisku „naśladowców Drogi”, lub „naśladowców Jezusa” zaczęto nazywać chrześcijanami, czyli naśladowcami Chrystusa. Możemy powiedzieć, że z jednej strony jest to zaszczyt być nazwanym chrześcijaninem. Niektórzy uczeni twierdzą, że użyte tutaj określenie miało pierwotnie negatywne znaczenie i w ten sposób wyśmiewano się z naśladowców Jezusa. Czy jest to możliwe? Tak to jest możliwe. Wyśmiewanie się i lekceważenie mogło być zawarte w tym określeniu. Ludzie, którzy przyjęli Chrystusa byli nim tak pochłonięci, że be względu na to czy był to termin negatywny albo pozytywny, oni wciąż chcieli być utożsamiani z tym imieniem.
Dla osób interesujących się językiem greckim chciałby powiedzieć, że w tym krótkim określeniu, “nazwano po raz pierwszy uczniów chrześcijanami” pojawia się bardzo kontrowersyjna forma czasownika „nazywać”. Słowo to występuje w tym fragmencie w czasie Aoryst w stronie czynnej. Natomiast, gdy czytamy różne tłumaczenia to słowo to najczęściej jest tłumaczone w stronie biernej – “nazwano”. Lingwiści wiedzą, że w języku jest coś takiego, co się nazywa “nieprzechodnia forma strony czynnej”, którą faktycznie można przetłumaczyć w stronie biernej, dlatego użycie strony biernej w tym fragmencie jest uzasadnione. Gdy pozostawiamy tutaj stronę bierną to wszystko jest oczywiste – naśladowcy Chrystusa zostali nazwani chrześcijanami przez kogoś z zewnątrz. Jednak, ponieważ mamy tutaj formę czasownika w stronie czynnej należałoby więc przetłumaczyć ten zwrot “w Antiochii uczniowie po raz pierwszy nazwali się chrześcijanami” lub jak moglibyśmy powiedzieć – reprezentantami mesjasza. Czy ta łamigłówka lingwistyczna jest ważna? Wydaje mi się, że nie, chociaż warto pamiętać, że język może być czasami zagadkowy i daje możliwość interpretacji, co w tym przypadku zmienia nieco znaczenie całego fragmentu. Powodem, dla którego to określenie pojawiło się tutaj jest fakt, że chrześcijanie w Antiochii zaczęli stanowić bardzo liczną grupę ludzi. Większość z nich aż do tego momentu stanowili Żydzi. Więc albo ktoś z ich środowiska, albo ktoś z szerszego społeczeństwa wynalazł taki termin, aby odróżnić Żydów, którzy naśladowali Jezusa od tych, którzy nie chcieli mieć z Nim nic wspólnego. Z powodu ilości naśladowców Chrystusa w Antiochii, potrzeba było wynaleźć termin, który wyróżniałby tę grupę. Paweł powiedział, do wierzących w Koryncie, że „my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów i który jest głupotą dla pogan” –„uczestniczymy” w nim, jesteśmy lekceważeni z powodu naszej wiary, jesteśmy nazwani chrześcijanami. Jakie byłoby to piękne gdyby moje życie było takie, że ludzie identyfikowaliby mnie, jako naśladowcę Jezusa. W jaki sposób identyfikują nas dzisiaj ludzie spoza naszego środowiska?
Antiochia była bramą pomiędzy Wschodem i Zachodem. Właśnie w tej wspólnocie różnych ludzi, praca Saula z Tarsu była bardzo produktywna w głoszeniu ewangelii. Antiochia stała się bazą wyjściową dla wszystkich podróży misyjnych apostoła Pawła.
Przed pierwszą podróżą, cała grupa zebrała się razem, aby modlić się i pościć. Mamy tutaj przykład zbiorowego postu. Być może nie jest to kluczowy element narracji, ale warto zwrócić na niego uwagę. Dlaczego tak się dzieje, że w naszym kościele, przynajmniej w kręgach kultury zachodniej, niewiele mówimy na zbiorowego powstrzymywania się od spożywania pokarmu w celach duchowych?
W Biblii wiele razy jest wspomniany post, Pan Jezus pościł, wczesny kościół stosował powszechnie ten zwyczaj. My jednak nie stosujemy tego zwyczaju. Dlaczego? Wydaje mi się, że kulturowo, bardzo cenimy jedzenie i być może cenimy materialne rzeczy. Pan Jezus nauczał, że nadejdzie taki czas, gdy jego uczniowie będą pościć. Ciekawe, że uczniowie nie czynili tego, gdy Pan Jezus był z nimi. Przy pewnej okazji uczniowie Jana zapytali Pana Jezusa, “Dlaczego my i faryzeusze pościmy, a uczniowie twoi nie poszczą?” (Mt 9,14). Pan Jezus zgnił ich i powiedział “Czyż mogą goście weselni się smucić, dopóki z nimi jest oblubieniec? Nastaną jednak dni, gdy oblubieniec zostanie im zabrany, a wtedy pościć będą.” Mt 9,15). Być może powinniśmy się czegoś nauczyć z tej wypowiedzi.
Pamiętam, gdy byłem dzieckiem nasza rodzina praktykowała jednodniowy post najczęściej w związku z zakończeniem Tygodnia Modlitwy. Zazwyczaj pościmy, gdy coś szczególnego dzieje się w naszym życiu. Szukamy wtedy Pana w szczególny sposób. Niestety nigdy nie są to łatwe sytuacje. Jednak, kiedy spoglądamy na te momenty po czasie to najczęściej stwierdzamy, że Pan Bóg nas prowadził i rzeczywiście nam błogosławił. Myślę, że post jest zaniedbanym aspektem duchowego życia i duchowej dyscypliny, która bardzo wyraźnie została opisana zarówno w Starym jak i w Nowym Testamencie. Niestety nie lubimy słowa „dyscyplina” i to zarówno w naszym fizycznym jak i duchowym życiu.
Oczywiście niektórzy z nas zanim zaczną pościć powinni skonsultować się ze swoim lekarzem. Trzeba sprawdzić kilka rzeczy zanim podejmiemy decyzję, aby pościć. Należy pamiętać, że z postem mogą łączyć się potencjalne niebezpieczeństwa zarówno fizyczne jak i emocjonalne. Musimy mieć zdrowe psychologicznie podstawy w stosunku do jedzenia zanim zaangażujemy się w post.
W Dz 13 bardzo łatwo można przeoczyć pewien szczegół, który łączy się z biografią apostoła Pawła. Mianowicie, warto zwrócić uwagę, że od czasu ukamienowania Szczepana i nawrócenia Pawła do rozpoczęcia pierwszej podróży minęło prawdopodobnie około dwunastu lat. Zazwyczaj mamy skłonność, aby myśleć, że w życiu Saula – Pawła, nastąpiła natychmiastowa transformacja i teraz Paweł wyruszył w podróż misyjną. W rzeczywistości Paweł przeżył trzy lata w Arabii następnie powrócił do Tarsu, a potem minęły kolejne dziewięć lat. Paweł po prostu zniknął i dopiero Barnaba przypomniał sobie o nim i zaprosił go, aby stał się jego współpracownikiem - pastorem w Antiochii. Paweł potrzebował czasu, aby przygotować się do pracy, którą przygotował dla niego Pan Bóg. Pomyślmy o cichych latach Pana Jezusa. Ewangelie opowiadają o cudownych narodzinach, ale potem przez następne 30 lat nie słyszymy wiele o Jezusie, z wyjątkiem krótkie epizodu, kiedy Pan Jezus miał 12 lat i przybył do świątyni. Okres 30 lat to ciche przygotowanie do misji. Wydaje mi się, że w przypadku Pawła mamy podobną sytuację. Nie prowadzi on życia w świetle jupiterów publicznej działalności. Apostoł przeżywa raczej okres duchowego rozwoju i uczył się niektórych elementów owocu Ducha np. cierpliwości, co możemy zobaczyć w różnych listach, które potem napisał.
Co można powiedzieć na temat pierwsze podróży misyjnej Pawła? Jakich lekcji możemy się nauczyć z tej podróży?
Na samym początku, w Dz 13, 2.4 możemy zauważyć dwa bardzo istotne elementy. Po pierwsze Paweł i Barnaba zostali wysłani przez kościół do spełnienia bardzo konkretnej misji. Włożone zostały na nich ręce i zostali poświęceni do wykonania szczególnej pracy. Kiedy praca została wykonana, powrócili do bazy. Po drugie, apostołowie nie tylko zostali wysłani przez kościół, ale także przez Ducha Świętego, który nimi kierował. Mamy tutaj przykład, w którym włożenie rąk było potrudzeniem otrzymania mocy Ducha. W jaki sposób Duch Święty przemawiał do nich? Czytamy, “rzekł Duch Święty: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem.” (13,2). Ciekawe, że Barnaba jest wymieniony, jako pierwszy. W tym przypadku on jest kluczową osobą. Zastanawiam się, czy wierzący słyszeli rzeczywisty głos? Lub czy było to po prostu wewnętrzne przekonanie?
Jak daleko Paweł i Barnaba podróżowali? Możemy przypuszczać, że przebyli oni około 2500 km. Podróż zajęła im około dwóch lat. Wyobrażam sobie jak musieli się czuć, gdy przybyli do portu w Antiochii. Marzenia, nadzieje - nie wiedzieli jeszcze wtedy, z jakimi trudnościami przyjdzie im się zmierzyć. Nie wiedzieli, że zostaną źle potraktowani; pobici, prawie martwi. Możemy sobie wyobrazić podróż na Cypr w łodzi. To nie był wygodny okręt parowy, czy statek wycieczkowy. Być może był to mały jednomasztowy żaglowy stateczek. To była niebezpieczna podróż.
W Dz 14, dowiadujemy się o niemal komicznej historii, kiedy Paweł i Barnaba zostali uznanie przez miejscową ludność za bogów: Zeusa i Hermesa. Miejscowa ludność była przekonana, że przybyli do nich bogowie w ludzkiej postaci. Paweł zaczął ich przekonywać, że to nie jest prawda i że są oni jedynie ludźmi. Potem Apostoł wygłosił bardzo piękną mowę. Zaczął opowiadać na temat łaski i Bożego miłosierdzia, które zostało im poganom, okazane. Paweł powiedział, że Bóg “nie omieszkał dawać o sobie świadectwa przez dobrodziejstwa, dając wam z nieba deszcz i czasy urodzajne, napełniając pokarmem i radością serca wasze.” (14,17). Bardzo podoba mi się stwierdzenie Pawła, że Pan Bóg napełnia serce radością. Czasami podkreślamy, że jeżeli nie znamy Boga, to nie możemy doświadczyć radości w życiu. Paweł pokazał tutaj inne poselstwo. Nawet, jeżeli nie znasz Boga który jest Stworzycielem, to On wciąż jest dla ciebie dobry i wciąż daje ci radość. To jest rzeczywiście wielki Bóg.
DO PRZEMYŚLENIA
- Według historii opisanej w Dz 13 inicjatywa do pojęcia pierwszej podnóży misyjnej przez Pawła nadeszła ze strony Ducha Świętego, w czasie zbiorowego nabożeństwa i postu.
Czy wciąż jest jakaś wartość w zbiorowym poście? Jeżeli tak, dlaczego nie uczestniczymy częściej w tej metodzie duchowej dyscypliny?
Widzimy jak wspólnota wierzących wkłada swoje ręce na ludzi, którzy rozpoczynają nową służbę lub zadanie (Dz 6,6; 13,3). Czy „wkładanie rąk” jest oficjalnym administracyjnym działaniem? Czy możemy nazwać to ordynacją?
Jakie były kluczowe miejsca oraz wydarzenia, które przeżyli apostołowie w takcie tej podróży? Jak wyglądało podróżowanie w tamtym czasie?
Cypr był pierwszym etapem tej podróży. Barnaba, pochodził z Cypru. Jakie korzyści wynikają z głoszenia ewangelii na „swoim terenie”?
- Kiedy Paweł i Barnaba przybyli na Cypr zaczęli głosić ewangelię najpierw w żydowskiej synagodze a dopiero zwrócili się do pogan.
Dlaczego apostołowie stosowali taką strategię zarówno tutaj jak również w większości miejsc, które odwiedzili?
Ludzie różnie przyjmowali poselstwo apostołów na Cyprze. Sergius Paulus, miejscowy rzymski zarządca przyjął poselstwo apostołów bardzo pozytywnie, podczas gdy żydowski czarnoksiężnik Bar-Jesus (znany także, jako Elymas) sprzeciwiał się im. Autor podręcznika do Szkoły Sobotniej, zwraca uwagę, że czasami ludzie należący do innych religii są bardziej otwarci na poselstwo adwentowe niż ludzie należący do chrześcijańskich wspólnot. Czy historia na Cyprze jest tego przykładem? Jeżeli tak to, dlaczego?
- W Dz 13,13-52 historia przenosi się z Cypru do Antiochii Pizydejskiej.
Warto zwrócić uwagę na dwie zmiany, jakie pojawiają się w tym tekście. Po pierwsze od tego momentu Saul zawsze będzie nazywany Pawłem. (Ta zmiana po raz pierwszy pojawiła się w Dz 12,9). Po drugie, Jan Marek, który podróżował z Pawłem i Barnabą jako ich „pomocnik”, opuścił ich i powrócił do Jerozolimy. Jakie jest znaczenie każdego z tych wydarzeń?
- W Dz 13,15-43 jest zapisane kazanie Pawła w synagodze.Warto zauważyć, że Apostoł przypisuje Panu Bogu wszystko, co się stało. Paweł cały czas w swoim przemówieniu podkreślał, że to Pan Bóg ma we wszystkim inicjatywę. W wersetach 17-19, Paweł przypomina swoim słuchaczom, że Pan Bóg wybrał, Pan Bóg uczynił, Pan Bóg prowadził, Pan Bóg zburzył i Pan Bóg dał.
W jakim stopniu Pan Bóg podejmuje inicjatywę w historii? Czy Pan Bóg kontroluje to co się dzieje? Czy Pan Bóg jest odpowiedzialny za dobro? Czu jest on również odpowiedzialny za zło?
W swoim przemówieniu Paweł stwierdził, że przebaczenie i usprawiedliwienie są możliwe jedynie przez Jezusa, a nie przez „prawo Mojżesza” (w.39). Jak to mogło brzmieć w uszach Żydów? Co to oznacza dla nas?
- W Ikonium (Dz 14,1-7) ludzie którzy sprzeciwili się Pawłowi i Barnabie uknuli spisek aby ukamienować apostołów. Ci jednak uciekli do Lystry i Derbe.
Dlaczego apostołowie uciekali? Czy powinniśmy uciekać z obszarów, na których spotykamy trudności i niebezpieczeństwa? Czy zachowujemy milczenie, aby zachować nasze życie lub czy zabieramy głos w obliczu prześladowania tak jak to uczynił Jan Chrzciciel?
Czy jest różnica pomiędzy „ucieczką Jana Marka do Jerozolimy i „ucieczką” Pawła i Barnaby do Derbe?
- W Lystrze i Derbe uzdrowotnienie chromego człowieka, spowodowało, że miejscowa ludność doszła do wniosku, że Paweł i Barnaba byli bogami – Zeusem i Hermesem w ludzkiej formie.Paweł wyjaśniał, że to nie jest prawdą, i następnie oświadczył, że coś takiego jest sprzeczne z chrześcijańskim poglądem. W chrześcijańskiej teologii, powszechne jest stwierdzenie, że grzech oddziela nas od Boga i blokuje nas przed doświadczeniem prawdziwej radości. Jednak Paweł mówi poganom, że Pan Bóg okazał im dobroć i zaopatrywał ich w jedzenie. Na końcu Apostoł powiedział, że to Pan Bóg „napełnia pokarmem i radością serca wasze.”(Dz 14,17).
Czy jest to przypadek? Czy osoba wierząca w Zeusa lub Hermesa może mieć serce wypełnione radością, która pochodzi od Boga, nawet, jeżeli nie znają i nie oddają czci prawdziwemu Bogu? Jeżeli tak, jakie są tego konsekwencji? Czy nasze ewangelizacyjne poselstwo powinno się koncentrować na Bogu, jako istocie odległej czy Bogu, jako istocie bliskiej?
Komentarze