Część pierwszą można znaleźć tutaj. Zastanówmy się nad tym czy Adam i Ewa widzieli Boga, i jeśli tak to jak. Na pewno Bóg widział ich, gdyż inaczej nie chowaliby się od Niego. Gn3:8 Wcześniej doszliśmy do wniosku że chwała Boża nie zabija (pasterze Lk2:9) i jest to bez względu na to czy ktoś jest grzeszny czy nie, a więc Adam i Ewa mogli widzieć chwałę Bożą. Ale czy widzieli Boga? Wiemy przecież że Bóg jest dla człowieka niewidzialny 1T1:17 i z ludzi tylko Jezus Go widział. Jn1:18 A skoro tak, to Adam i Ewa też nie powinni Go byli widzieć. Wiemy że Bóg mówił do Adama i Ewy, a oni słyszeli Jego głos i rozumieli Go. Ale nie znajdujemy w Biblii nic na temat tego czy oni wiedzieli Boga. Może nigdy nie widzieli ani obłoku, ani ognia, ani jakiegokolwiek innego kształtu, koloru czy zjawiska, i jedynym rozpoznawalnym ukazaniem się Boga był dla nich Jego głos(?). Zgadzałoby się to z wypowiedzią Jana że nikt z ludzi nie widział rzeczywistej postaci Boga Jn1:18 i stwierdzeniem Pawła że Bóg jest niewidzialny. 1T1:17 Skoro więc Biblia nie mówi że Adam i Ewa widzieli Boga w jakikolwiek sposób, pozostaje nam tylko jeden wniosek: Adam i Ewa nigdy nie widzieli Boga; tak samo jak i każdy inny człowiek na naszej planecie. Niektórzy twierdzą że Adam i Ewa na pewno widzieli Boga i dlatego to chowali się przed Nim po zjedzeniu owocu z drzewa poznania dobrego i złego. Ale takie rozumowanie jest bezpodstawne, gdyż jeśli Adam i Ewa chowali się, to czynili to w celu aby Bóg ich nie widział, a nie na odwrót. A rozpoznali zbliżającego się Boga nie za pomocą wrażeń wzrokowych, jak wymagałoby to powyższe rozumowanie, ale słuchowych, Gn3:8 co też później sprawozdali: „Usłyszałem szelest twój w ogrodzie i zląkłem się, gdyż jestem nagi.” Gn3:10 A więc wygląda na to że Biblia wcale nie uczy, pośrednio czy bezpośrednio, że Adam i Ewa widzieli Boga. I skoro tak, nie ma podstaw do tego aby myśleć i uczyć że Adam i Ewa widzieli Boga. Udajmy się jeszcze w przyszłość aby sprawdzić co Biblia mówi na temat Paruzji (powtórnego przyjścia Jezusa). Są bowiem ludzie którzy uważają, że chwała Jezusa wymorduje wszystkich bezbożników. Kiedy Jezus był na Ziemi w postaci ludzkiej, widziało Go dużo ludzi i żaden z nich nie umarł z tego powodu. Wypowiedzi typu że kto widział Jezusa, widział również Jego Ojca Jn14:9 nie oznacza że widzieć Jezusa znaczy tu widzieć rzeczywistą postać Boga. Zresztą chyba nikt nie upierałby się przy takiej koncepcji. Ale co będzie kiedy Jezus przyjdzie „w chwale swojej i wszyscy aniołowie z nim” Mt25:3 czy nawet „w chwale Ojca swego”? Mk8:38 Czy ktoś zginie z tego powodu, nie mówiąc już o wszystkich bezbożnikach zamieszkujących w tym czasie naszą planetę? Co ma na myśli apostoł Paweł w liście to Tesaloniczan kiedy opisuje że Bóg zabije kogoś tchnieniem ust swoich lub blaskiem przyjścia swego? (zobacz 2Th2:8) Słyszałem kiedyś że Bóg ponoć musi w końcu zgładzić wszystkich bezbożników z powierzchni Ziemi gdyż przez 1000 lat Ziemia musi być pusta, a werset z 2 listu to Tesaloniczan jest jedynym wersetem który opisuje jak to się stanie. Popatrzmy więc, kto ulegnie zagładzie od blasku przyjścia Jezusa. Biblia uczy że „człowiek niegodziwości, syn zatracenia” 2Th2:3 „którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego” 2Th2:8 nie oznacza tutaj wszystkich bezbożników w czasie Paruzji, jak wymagałby tego powyższy argument. „Niegodziwiec” to ten „który zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga” 2Th2:4 i żądając chwały która się należy jedynie Bogu, a nie ci którzy oddają mu cześć. Dlatego twierdzenie, że Bóg zabije „blaskiem” swego przyjścia wszystkich niesprawiedliwych jest sprzeczne ze Słowem Bożym. Biblia nigdzie nie uczy że blask czy chwała Boża zabije kogoś z ludzi. A unicestwienie „niegodziwca” to zdetronizowanie czy zdemaskowanie fałszywego boga poprzez sam fakt pojawienia się prawdziwego Boga. Kiedy Jezus przyjdzie powtórnie na naszą Ziemię, przyjdzie w wielkiej chwale i prawdopodobnie będzie wyglądał tak jak to widział Piotr, Jakub i Jan na górze przemienienia—„oblicze jego jak słońce, a szaty jego... białe jak światło.” Mt17:2 I ta światłość nie zabija, gdyż do tej pory było już wiele osób którzy widzieli taką światłość, jednak nie pomarli od niej. Saul w drodze do Damaszku też nie zginął, choć oślepł na pewien czas, ale jego towarzysze ani nie oślepli ani nie zginęli. Nie wiem więc skąd się biorą pomysły że chwała Boża zabija ludzi nawet jeśli mieliby to być najgorsi grzesznicy. Po trzecim przyjściu Jezusa na naszą planetę, kiedy to zostaną wzbudzeni z martwych wszyscy ci, którzy nie zostaną zabrani do nieba przed tysiącleciem, zostaną oni unicestwieni poprzez wrzucenie do „jeziora ognistego,” Rv20:15 a nie dlatego że jakoby miała ich porazić chwała Pana. Chwała Pana to radość i dostojeństwo, a nie narzędzie zbrodni. Chociaż stwierdzenie „Nie możesz oglądać oblicza mojego, gdyż nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu” nadal pozostaje zagadką. Chciałem jednak zwrócić uwagę na kilka myśli które ciągle towarzyszą jakby częściowemu wyjaśnieniu zagadki. Bogu zawsze zależało na tym aby ludzie respektowali Go. Nie chodzi tu o dumę czy chęć samo-uwielbienia, gdyż Bóg nie potrzebuje takich rzeczy. Bóg pragnie naszego szczęścia, które jest możliwe tylko wtedy, kiedy nauczymy się przyjmować je od Niego. Teraz na Ziemi jest to tylko niedoskonałe szczęście, przeorane pługiem grzechu, zroszone łzami i niejednokrotnie krwią. Ale nawet tu na Ziemi jest dla nas możliwe aby posiadać prawdziwą radość. Jest ona tylko przedsmakiem radości która będzie wypełniać po brzegi serca wszystkich zbawionych przez całą wieczność. Ale zanim to się stanie, powinniśmy nauczyć się teraz respektować i szanować naszego Boga. Ogłoszenie prawa Bożego na górze Synaj (znanej również pod nazwą Horeb) towarzyszyły znaki majestatu Bożego jak grzmoty, błyskawice, głos trąby, dymiący szczyt góry, Ex20:18 i może inne zjawiska jak trzęsienie ziemi. Lud jednak wystraszył się tych znaków, stanął z daleka i nie chciał aby Bóg do nich przemawiał z obawy przed śmiercią. Ex20:19 Oczywiście te znaki nie były przedstawione po to żeby ludzi wystraszyć, dlatego też Mojżesz zaczynał pouczać lud dlaczego Bóg spowodował te znaki—aby nauczyć ich bojaźni przed Bogiem. Ex20:20 Lud jednak nadal stał z dala nie dając się przekonać, że nie powinni się bać. Ex20:21 Mojżesz więc zbliżył się do obłoku, który wydawał się ciemny i groźny, jakby chciał pokazać im że Boga nie należy się bać. I wtedy Pan polecił powiedzieć ludowi, że Pan dał im dowody na to, że to On sam przemawiał do nich z nieba. Ex20:22 Nie chciał ich przestraszyć, ale chciał aby zrozumieli Jego potęgę. Być może słowa Pana „nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu” zostały nam dane, abyśmy pielęgnowali bojaźń przed Panem(?). Nie strach i drżenie, ale respekt i poszanowanie, które się Mu należą, a w nas wzbudzają pragnienie przebywania na zawsze u boku tego, kto ofiaruje nam wieczność wypełnioną po brzegi radością większą niż jesteśmy w stanie wyobrazić. 1Co1:9 Apostoł Paweł wyjaśnia, że Izraelici zgromadzeni dookoła góry Synaj nie podeszli tam po to aby dotknąć ognia, chmury, czy burzy, Hb12:10 ale podeszli „do góry Syjon i do miasta Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego i do niezliczonej rzeszy aniołów, do uroczystego zgromadzenia i zebrania pierworodnych... i do Boga, sędziego wszystkich, i do duchów ludzi sprawiedliwych, którzy osiągnęli doskonałość, i do pośrednika nowego przymierza, Jezusa... Hb12:22–24 W innym miejscu Paweł uczy że „bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w kręgach niebieskich. Ep6:12 Nie ma więc wątpliwości co do tego że Bogu zależy na tym abyśmy wyraźnie widzieli, że prawdziwa rzeczywistość odbywa się w niewidzialnym dla nas świecie duchów, i ma to być dla nas najważniejsza rzecz, od której zależą nasze priorytety. Zwróćmy naszą uwagę jeszcze raz na słowa Boga do Mojżesza i zastanówmy się dlaczego Bóg wypowiedział kategoryczne słowa „nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu.” Ex33:20 Kilka wersetów przedtem czytamy że Mojżesz pragnął mieć zapewnienie tego że Bóg jest z nim. Ex33:11 Bóg obiecał że Jego obecność będzie mu stale towarzyszyć. Ex33:14 Wtedy Mojżesz prosił aby Bóg przedstawił swoją obecność w jakiś widzialny sposób, Ex33:16 i Bóg zgodził się na to. Ex33:17 Następnie Mojżesz chciał zobaczyć chwałę Pana Ex33:18 i Pan też na to się zgodził. Ex33:19 Następną rzeczą, o jaką Mojżesz prawdopodobnie prosiłby, byłoby zobaczyć samego Boga w Jego rzeczywistej postaci. Być może dlatego Bóg tak pokierował dyskusją aby Mojżesz o więcej nie prosił(?). Podobną scenę obserwujemy w przypadku Abrahama kiedy to dyskutował z Bogiem na temat minimalnej liczby sprawiedliwych ludzi w Sodomie i Gomorze potrzebnej aby Bóg nie zniszczył tych miast. Kiedy Abraham uprosił o pięciu sprawiedliwych, Bóg się na to zgodził i odszedł. Gn18:32 ![]() Wydaje mi się że należałoby też zastanowić się nad tym, czy Mojżesz ciągle pragnął zobaczyć rzeczywistą postać Boga, choćby tylko od tyłu, po obejrzeniu całego dostojeństwa przechodzącego przed nim? Ex33:19 Jak można zobaczyć dostojeństwo Boże i jak Mojżesz mógł się czuć po takim przeżyciu? Kiedy Daniel miał widzenie o strasznych rzeczach wyrządzanych w Jerozolimskiej świątyni i anioł chciał mu wyjaśnić to widzenie, Daniel „padł nieprzytomny twarzą na ziemię” Dn8:18 a potem osłabł i chorował przez kilka dni. Dn8:27 Ale kiedy Jan miał widzenie, określił je jako popadnięcie w zachwyt Rv1:10; 4:2 gdyż widział wspaniałe rzeczy. Wyobrażam sobie, że Mojżesz opisałby swoje widzenie w sposób podobny do opisu Jana, gdyż zobaczyć dostojeństwo Boże musi być nad podziw piękne. A tak właściwie to dostojeństwa nie da się zobaczyć oczami. Boże dostojeństwo to nie udekorowane ubranie ani zastępy udekorowanych aniołów. Boże dostojeństwo to miłość we wszystkich jej postaciach, a tę można postrzegać tylko umysłem. A więc Mojżesz nie mógł widzieć jakichś stworzeń maszerujących na tysiącach nóżek w złotych bucikach, ale przeżył prawdopodobnie przedsmak szczęścia które stanie się naszym udziałem dopiero po Paruzji. Wydaje mi się że po przeżyciu takiego zachwytu Mojżesz zapomniał o tym że chciał widzieć Boga i że mógł Go zobaczyć od tyłu. Być może trzymał zamknięte oczy i nie chciał wracać do ziemskiej rzeczywistości. Być może zrozumiał że zachwyt który przeżył jest rzeczywistym wyglądem Boga. Jeśli to tak było, chyba nie było już niebezpieczeństwa, że Mojżesz będzie prosił o zobaczenie rzeczywistej postaci Boga. Ale czy na pewno? Czy odwrócenie uwagi Mojżesza na coś o wiele wspanialszego niż jego prośba gwarantowałoby, że nie poprosiłby o to samo ponownie? Czy Bóg czyniłby wtedy następny unik zamiast powiedzieć mu teraz o co chodzi? A może właśnie powiedział o co chodzi i wyraził to w słowach „nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu”(?). Z pewnością możemy stwierdzić że Bóg nie chciał być widziany przez ludzi; w przeciwnym bowiem razie stworzyłby człowieka tak, aby mógł Go widzieć. Zachodzi teraz pytanie: dlaczego Bóg nie chce, aby ludzie Go widzieli? Wspomniałem już wcześniej że wyraz Hebrajski ותמנת (te-mu-nah) przetłumaczony jako podobieństwo został użyty w przykazaniu zabraniającym czynienia sobie podobizny Boga oraz oddawania czci tej podobiźnie. Ex20:4 Ten sam wyraz użył Mojżesz kiedy przypominał Izraelitom wydarzenia z przeszłości: „I przemówił Pan do was z tego ognia; głos słów słyszeliście, lecz postaci (ותמנת) żadnej nie widzieliście, był tylko sam głos.” Dt4:12 Kilka wersetów dalej czytamy: „Strzeżcie usilnie dusz waszych, gdyż nie widzieliście żadnej postaci (ותמנת), gdy Pan mówił do was na Horebie spośród ognia, abyście nie popełnili grzechu i nie sporządzili sobie podobizny (ותמנת). Dt4:15,16 Mam nadzieję że zaczynamy widzieć (rozumieć) dlaczego Bóg stworzył człowieka tak aby był dla niego niewidzialny. W pierwszym przykazaniu Bóg zabronił mieć innych bogów obok Niego, Ex20:2 a w trzecim zabronił czynić wszystko co mogłoby odwrócić naszą uwagę od prawdziwego Boga na falsyfikaty czy niewinnie wyglądające podobizny. Zresztą jak można uczynić podobieństwo czegoś co nie ma żadnego wyglądu? Mimo to jednak ludzie czynią sobie podobizny Boga, im się kłaniają i służą, a Boga zostawiają na uboczu. Nic więc dziwnego że spośród 10 razy kiedy wyraz (ותמנת) jest użyty w Biblii (oczywiście hebrajskiej), 8 razy jest użyty w wersetach które albo zabraniają czynienia podobizn, albo mówią że Izraelici nie widzieli żadnych podobizn Boga. Czynienie podobizn jest surowo zabronione, gdyż jest ono bardzo niebezpieczną pułapką o ciężkich konsekwencjach. Czynienie sobie podobieństwa Boga jest nie tylko ubliżaniem Bogu (co człowiek może zrobić aby zobrazować Boga?), ale czymś przeciwnym do tego co Bóg dla nas pragnie. A pragnie on abyśmy oddawali Mu chwałę „w duchu i w prawdzie,” Jn4:24 bo tylko wtedy jesteśmy w stanie czerpać ze szczęścia które dla nas przygotował. Kiedy odrzucamy Boga jako Ducha, odrzucamy również to co On ma dla nas. Bóg chce być niewidzialny. On tak stworzył wszechświat i wszystko co w nim jest, aby nikt z ludzi Go nigdy nie widział. Dlatego to większość sposobów (jeśli nie wszystkie) w jakie przedstawił ludziom swoją obecność są trudne do wykonania w taki sposób aby jednoznacznie Go przedstawiały. Nie da się na przykład namalować lub wyrzeźbić chmury, która by bez przerwy zmieniała swój kształt i aby promieniowała światłem w dzień a żarem w nocy. Migocące światełka lub świeczki w kapliczkach, jakiekolwiek malowidła czy figurki, a nawet przedmioty traktowane jako święte... wszystkie służą odwróceniu uwagi od Boga, który jest niewidzialny. W takich przypadkach ludzie po prostu bezwiednie programują swoje wyobrażenie o Bogu jako o kimś kto nie jest taki święty jak mogłoby się wydawać. A skoro tak, to jak można traktować poważnie Boga, którego sami sobie wydłubaliśmy z kawałka drewna? W taki to sposób niewinnie wyglądająca działalność człowieka pozbawia go życia wiecznego. Dlatego to Bóg jest dla człowieka niewidzialny, dlatego też zabronił czynienia jakichkolwiek podobieństw (ותמנת), i dlatego też pod karą śmierci zabronił ludziom nawet wyobrażać sobie jakiejkolwiek podobizny Boga. Mojżesz zrozumiał jak niebezpieczne jest czynienie czy nawet wyobrażanie sobie wyglądu Boga, dlatego to obwieścił że czynienie sobie podobieństwa (ותמנת) prowadzi do złamania przymierza z Bogiem, Dt4:2 a w rezultacie końcowym do wiecznej śmierci. Jednak tyle ludzi dzisiaj pod różnymi pretekstami obiera sobie czynienie podobieństw prawdziwego, niewidzialnego Boga łudząc się, i zwodząc też przy tym innych, że oddają tym Bogu chwałę i otrzymają życie wieczne. Jeśli chcemy być przez wieczność z Bogiem, który jest Duchem, nie wyobrażajmy sobie że jest On taki jak my, albo taki jak my go sobie potrafimy wydłubać. Boga nikt z ludzi nigdy nie widział, bo jest on po prostu niewidzialny. CezaryN Legenda tekstów źródłowych (Biblia Warszawska, jeśli nie zaznaczono inaczej): • Gn = Pierwsza księga Mojżeszowa • Ex = Druga księga Mojżeszowa • Lv = Trzecia księga Mojżeszowa • Nb = Czwarta księga Mojżeszowa • Dt = Piąta księga Mojżeszowa • Jg = Księga Sędziów • 1K = Pierwsza księga Królewska • Jb = Księga Joba • Is = Księga Izajasza • Dn = Księga Daniela • Mt = Ewangelia według Mateusza • Lk = Ewangelia według Łukasza • Jn = Ewangelia według Jana • 1Co = Pierwszy list do Koryntian • Ep = List do Efezjan • 2Th = Drugi list do Tesaloniczan • 1T = Pierwszy list do Tymoteusza • Hb = List do Hebrajczyków • Rv = Księga Objawienia
|
Jak wyglada Bóg (2)
Czy Adam i Ewa widzieli Boga w Edenie? Jeśli tak, to dlaczego nie pomarli?
Komentarze