Od tygodnia Wiktoria, cała Australia, świat – przeżywają tragedię ludzką w palącym się buszu.
Czołówki gazet codziennych krzyczą: „Widziałem piekło w samym środku. Jeśli widziałeś zdjęcia z Hiroshimy – jest to takie samo” (policjant Med. Sądowej prowadzący badania w Marysville).
Z drugiej strony: „ Serce narodu – Australia jednoczy się w pomocy ofiarom pożaru buszu... organizując w różny sposób pomoc materialną i oferują emocjonalne wsparcie” (H.S.)
Sobota 14 lutego - akurat minął tydzień od wybuchu pożarów... wczesnym rankiem z za horyzontu wstaje słońce w barwach brudnej purpury... to jego promienie nie mogą przebić się przez chmury dymu... wszędzie wciska się zapach spalenizny.
Mimo woli, myśli biegną do terenów, w których nadal walczą ludzie z rozszalałym żywiołem - walczą o życie, o przetrwanie, o dobytek!
Cały tydzień kilkanaście osób z polskiego kościoła adwentystycznego Dandenong uczestniczyło w różnych akcjach – w różny sposób.
Jedni zawozili żywność, inni lekarstwa i środki sanitarne uzyskane od firm farmaceutycznych, młodzi pracowali przy segregowaniu i układaniu darów różnego rodzaju.
Wszystkie zapasy żywnościowe z kościelnej tzw. „Bożej Spiżarki” trafiły w rejony klęski.
Sobotnie nabożeństwo odbywało się w atmosferze współczucia i wsparcia modlitwami.
Nie obyło się bez konkretnego czynu, zebrano dary, które w całości trafią do poszkodowanych , a zebrano ich $4.434.-
W niedzielę 22 lutego kościoły adwentystyczne w Melbourne (łącznie z naszym) będą zbierały kolekty na wielu skrzyżowaniach ulic.
Oto przemyślenia Andrzeja Tomasiuka wyrażone w strofach wiersza, a potem pooglądajmy zdjęcia pożaru z bliska, które wykonał Wincenty Leśniak mieszkający w tamtych stronach:
Pożar
Busz się zapalił,
Płomienie w górę strzelają
Ludzie drogi ratunku szukają.
Księżyc na czerwono świeci
Przez dym zasłonięty świat,
Z pomocą biegnie brat.
W płomieniach giną miasteczka
Ludzie w koło zrozpaczeni
Biegają przerażeni.
Płacz i krzyk dookoła,
Wszędzie pełno cierpienia.
Diabeł z radości ręce zaciera.
Ludzie wszystko potracili,
Dorobek życia w minutach utracili.
Ludzie w ogniu zginęli
Szans na ucieczkę nie mieli.
Ogień wszystko strawił,
Zgrozę i smutek zostawił.
Świat dookoła przerażony,
Człowiek wielce utrapiony,
Lecz Bóg serca innych poruszył
Świat z pomocą ruszył.
Dołączmy się do tego,
Złóżmy dar serca naszego
Dajmy innym chwile radości.
W tej chwili smutku ukażmy wiarę,
Że jest prawdziwa
Nie słowa - lecz jak Bóg żywa.
(A.T. 9/02/09 – Melbourne)
Komentarze